Jan Englert był pijany na planie serialu. Po alkoholu wsiadł za kierownicę i wręczył łapówkę

Jan Englert
Jan Englert był pijany na planie serialu
Źródło: MWMEDIA
Choć Jan Englert jest jednym z najpopularniejszych polskich aktorów, mający na koncie spore sukcesy, również w jego życiu nie zabrakło gorszych momentów. Gwiazdor popełniał błędy, o których opowiedział w książce biograficznej. Do jednych z tych niechlubnych momentów doszło na planie serialu "Noce i dnie". Wówczas aktor nie szczędził sobie alkoholu.

Jan Englert jest z pewnością ikoną polskiej kinematografii. Zasłużony aktor teatralny, telewizyjny i filmowy, a ponadto reżyser i wykładowca. Swego czasu piastował nawet urzędy dziekana oraz rektora w warszawskiej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza. Choć z pewnością ma niebywałe osiągnięcia zawodowe, jak przystało na rasowego artystę, nie zawsze był kryształowy. Przed laty popełniał błędy, o czym opowiedział w rozmowie z Kamilą Drecką. Na podstawie wywiadu powstała biografia zatytułowana "Bez oklasków".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Beata Ścibakówna szczerze o relacji z córką Heleną Englert
Beata Ścibakówna szczerze o relacji z córką Heleną Englert

Jan Englert kierował samochodem pod wpływem alkoholu

W szczerej rozmowie Jan Englert wspominał blaski i cienie zawodu, który wykonuje od prawie 70 lat. Przez ten czas wcielił się w wiele ponadczasowych postaci, które stały się wręcz kultowe. Jednym tchem można wymienić produkcje różnorakiej maści: od komedii, po dramat, przez satyrę — we wszystkich Jan Englert odnajdował się perfekcyjnie. Widzowie pokochali go za postać niesfornego męża z kultowego filmu "Komedia małżeńska", a także "Zygmunta" w wielkim hicie, jakim z pewnością był serial "Kolumbowie".

Mimo ogromnego dorobku artysta ma na koncie również te mniej chwalebne zachowania. Na stronach książki wyznał, że przed laty wsiadł za kółko pod wpływem alkoholu. Nie był z tego dumny. Jednak to nie koniec! Przyznał, że wówczas zaproponował milicjantom łapówkę.

"Od razu na miejscu załatwiłem sprawę z milicjantami. Zapytali, ile wypiłem, odpowiedziałem, że jedno piwo, i nie czekając na ich reakcję, postawiłem sprawę jasno: 'Możliwości są dwie: albo jedziemy badać krew, albo płacę. A jeśli płacę, to ile?'. Nastąpiła druga pauza i nagle jeden z nich się odezwał: 'Nie no, pobranie krwi pana zgubi'. Ale ponieważ byłem wtedy u szczytu popularności, wyciągnąłem banknot. Ten drugi odrzekł: 'My nie bierzemy pieniędzy', ale tak zamaszyście tym banknotem machałem, że wypadło mi z ręki i osiadło na milicyjnym bucie. I tak już zostało. To była jedyna łapówka, jaką dałem w życiu" - powiedział.

To niejedyna alkoholowa przygoda aktora. Jan Englert nieźle się naraził na planie serialu "Noce i dnie", który zadebiutował w 1975 roku. Na potrzeby jednej ze scen ekipa zmieniła miejsce zdjęć. Aktorzy długo czekali na rozpoczęcie pracy, toteż gdy wybiła wystarczająco późna godzina, Jan Englert stwierdził, że dzisiaj nie zaczną.

"W filmie jest scena, w której Śniadowski przemawia na zebraniu konspiracyjnym. Zdjęcia kręciliśmy w Jabłonnie. Przywieźli nas na plan, czekałem, a gdzieś koło pierwszej w nocy uznałem, że zdjęcia już się nie odbędą, i z nudów wypiłem co najmniej pół butelki wódki" - wyznał.

