Krystyna Przybylska przez lata walczyła o to, by jej ukochana córka wróciła do zdrowia. Choć Anna Przybylska niestety nie pokonała raka, do ostatnich chwil mogła liczyć na wsparcie i miłość najbliższych. Jej bliscy jednak do teraz mierzą się z pytaniami o żałobę, czy tęsknotę.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Krystyna Przybylska o porównaniach Oliwii Bieniuk do Anny Przybylskiej
Gdy tylko na jaw wyszło, że Oliwia Bieniuk interesuje się światem show-biznesu i aktorstwem, w mediach pojawiły się jej porównania do Anny Przybylskiej. Choć w jej przypadku zdawało się to nieuchronne, niektóre z komentarzy mogą sprawiać ból zawód, czy stres.
Niedawno do tej kwestii w rozmowie z portalem shownews.pl odniosła się Krystyna Przybylska, czyli babcia Olwii Bieniuk.
"Niestety nie mamy wpływu na to, co piszą w sieci. Są chwile, że Oliwia przypomina Anię, ale są też momenty, w których bardzo przypomina Jarka. Moja wnuczka powinna pracować na własne nazwisko. Niech dadzą jej spokój i pozwolą spełniać marzenia. [...] Będą pisać, że Oliwia przypomina Anię, bo to się klika. Jestem tym zmęczona i nie czytam żadnych artykułów czy komentarzy. Na początku strasznie przeżywałam wszystkie hejty, teraz tego nie chcę. Ani nie ma już prawie dziesięć lat. Oliwia czy Szymon pracują na swoje własne nazwiska. Moja wnuczka skupia się na nauce, więc przypominanie jej, że jest córką Przybylskiej nie jest właściwe. Uczy się, mieszka z daleka od domu i na pewno tęskni, bo odczuwamy to, jak przyjeżdża do nas. Szymon z kolei skupia się na maturze i być może wyjedzie za granicę, by kontynuować naukę. Dzieci ma się do pewnego momentu, a potem idą własną ścieżką i każdy powinien robić to, co chce" - powiedziała.
Krystyna Przybylska została okradziona
Problem Krystyny Przybylskiej zaczął się jeszcze podczas panującej na świecie pandemii COVID-19. To właśnie wtedy pożyczyła mamie swojego asystenta pieniądze, które miały być przeznaczona na "pokrycie kosztów przyjęcia spadku z zagranicy". Choć środki miały być zwrócone w kilka miesięcy, do dziś nie otrzymała ani grosza.
"Nie zaświeciła mi się żadna czerwona lampka. Z domu wyniosłam dobroć, szacunek do ludzi. Zaufałam bezgranicznie, tym bardziej że syn tej pani pracował u mnie. Potrzebowała pilnie pieniędzy na spadek z zagranicy. To jest jedyna wersja. Pożyczyłam w kwietniu te pieniądze, miałam dostać je 11 lipca. [...] Dzisiaj zaczął się rok 2024, a ja nie mam ani pieniędzy, ani zdrowia" - powiedziała podczas wywiadu dla "Dzień dobry TVN".
Krystyna Przybylska pożyczyła mamie asystenta 800 tysięcy złotych. Obecnie na opłaty sądowe przeznaczyła ponad 52 tysiące złotych. Jak się okazuje, gdyby nie padła ofiarą nieuczciwych osób, część pieniędzy trafiłaby do ciężko chorego wnuka.
"Sprawa jest założona od 2022 r. Wpłaciłam już na sąd i prokuraturę 52 tys. zł. To jest straszna suma. Nie mam pieniędzy ani zdrowia. [...] Ostatnie 80 tys. zł dobierałam dla córki Agnieszki, żeby ją wspomóc, bo ma chorego na cukrzycę syna — dwa razy był w bardzo ciężkim stanie. Błagałam tę kobietę, żeby oddała mi, chociaż część pieniędzy. Ale musimy czekać na sąd i prokuraturę aż padnę. Ta pani jest wyzuta z [empatii]. Do tego przychodzą sprawy z zastraszaniem mnie, bo jestem pierwszą osobą, która lojalnie ją uprzedziła, że jeśli nie otrzymam pieniędzy, nagłośnię sprawę. Teraz ta osoba mnie obwinia" - powiedziała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Wiadomo, kogo szczerze nienawidziła księżna Diana. Chodziło o kontakty z dziećmi
- Miał być wielki sukces, jest sromotna porażka. Tego Jennifer Lopez się nie spodziewała
- Niesamowita przemiana gwiazdy Hollywood. Melissa Mccarthy schudła kilkadziesiąt kilogramów
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA