Justyna Kowalczyk stara się powrócić do normalności pomimo trudnych doświadczeń. Skupia się na synu, który w tym roku skończy trzy lata. Rodzina właśnie wyjechała do Włoch, gdzie spędza czas w zapierających dech w piersiach okolicznościach przyrody.
Justyna Kowalczyk ma za sobą trudny rok. W maju 2023 roku musiała zmierzyć się ze śmiercią ukochanego męża. Kacper Tekieli zmarł w szwajcarskich Aplach. Od tamtej poty Justyna Kowalczyk niejednokrotnie publikowała w mediach społecznościowych wzruszające wpisy, w których wracała pamięcią do chwil spędzonych z ukochanym. Para doczekała się syna i po stracie ukochanego sportowczyni skupiła się na wychowywaniu pociechy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Justyna Kowalczyk wyjechała z Polski
Justyna Kowalczyk stara się normalnie funkcjonować i skupiać na codziennym życiu. Z mężem połączyła ją miłość do gór, którą teraz stara się zarazić ukochanego syna. We wzruszającej mowie pogrzebowej, której treść Justyna Kowalczyk zamieściła w sieci, kobieta obiecała, że będzie żyła tak, jak nauczył ją tego Kacper Tekeli. Zrobi wszystko, by zapewnić synowi wspaniałe życie.
Kacper założył w mojej głowie i sercu mocne stanowisko. Odpadłam z kretesem. Wszystkie przeloty wyrwałam, pokiereszowałam się strasznie, ale stanowisko trzyma. I wytrzyma lawinę smutku. Złapiemy z Hugotkiem łopatki i to lawinisko odgruzujemy. Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni, jak on. To wszystko przy makaronie, pysznym winie i aromatyczniej kawie (dwie ostatnie pozycje ja!). Przyznaję mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła. Hugo miał cudownego tateła! Gdybym kilka lat temu wiedziała, że ta historia będzie miała taki przebieg, wskoczyłabym w ogień z jeszcze większą siłą! Dla spotkania z takimi ludźmi, jak Kacper warto żyć. To, że byłam całym jego światem przez cztery lata, że dałam mu szczęście, jest dla mnie ogromnym zaszczytem- powiedziała wówczas Justyna Kowalczyk.
Sportowczyni stara się realizować złożoną obietnicę. Niedawno zabrała syna do Włoch, gdzie spędzają czas wśród górskich krajobrazów. Hugo rośnie jak na drożdżach — chłopiec przyszedł na świat we wrześniu 2021 roku i w tym roku skończy trzy lata. Justyna Kowalczyk podzieliła się w sieci zdjęciem syna, który radośnie biega na tle przepięknych widoków.
Cześć Włochy. Ciągle w biegu- napisała.
Justyna Kowalczyk wciąż ma wyłączoną możliwość komentowania postów zamieszczanych na instagramowym profilu.
Justyna Kowalczyk świętuje urodziny
W połowie stycznia Justyna Kowalczyk obchodziła urodziny. Sportowczyni w tym roku skończyła 40 lat i z tej okazji podzieliła się z internautami refleksją na temat samej siebie. W bardzo szczerym wpisie przyznała, że po raz pierwszy doceniła siebie. Mimo ogromnych osiągnięć sportowych, licznych medali i sukcesów trenerskich to śmierć męża była dla kobiety wyzwaniem, w którym sprawdziła swoją wytrzymałość.
Czterdziestojednoletnia. Lubię ją. Płaczącą, śmiejącą się, tęskniącą, bijącą rekordy, niemającą chęci wstać z łóżka, silną, zdystansowaną, bezkompromisową. Prawdziwą. Zaimponowała mi w minionych miesiącach. Pierwszy raz w życiu- napisała.
W jednym z wywiadów Justyna Kowalczyk przyznała, że w ostatnich miesiącach walczyła o powrót do normalności. Chciałaby móc znowu się uśmiechać. Sportowczyni nie ukrywa, że nie wszystko jest w porządku. We wrześniu 2023 roku wzięła udział w organizowanym w Zakopanem wydarzeniu "Bieg po oddech". Po przebiegnięciu trasy zdecydowała się podzielić z fanami przemyśleniami na temat drogi, jaką pokonała, by znaleźć się na mecie. Wspomniała o mężu, który zawsze motywował ją do działania.
"To było bardzo wzruszające wydarzenie. Łzy same ciekły. Ten Bieg i świadomość, jak bardzo mój mąż uwielbiał, gdy byłam w dobrej formie, dały mi niecałe trzy miesiące temu motywację do wyjścia z domu. Do treningu. Do walki. Hugonek świetnie mamę wytrenował. Pobiegłam bardzo dobrze. Jakby cały ciężar nagle ze mnie spadł. Wygrałam z dobrym czasem. Dziękuję wam Mukoludki!" - napisała, publikując zdjęcie z biegu.
Co więcej, odniosła się do swojego zachowania po ukończeniu biegu. Okazuje się, że Justyna Kowalczyk nie poświęciła czasu na kontakt z fanami na mecie.
"Przepraszam, że nie pozowałam do zdjęć i filmików. Pewnie minie trochę czasu, zanim znów będę. Nie jestem maszyną..." dodała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Friz pokazał stan konta. Wartość akcji Ekipy wręcz zwala z nóg!
- Izabela Macudzińska ma powody do świętowania. Od odważnych kadrów trudno oderwać wzrok
- Stalker Taylor Swift aresztowany. Po wyjściu z aresztu znów koczował pod jej mieszkaniem
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images