Ku jego nieszczęściu, kolejnego dnia zdjęcia rozpoczynały się całkiem wcześnie. O 5 zostali wezwani na plan. Jan Englert nie zdążył wytrzeźwieć.

Tymczasem nieoczekiwanie o piątej nad ranem wezwano nas na plan. Byłem nieźle wstawiony, miałem spierzchnięte usta. Ale co znaczy silna wola! Moje pojawienie się zostało przyjęte bez komentarzy, ale kiedy tę scenę zobaczyłem na ekranie, to przecież widziałem, że byłem urżnięty. Pamiętam, że trzymałem się resztką sił i woli, żeby móc ten tekst wypowiedzieć. Widocznie udało mi się jakoś zebrać. Zresztą, zawsze miałem bardzo mocną głowę i słabą wątrobę 
- przyznał.

Kto by się spodziewał!

Jan Englert
Jan Englert był pijany na planie serialu
Jan Englert
Źródło: MWMEDIA

Jan Englert o rozstaniu z Barbarą Sołtysik

Jan Englert cieszy się popularnością nie tylko ze względu na dorobek artystyczny. Jak to bywa w przypadku gwiazd dużego formatu, fani z zainteresowaniem śledzą również życie prywatne idoli. Jan Englert był dwukrotnie żonaty. Jak wyznał w rozmowie z Marcinem Prokopem, z aktorką Barbarą Sołtysik wziął ślub, gdy miał zaledwie 18 lat. Partnerka była od niego trochę młodsza.

"Pamiętam, że mając 18 lat, bardzo młodo się żeniłem. Mieliśmy wtedy takie hasło 33, że tyle lat będziemy razem. Pamiętam, że kiedy biegłem do autobusu, żeby do niego wskoczyć, tak sobie pomyślałem, czy jak będę miał 50 lat, to będę w stanie tak sobie biec. Pamiętam tę myśl, bo te 33 lata bardzo szybko minęły, a ja zmieniłem całe swoje życie" - powiedział w cyklu "Rozmowy Dzień Dobry TVN".

Choć przeżyli ze sobą wiele lat, ich relacja powoli słabła. Małżonkowie podjęli decyzję, że rozstaną się, gdy ich dzieci osiągną pełnoletność. Jak postanowili, tak też zrobili. Mimo to Jan Englert nie uniknął łatki "mężczyzny, który porzuca żonę z trojgiem dzieci". Para doczekała się syna Tomasza oraz córek Katarzyny i Małgorzaty.

"Umówiliśmy się z żoną, że nie rozstaniemy się, dopóki dzieci nie będą dorosłe. I tak się stało. To i tak nie przeszkodziło wszystkim mediom pisać, że zostawił żonę z trojgiem dzieci. One już miały wtedy po 20 lat" - dodał.

Jan Englert i Barbara Sołtysik rozwiedli się w 1994 roku, a 4 lata później aktor poślubił swoją byłą studentkę Beatę Ścibakównę. Mimo to eksmałżonków łączą dobre relacje. Jan Englert podzielił się ponadto refleksją na temat ludzkiego losu. Artysta w równowadze upatruje przepisu na udane małżeństwo? "Dobrze, spokojnie i w miarę optymistycznie można mówić o tym momencie swojego życia, gdzie pan znajdzie równowagę między braniem i dawaniem. Komfort życia daje równowaga, balans, między jednym i drugim. Jak się znajdzie tę równowagę i uda się ją utrzymać to i małżeństwa są szczęśliwe. Myślę, że gdybyśmy znaleźli równowagę w naszym życiu społecznym, też byśmy byli szczęśliwsi. Jeśli ktoś troszkę myśli, wie, że to jest zamek z piasku. Jeden podmuch wiatru i tego nie ma. Bardzo rzadko jest uczciwa gra" - powiedział.

Jan Englert i Beata Ścibakówna
Jan Englert i Beata Ścibakówna
Źródło: MWMEDIA
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Przeczytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości