Joanna Racewicz straciła męża w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. Dziennikarka opublikowała poruszający wpis na Instagramie, w którym wspomina Pawła Janeczka.
Joanna Racewicz odwiedziła grób męża Pawła Janeczka. Na Instagramie opublikowa zdjęcie i obszerny wpis. 10 kwietnia mija 12. rocznica jego śmierci. Porucznik Biura Ochrony Rządu zginął w Smoleńsku.
Joanna Racewicz o Katastrofie Smoleńskiej w 12. rocznicę
Joanna Racewicz to znana dziennikarka. W latach 2007-2010 była związana ze stacją TVN. Prowadziła m. in. cykl "Dom otwarty" w programie "Dzień dobry TVN". 10 kwietnia 2010 w katastrofie smoleńskiej zginął jej ukochany mąż, porucznik Paweł Janeczek. Joanna Racewicz zrobiła wtedy przerwę od mediów.
Dziennikarka wydała dwie książki na temat katastrofy smoleńskiej. Jedna z nich zawiera rozmowy z kobietami, które straciły bliskich. Druga to historie o stracie opowiedziane z perspektywy mężczyzn.
W 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej i tragicznej śmierci opublikowała wspomnienie na Instagramie.
"Wieczność. Mam wrażenie, że powiedziałam i napisałam już wszystko. Na własnych prawach. Na swoich warunkach" - zaczęła swój wpis.
W kolejnej części wpisu gwiazda stwierdziła:
"Dwanaście lat to dość czasu, żeby uwierzyć w nowe życie, zabliźnić rany, wyciągnąć rękę do kogoś, kto kiedyś odwracał się plecami. Nawet gdy pluł w twarz i przekonywał, że to 'tylko' deszcz pada. Przebaczenie wymaga czasu. I ciszy. I szansy na spokojny oddech. To też wystarczająco długo, żeby pamięć przeszła w strefę symbolu, a nie 'wyścigu zbrojeń'" - dodała.
Dalej dziennikarka zwróciła się z poruszającym apelem:
"Rok temu prosiłam: Zostawcie Tupolewa, oszczędźcie Janosika. Nie przygniatajcie go kwiatami. Jemu, im są zbyteczne. To lustro waszych potrzeb. Proszę mnie dobrze zrozumieć — jestem wdzięczna za pamięć, za pochylenie nad każdym nazwiskiem odczytywanym rano 10 kwietnia na Powązkach. Tym bardziej że ludzi, których nie ma w tym narodowym capstrzyku najmniej. Rok temu nie zostałam wysłuchana i teraz też nie jestem" - napisała.
Joanna Racewicz zwróciła się także do rządzących. We wcześniejszym wpisie mocno skrytykowała słowa Jarosława Kaczyńskiego, że katastrofa w Smoleńsku była zamachem.
"Proszę mi wybaczyć - panie Premierze, panowie Ministrowie i Szefie SOP - Wasze wieńce (imponujące) - położyłam obok kamienia. Niech to jedno jedyne miejsce, jedna jedyna przestrzeń będzie dla nas. Dla symbolu, który dla nas istotny. Właśnie teraz. Przesadzam? Wykazuję się niewdzięcznością? " - zapytała.
Joanna Racewicz stwierdziła, że groby osób, które zginęły w Smoleńsku, stały się atrakcją turystyczną.
"Może. Ale przez dwanaście lat nazbierałam wiele opowieści o deptaniu spokoju przy czarnym granicie. Mogę sypać nimi, jak z rękawa. Ktoś pozował oparty o krzyże, jakby to były misie z Gubałówki. Ktoś inny robił zdjęcia wtedy, gdy dzieci podlewały kwiaty na grobach ojców. Były wycieczki z tubami, jak na meczu. Były przepychanki: bo przecież ja ostatnio niosłam pochodnię, mam prawo zobaczyć, kto tu leży. A pani to w ogóle jest pewna, ze nie pochowała pani tu samego worka ze śmieciami? Oraz głośne komentarze - kto zdrajca, a kto wybawiciel. Cmentarny hyde park" - stwierdziła dziennikarka.
Na koniec wpisu Joanna Racewicz podziękowała wszystkim za wsparcie.
"Dziękuję za wszystkie dobre myśli i każde ciepłe słowo. Dziękuję za milczenie, uścisk dłoni. Za wyszeptane - kiedyś i teraz - 'proszę się trzymać'. Choć to ulotne - więcej waży, niż potężny stelaż z goździkami zamówiony 'z rozdzielnika'" - zakończyła wpis dziennikarka.
Paweł Janeczek - kim był mąż Joanny Racewicz?
Paweł Janeczek, ps. "Janosik" był porucznikiem Biura Ochrony Rządu, dowódcą zmiany ochrony i faktycznym szefem ochrony prezydenta RP. Wcześniej ochraniał m.in. Ryszarda Kuklińskiego, papieża Jana Pawła II, premiera Leszka Millera, Marka Belkę czy Aleksandra Kwaśniewskiego. Brał też udział w operacjach w Afganistanie.
Paweł Janeczek był bardzo aktywny — biegał w maratonach, trenował judo, był ratownikiem WOPR, posiadał uprawnienia sternika motorowodnego.
Joannę Racewicz poznał się na pokładzie rządowego samolotu. Ślub wzięli w 2004 roku, a 23 kwietnia 2008 roku na świat przyszedł ich syn – Igor.
Paweł Janeczek zginął w wieku 37 lat w katastrofie w Smoleńsku w drodze na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Pochowano go na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Pośmiertnie został awansowany na stopień kapitana BOR. Od 2011 roku w Warszawie organizowany jest bieg poświęcony jego pamięci.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Czytaj też:
- Joanna Koroniewska szczerze o poronieniach. "W ciągu pięciu lat straciłam pięć ciąż"
- Syn Krzysztofa Krawczyka nie pojechał na grób ojca. Wyjaśnił nam, dlaczego podjął taką decyzję
- Wielkanocne dania Magdy Gessler. Co na święta proponuje gospodyni "Kuchennych rewolucji"?
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA