Maciej Zakościelny o początkach kariery. "Nie byłem szczęśliwy z tą popularnością" [TYLKO U NAS]

Maciej Zakościelny
Maciej Zakościelny
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Maciej Zakościelny przed laty należał do grona najpopularniejszych i najbardziej rozchwytywanych aktorów na polskiej scenie filmowej. Widzowie mogli oglądać go w topowych wówczas produkcjach i z miejsca został okrzyknięty "polskim Bradem Pittem". Co z perspektywy czasu sądzi o ogromnej popularności, która na niego spadła? Maciej Zakościelny w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą wyznał, że nie do końca czuł się z nią komfortowo.

Maciej Zakościelny jest polskim aktorem serialowym i filmowym, który w ostatnich latach spełnia się przede wszystkim na teatralnych deskach. Co więcej, rozwija się również muzycznie, a swoimi talentami w wielu dziedzinach może pochwalić się na scenie między innymi warszawskiego teatru Garnizon Sztuki. Przy okazji premiery nowego spektaklu "Metamorfozy" Anna Pawelczyk-Bardyga z cozatydzien.tvn.pl miała możliwość porozmawiać z aktorem na temat aktualnych ról, ale także tego, co działo się w życiu gwiazdora przed laty.

Maciej Zakościelny szczerze o byciu na szczycie

Na początku lat 2000. Maciej Zakościelny był niezwykle popularny. Pojawiał się w filmach, serialach i na plakatach, a fani szybko obwołali go mianem "polskiego Brada Pitta". Wówczas aktor miał ponad 20 lat, a przed sobą wielką karierę. Grywał przede wszystkim w rodzimych komediach, również tych romantycznych, ale miał na koncie rolę policjanta czy wieloletnią przygodę z czasami wojennymi. Maciej Zakościelny w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą wyznał, co powiedziałby sobie sprzed lat:

O nic się nie martw, rób swoje, jesteś fajnym gościem. 

Czy z perspektywy czasu chciałby zmienić coś w swojej karierze?

Parę rzeczy na pewno. Wiem, że tym życiem jest tak jak w filmie Kieślowskiego "Przypadek": jak wybierzemy tę drogę, to zaniesie nas gdzie indziej. Jak byśmy wybrali tak, to byśmy byli może jeszcze gdzie indziej. Gdybym więcej wiedział jak ten show-biznes działa, to pewnie też dokonałbym innych wyborów. Ale generalnie jestem bardzo szczęśliwym gościem i cieszę się, że mam takie życie. Cieszę się, że robię to, co robię. Niezależnie od tego, co ktoś może mówić
- powiedział i dodał:
Myślę, że temu Maćkowi sprzed lat 20 albo nawet 30, pewnie też bym powiedział to [...] właśnie to, że to jest twoje życie. I jeżeli tylko ty czujesz, że sprawia ci to przyjemność, frajdę, to rób to i nie pytaj nikogo o zdanie. 

W dalszej części rozmowy pojawił się temat wpływu popularności na samego gwiazdora. Maciej Zakościelny nie ukrywa, że sodówka nie uderzyła mu wówczas do głowy i wyjaśnił z czego, jego zdaniem, to wynikało.

Dlatego, że ja nie byłem szczęśliwy do końca z tą popularnością. Cieszę się, że była, tylko że ona mi nie dawała tego, na co ja czekałem. A czekałem na wspaniałe role, na wielkie wyzwania dla mnie. Bo to od zawsze dawało mi spełnienie, satysfakcję wielką, takie poczucie właśnie spełnienia. A to wszystko, co się działo dookoła, to tylko wynik, natomiast karmiło mnie coś innego. Oczywiście bardzo doceniam to, że jest grupa ludzi w tym kraju, która mnie lubi, która chce oglądać filmy i produkcje ze mną. Jestem za to bardzo wdzięczny. Natomiast sensem tego mojego bycia w tym zawodzie jest to karmienie się tym, że coś mi wychodzi, czegoś się uczę, robię fajną rolę. Daje ona przyjemność widzowi, wzruszenie, śmiech, łzy
- dodał.

Maciej Zakościelny o opiece nad synami. Wyznał, jak dzieli się nią z ekspartnerką

O życiu prywatnym Macieja Zakościelnego przez długi czas niewiele było wiadomo. Od 2014 roku związany był z modelką Pauliną Wyką, z którą doczekał się dwóch synów: Borysa oraz Aleksa. Związek rozpadł się, co aktor potwierdził w jednym z wywiadów w styczniu 2024 roku.

"Chcę się pozbyć telewizora z domu. Ja nie oglądam telewizji, ale moi synowie, jak przychodzą do mnie — bo teraz ja nie jestem z moją partnerką już, w związku z czym dzielimy się tak tydzień w tydzień dziećmi — to oni w sobotę i niedzielę oglądają" - wyznał wówczas Maciej Zakościelny w podcaście Łukasza Knapa.

Do rozstania odniósł się również w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą. Okazało się bowiem, że aktor dzieli z ekspartnerką opiekę nad synami. Wyjaśnił, jak to dokładnie wygląda.

- Mam dzieci "siedem na siedem" teraz, bo nie jesteśmy z mamą dzieci razem. W związku z tym dzielimy się tą opieką. Jest teraz pomysł, żeby trochę więcej Paulina miała chłopców, żeby mieli takie poczucie jednego domu. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Natomiast w tym czasie, kiedy nie jestem z nimi, nadrabiam i tak się układa, że mogę wtedy więcej pracować. Tak sobie wtedy ten grafik rozciągam — wyjaśniał Maciej Zakościelny w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą z cozatydzien.tvn.pl.

Czytaj więcej: Maciej Zakościelny o tacierzyństwie i wychowywaniu dzieci po rozstaniu. "Nie jest to najłatwiejsze" [TYLKO U NAS]

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Czytaj też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości