Joanna Balasz o sytuacji osób LGBTQ+. Powiedziała o wysokiej cenie, którą zapłaciła za coming out [TYLKO U NAS]

Joanna Balasz
Joanna Balasz
Źródło: MWMEDIA
Joanna Balasz jest nie tylko cenioną aktorką, ale również osobą, która otwarcie mówi o tym, że jest częścią społeczności LGBTQ+. Dwa lata temu gwiazda publicznie wyznała, że jest zakochana w swojej partnerce, Ivy, z którą w ubiegłym roku wzięła ślub. Artystka w szczerej rozmowie z Norbertem Żyłą podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat praw osób LGBTQ+ w Polsce. Skomentowała również przemiany, które mają miejsce w społeczeństwie na polu tolerancji i opowiedziała o tym, jak wysoką cenę musiała zapłacić za swój publiczny coming out.

Czerwiec uznawany jest za Miesiąc Dumy osób LGBTQ+. Ten czas to rewelacyjna okazja do promowania równości, przeciwdziałaniu dyskryminacji oraz celebrowaniu dumy z własnej tożsamości. W związku z tym ważnym miesiącem zapytaliśmy gwiazdy związane ze społecznością LGBTQ+ o trudności, z którymi muszą się mierzyć. Czy według nich społeczeństwo staje się coraz bardziej tolerancyjne? Jakie mają za sobą przejścia?

W tym tygodniu przeczytacie na cozatydzien.tvn.pl specjalne wywiady z gwiazdami, dotyczące tematyki tolerancji i równości, a już 30 czerwca na stronie pojawi się artykuł podsumowujący wszystkie rozmowy.

Czytaj również: Andrzej Piaseczny otwarcie o tolerancji. "30 lat temu wykopano mnie z restauracji za długie włosy i kolczyk w uchu" [TYLKO U NAS]

Resztę artykułu przeczytacie pod materiałem wideo:

czt_07
Warner Bros pochodzą z Polski. Dziś wytwórnia świętuje 100-lecie

Joanna Balasz o tolerancji wobec osób LGBTQ+ w Polsce

Joanna Balasz w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl podkreśliła, że szeroki dostęp do mediów pozwala społeczeństwu kształtować swoje przekonania. Zauważyła też poprawę w zakresie nieakceptowania hejtu. Aktorka nie ukrywa nadziei, że ludzie będą jeszcze bardziej otwarci na innych niezależnie od orientacji, koloru skóry czy wyznania religijnego. Gwiazda zaapelowała o uwolnienie przestrzeni prywatnych od polityki i hejtu. - Nasze społeczeństwo w końcu ma darmowy dostęp do różnych mediów. To pozwoli im dalej kształtować swoje przekonania na dany temat. Wydaje mi się, że jest lepiej pod względem nietolerancji na hejt. Jeżeli uwolnimy swoje "domy" od polityki i hejtu to na pewno każdy będzie dla siebie lepszy i bardziej tolerancyjny. Chciałabym, aby nasze społeczeństwo było otwarte, abyśmy się do siebie więcej uśmiechali, aby każdy człowiek pomagał drugiemu bez określeń orientacji, koloru skóry czy wyznania religijnego - powiedziała. Joanna Balasz podkreśliła wagę rozmowy w kreowaniu klimatu tolerancji i otwartości. Opowiedziała o miejscach, w których czuje się jak u siebie i które są dla niej ważne, takich jak dom rodzinny czy wieś, gdzie znajduje się dom jej zmarłych dziadków. W swoim otoczeniu stara się prowadzić otwarte rozmowy na różne tematy, nawet jeżeli te są trudne i kontrowersyjne, dążąc do tego, by nie zostawiać żadnego ważnego tematu bez dyskusji. - Każdy z nas ma swoją małą ojczyznę, to może być jakaś mała wieś, to może być nasze miejsce pracy lub dom. Miejsce, w którym to od nas wiele zależy, w którym podejmujemy rozmowy, w którym zmieniamy myślenie innych na dany temat. W mojej "małej ojczyźnie" jest coraz lepiej coraz bardziej tolerancyjnie, ale to dlatego, że ja rozmawiam. Staram się nie zostawiać ważnego tematu bez rozmowy. Uczę inne pokolenia otwartości, wymazujemy swoje pesele i jesteśmy dla siebie jako ludzie. Będąc w domu rodzinnym, każdy się uśmiecha, jadąc do wsi gdzie jest dom rodzinny moich zmarłych już dziadków — też. Czy tak było zawsze? Nie. Kiedyś był strach, siatka spojrzeń i brak pytań, wręcz prośby typu "Asiu nie mów na ten temat, proszę…". To znaczy, że wszystko się zmienia na lepsze, ale to w moim otoczeniu, bo o to dbam, bo rozmawiam... Wydaje mi się, że nigdy nie jestem nachalna. Szanuję odmienne zdania innych - dodała.

Joanna Balasz o tym, jak wysoką cenę musiała zapłacić za publiczny coming out

Joanna Balasz w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl podzieliła się swoimi doświadczeniami z dyskryminacją, szczególnie po coming oucie. Wyjawiła, że za poprzednich rządów, po tym jak ujawniła swoją orientację, miała utrudniony dostęp do pracy w branży filmowej, szczególnie w produkcjach telewizji publicznej. Mimo to nie poddała się, a wręcz przeciwnie — sytuacja ta dała jej dodatkową motywację do działania.

Joanna Balasz otwarcie potępiła dyskryminację i wyraziła nadzieję, że każda osoba, która doświadcza tego zjawiska, znajdzie w sobie siłę do walki o swoje prawa

- Jeżeli chodzi o dyskryminację, to było mi po coming oucie ciężej w pracy w filmie za poprzednich rządów. Wszystkie produkcje realizowane przez telewizję publiczną były dla mnie zablokowane, ale byłam na to trochę przygotowana. Jestem silną jednostką i ta wizja świata, zamiast mnie podłamać, dała mi power do działania. Teraz wszystko się zmieniło, praca w filmie wróciła, ale nie jest to już dla mnie "całe życie". Teraz to piękny dodatek do mojego świata. Dyskryminacja to zjawisko negatywne z całą pewnością! Dlatego życzę każdej osobie, która tego doświadcza, aby dało jej to jeszcze większy power do walki o swoje życie - powiedziała.

Rok temu na cozatydzien.tvn.pl ukazał się wywiad z Joanną Balasz w którym gwiazda podzieliła się swoimi refleksjami na temat różnic między coming outem mężczyzn a kobiet. Aktorka zwróciła również uwagę na wpływ polityki na orientację seksualną, nękanie w sieci oraz reakcje jej bliskich na ujawnienie, że jest osobą homoseksualną.

Przeczytaj: Joanna Balasz o żonie Ivy, życiu po ślubie i reakcjach ludzi. "Gdy będzie u nas bardzo źle, zabiorę moją rodzinę" [TYLKO U NAS]

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Autor: Norbert Żyła

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości