Britney Spears odpowiada synowi. "Jak nie obsypywałam was prezentami, nie było wystarczająco dobrze"

Britney Spears
Britney Spears odpowiada synom
Źródło: FilmMagic/GettyImages
Britney Spears, choć uwolniła się spod ojcowskiej kurateli, wciąż ma sporo kłopotów. Jeden z dorastającymi dziećmi, z którymi nie może się porozumieć. Ostatnio nastoletni chłopcy przerwali milczenie na temat matki. W ich wypowiedziach czuć żal i rozgoryczenie. Teraz Britney Spears postanowiła odpowiedzieć na ich "zarzuty". Padły mocne słowa. "Chcecie, żebym poczuła się lepiej, żebym mogła nadal dawać waszemu tacie 40 tysięcy dolarów miesięcznie?" - mówi na nagraniu.

Kłopoty zaczęły się od słów Kevina Federline'a. Były mąż Britney Spears w ostatnim wywiadzie ujawnił kulisy relacji wokalistki z dziećmi. Gwiazdor wyznał, że obaj synowie mają problemy w szkole z powodu aktywności swojej matki w sieci.

"Staram się im tłumaczyć, że może to jest sposób, w jaki ona wyraża siebie. Ale to nic nie zmienia. To nadal jest dla nich bardzo trudne. Nie mogę sobie wyobrazić, jakie to uczucie, być w takiej sytuacji nastolatkiem i musieć uczęszczać do szkoły" - mówił wówczas.

Niedługo po wyznaniu Kevina Federline'a również jego synowie zabrali głos. Jayden i Sean Preston wyznali, że naprawienie ich relacji zajmie sporo wysiłku i czasu, ale chcą dla niej jak najlepiej i modlą się do Boga o powrót matki do formy. Więcej na ten temat możecie przeczytać TUTAJ.

Teraz Britney Spears odpowiedziała synom. I choć nagrania usunęła, ich transkrypcja wciąż jest dostępna w sieci.

Britney Spears odpowiada synom. Nie przebierała w słowach

Britney Spears opublikowała na Instagramie nagranie audio, w którym zwróciła się do 15-letniego Jaydana. Zarzuciła chłopcu, że chodzi mu wyłącznie o pieniądze.

"Jayden, gdy podważasz moje zachowanie tak, jak robiła to cała moja rodzina, swoim: "Mam nadzieję, że jej się polepszy, będę się za nią modlił"... Modlił się za co? Żebym dalej pracowała, by spłacić opłaty sądowe mojej matki i jej dom? Chcecie, żebym poczuła się lepiej, żebym mogła nadal dawać waszemu tacie 40 tysięcy dolarów miesięcznie? Czy może powodem, dla którego zdecydowaliście być nienawistnymi, jest fakt, że to skończy się za dwa lata i nie dostaniecie niczego?" - mówi.

Dorota Wellman o związku i synu. Jakub jakiś czas temu wyprowadził się z domu
Dorota Wellman w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiedziała o sposobach na udany, długoletni związek, a także odniosła się do momentu, w którym z domu wyprowadził się jej jedyny syn.

W dalszej części Britney Spears mówi wprost, że rani ją postawa rodziny.

"Smuci mnie fakt, że nikt z was nie cenił mnie jako osoby. Byliście świadkami tego, w jaki sposób traktowała mnie moja rodzina. Myślę, że wszyscy potajemnie lubicie mówić, że coś jest ze mną nie tak" - słyszymy na nagraniu.

Britney Spears o spotkaniach z dziećmi, byłym mężu i ojcu

Britney Spears przyznała, że ma żal do swoich dzieci za to, że unikają z nią spotkań, choć obiecały, że będzie inaczej.

"Siedziałam w kuchni, popatrzyłam ci prosto w oczy i zapytałam: "Dlaczego nie mogę już was widywać? Albo, po prostu widywać was częściej? Wyczekuję naszych cotygodniowych spotkań". Powiedziałeś: "Mamo, to się zmieni". Ty i twój brat zawsze zostawialiście mnie w tym domu dwie godziny wcześniej. Preston w czasie odwiedzin spał, ty przez cały czas grałeś na pianinie. A jeśli nie obsypywałam was prezentami, nie miałam przygotowanego świetnego jedzenia i nie odgrywałam pie*dolonej świętej, to i tak nie było wystarczająco dobrze" - mówi.

Gwiazda uderzyła również w byłego męża, zarzucając mu, że sprawuje opiekę nad dziećmi pod wpływem narkotyków.

"Pomagałam waszemu ojcu, który od 15 lat nie miał pracy. Zakładam, że jest Wam prościej, gdy nie macie nikogo, kto sprawdziłby, czy odrabiacie pracę domową. Jestem pewna, że standardy waszego ojca codziennie palącego zioło korzystnie wpływają na waszą codzienność w wieku 15 i 16 lat".

Na koniec Britney Spears przyznała, że nie wierzy już w Boga, bo to, przez co przeszła, skutecznie odwiodło ją od Kościoła.

"Szczerze, mój ojciec powinien być w więzieniu przez resztę życia (...). Gdyby Bóg istniał, nie pozwoliłby, żeby to mi się przydarzyło. Nie wierzę już w Boga przez to, w jaki sposób traktują mnie moje dzieci i moja rodzina. Nie mam już w co wierzyć. Jestem ateistką" - powiedziała. 

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Głowińska

Źródło zdjęcia głównego: FilmMagic/GettyImages

podziel się:

Pozostałe wiadomości