Eryk Kulm jr szczerze o biedzie na początku kariery. "Długo jako aktor nie miałem pieniędzy"

Eryk Kulm
Eryk Kulm jr szczerze na temat biedy na początku kariery. "Długo jako aktor nie miałem pieniędzy"
Źródło: Getty Images
Eryk Kulm jr w najnowszym wywiadzie otworzył się na temat biedy, której zaznał na początku swojej aktorskiej drogi. Gwiazdor nie ukrywa, że przed rolą w filmie "Filip" z finansami bywało u niego bardzo ciężko.

Eryk Kulm jr to młody artysta, który zagrał rolę głównego w filmie "Filip". Wspomniana produkcja jest oparta na motywach literackich. Film bardzo szybko zdobył miano hitu, a kinowe sale były zapełnione do ostatniego miejsca.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Michał Piróg zdradza marzenia o wielkiej karierze aktorskiej

Eryk Kulm jr o życiu w biedzie

Eryk Kulm udzielił niedawno wywiadu Annie Rączkowskiej z magazynu "Twój Styl". W trakcie rozmowy zostało poruszonych wiele zaworowych kwestii. Aktor otworzył się również na sprawy prywatne. Jednym z tematów była bieda, jakiej na początku swojej drogi zaznał artysta. Co ciekawe przed trudnym losem aktora przestrzegała go jego rodzicielka.

"[...] Przy rodzicach czułem się swobodnie, i to było piękne. Kiedy w końcu powiedziałem, że chcę zostać aktorem, usłyszałem tylko: "Dobrze, bądź". Mama zawsze powtarzała: "Ceną wolności jest niepewność". I ja się do tej niepewności przyzwyczaiłem. Długo jako aktor nie miałem pieniędzy" - wyznał.

Jak wyznał Eryk Kulm w dalszej części wywiadu. Stawki, za które przyszło mu pracować, na początku swojej kariery były bardzo niskie. Dopiero jego rola w "Filipie" sprawiła, że udało mu się podreperować domowy budżet.

"Pracę zawsze jakąś miałem, ale to była szarpanina. Teatr mnie uratował. Tam zaczynałem. Kocham teatr. Dla mnie to spełnienie aktorskie tylko ciężko jest mu się oddać, jeżeli stawki aktorskie są tak niskie. Moi wspaniali koledzy aktorzy zasuwają w teatrze, grając spektakl za spektaklem, a zarabiają w miesiąc tyle, ile się płaci za dwa dni zdjęciowe w filmie. Nieporozumienie. Wiem, jak jest, bo większość aktorskiego życia spędziłem w teatrze. Dopiero "Filip" otworzył przede mną drzwi filmu. I zaczęło się dziać. Udowodniłem, że umiem pociągnąć dużą rolę. Wcześniej słyszałem: "fajny, zdolny, ale za bardzo charakterystyczny". Nie wiedziałem, co to znaczy. Jaki w takim razie powinienem być? Nijaki?..." - pyta retorycznie w wywiadzie aktor.

Eryk Kulm jr stracił rodziców tuż przed zagraniem w "Filipie"

Niewiele osób wie, że Eryk Kulm jako dziecko marzył o karierze muzycznej. Przyszły aktor zdecydował się na studia w Akademii Teatralnej w Warszawie. Droga do przyjęcia na wymarzony kierunek była trudna i wymagała aż trzech podejść. Artysta nie przywołuje tych czasów z entuzjazmem, twierdząc, że był zmuszany do słuchania innych zamiast swojego wewnętrznego głosu. Tym samym nie mógł polegać na swojej intuicji. Niemniej jednak to dzięki jednemu z wykładowców otrzymał szansę wystąpienia w "Filipie". Co ciekawe w tym czasie aktor borykał się ze smutkiem po stracie rodziców.

"Zdjęcia do 'Filipa' zaczęły się krótko po śmierci moich rodziców, którzy odeszli w odstępie kilku miesięcy. Ostatnie dwa lata z nimi są nie do wyjęcia z głowy. Ale bez tych przeżyć Filip wyglądałby zupełnie inaczej. Dopiero teraz zamykam te rzeczy, wracam do domu i płaczę, chodzę też na terapię. Dla mojego zdrowia psychicznego to był bardzo duży koszt. Dlatego odmówiłem dużego filmu zagranicznego, nie chciałem znów wchodzić w sytuację, że gram Żyda, który wszystkich stracił, że znów to cierpienie i samotność mam odgrywać i przeżywać. Zresztą ojciec poza tym, że od małego mi powtarzał, że mam się nie bić, 'bo mam mózg', uczył mnie, żeby nie robić rzeczy dla pieniędzy. Był idealistą całkowicie oddanym jazzowi. Do tego stopnia, że nie liczyły się dla niego pieniądze, że w naszym domu często ich nie było. Ojciec mówił, że może przymierać głodem, ale nigdy nie przestanie grać jazzu, nigdy nie zagra nic innego niż to, co kocha" - wyznał.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Norbert Żyła

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości