Sussexowie nie przyjęli przeprosin Jeremy'ego Clarksona. Obraził ich w felietonie

Książę Harry i Meghan Markle nie przyjęli przeprosin Jeremy'ego Clarksona
Książę Harry i Meghan Markle nie przyjęli przeprosin Jeremy'ego Clarksona
Źródło: Matt Dunham - WPA Pool/Getty Images
Książę Harry i Meghan Markle nie przyjęli przeprosin Jeremy'ego Clarksona, które wysyłał im w liście. Dziennikarz kilka tygodni wcześniej obraził parę w swoim felietonie dla "The Sun". W tekście szczególnie skupił się na Amerykance i wprost napisał, że "jej nienawidzi na poziomie komórkowym".

Książę Harry i Meghan Markle nie schodzą z nagłówków gazet. Wszystko za sprawą serii wywiadów, których małżeństwo udzieliło w ostatnim czasie. Po jednym z nich oburzony słowami Amerykanki Jeremy Clarkson zdecydował się napisać felieton, który następnie opublikował w magazynie "The Sun". Prowadzący "Top Gear" odniósł się do zachowania księżnej Sussex, która rozpłakała się na wizji, opowiadając o depresji. Jeremy Clarkson otwarcie stwierdził, że jej nienawidzi.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Mandaryna i Ania Świątczak komentują plotki o ich konflikcie
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Jeremy Clarkson wysłał do Sussexów przeprosiny za swój felieton

Jeremy Clarkson zdradził, że wysłał do księcia Harry'ego i Meghan Markle oficjalne przeprosiny za jego felieton opublikowany w "The Sun". Wyjaśnił jednocześnie, że wysłał tekst do redakcji bez większego zastanowienia i uprzedniego, ponownego przeczytania. Zapewnił, że gdy zobaczył go w gazecie, nie wierzył, że użył takich słów.

"Dlatego napisałem do wszystkich, którzy pracują ze mną, mówiąc, jak bardzo mi przykro, a następnie, rano w Boże Narodzenie, wysłałem e-mail do Harry'ego i Meghan w Kalifornii, aby przeprosić ich również. Powiedziałem, że byłem zdumiony tym, co mówili w telewizji, ale że język, którego użyłem w moim artykule, był haniebny i że głęboko przepraszam" - napisał Jeremy Clarkson w specjalnym oświadczeniu.

To już drugie przeprosiny dziennikarza za ten feralny tekst. Wcześniej, 16 grudnia, Jeremy Clarkson już raz zamieścił w sieci wyjaśnienia, w którym pisał, że: "niezręczne odniesienie do sceny w 'Grze o tron' zostało źle odebrane przez wielu ludzi" oraz że "jest przerażony, iż wyrządził tyle krzywdy, i w przyszłości będzie bardziej ostrożny".

Książę Harry i Meghan Markle nie przyjęli przeprosin dziennikarza, o czym poinformował ich rzecznik. Sussexowie wcześniej zostali przeproszeni także przez magazyn "The Sun", ale również ich nie zaakceptowali.

"25 grudnia 2022 roku pan Clarkson napisał wyłącznie do księcia Sussex Harry'ego. Treść jego korespondencji została oznaczona jako prywatna i poufna. Choć nowe publiczne przeprosiny zostały dzisiaj zamieszczone przez pana Clarksona, tym, co pozostaje do rozwiązania, jest jego długotrwały wzorzec pisania artykułów, które szerzą retorykę nienawiści, niebezpieczne teorie spiskowe i mizoginię" - wyjaśnił rzecznik książęcej pary.

Jeremy Clarkson napisał, że nienawidzi Meghan Markle

Jeremy Clarkson odniósł się w swoim felietonie dla "The Sun" do serialu dokumentalnego "Harry & Meghan", w którym opowiedzieli o swoich dworskim życiu i konfliktach z rodziną królewską. Dziennikarz nie zostawił na parze suchej nitki, jednak najbardziej skupił się na osobie Amerykanki. Prowadzący "Top Gear" napisał, że nienawidzi Meghan Markle "na poziomie komórkowym". Dodał także, że chciałby, by spotkał ją publiczny lincz i porównał to "marzenie" do sceny z "Gry o tron".

"W nocy nie jestem w stanie spać, ponieważ leżę tam, zgrzytając zębami i marząc o dniu, w którym ona jest zmuszona do paradowania nago po ulicach każdego miasta w Wielkiej Brytanii, podczas gdy tłumy skandują "Wstyd!" i rzucają w nią grudkami ekskrementów" - opisywał.

Podkreślił, że nie wierzy w zapewnienia Meghan Markle o tym, że była bezpodstawnie źle traktowana w Wielkiej Brytanii. Podważał też słowa o jej depresji.

"Każdy, kto jest w moim wieku, myśli tak samo. Ale to, co doprowadza mnie do rozpaczy, to fakt, że młodsi ludzie, zwłaszcza dziewczyny, myślą, że ona jest całkiem fajna. Myślą, że była więźniem Pałacu Buckingham, zmuszoną do mówienia tylko o haftach i kociętach" - dodał.

Magazyn "Variety" poinformował, że Jeremy Clarkson z powodu felietonu najprawdopodobniej straci pracę w "The Sun". Zarząd gazety nie skomentował jednak do tej pory tych doniesień.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: Matt Dunham - WPA Pool/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości