Murray Bartlett jest ostatnio rozchwytywanym hollywoodzkim gwiazdorem. Podczas pandemii przeżył załamanie i chciał nawet zrezygnować z kariery aktorskiej. Na szczęście zgłosił się na casting do pierwszego sezony "Białego Lotosu". Serial HBO Max przyniósł mu uwielbienie widzów i nowe propozycje pracy. Niedawno aktor pojawił się w nowej produkcji HBO Max "The Last of Us", gdzie zaskoczył metamorfozą.
Murray Bartlett – kim jest, kariera
Murray Bartlett urodził się 20 marca 1971 roku w Sydney. Aktorstwo studiował w Australia's National Institute of Dramatic Art (NIDA). Na zajęcia uczęszczał m.in. z Cate Blanchett. Debiutował gościnnym występem w serialu "Latający doktorzy". Przełomem była dla niego epizodyczna rola w serialu "Seks w wielkim mieście" i "Córki McLeoda". Później zagrał w produkcjach takich jak "Tajemnica życia", "Wszystkie moje dzieci", "Ucieczka w kosmos", "Nekrolog", "Guiding Lught" czy "Spojrzenia" od HBO.
Szeroką rozpoznawalność przyniósł Murrayowi Bartlettowi serial HBO Max "Biały Lotos". Obecnie można go oglądać w "The Last of Us". Gwiazdor ma pojawić się także w produkcji "Extrapolations" u boku takich gwiazd jak Meryl Streep, Sienna Miller, Kit Harington, David Schwimmer, Marion Cotillard, Tobey Maguire czy Edward Norton.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Propozycje HBO Max
Murray Bartlett w "Białym Lotosie"
Serial "Biały Lotos" to satyra społeczna z akcją osadzoną w ekskluzywnym kurorcie na Hawajach. Grupa gości hotelowych, spędza wakacje w ekskluzywnym kurorcie, relaksując się i wypoczywając wśród rajskich krajobrazów. Murray Bartlett wciela się w postać Armonda, kierownika hawajskiego hotelu, który musi radzić sobie z kaprysami urlopowiczów. Tak doskonale odegrał tę rolę, że dostał za nią nagrodę Emmy. Okazała się ona dla gwiazdora przełomowa. Mike White postawił w swoim serialu na wyraziste postacie, które zapadają w pamięć jak właśnie Murray Barlett czy nagrodzona licznymi wyróżnieniami Jennifer Coolidge. Dlatego produkcję tak pokochali widzowie.
Jak się okazuje Murray Bartlett miał spore wątpliwości przed przystąpieniem do castingu do serialu. W jednym z wywiadów przyznał, że miał poważne wątpliwości, czy jest sens kontynuować karierę aktorską. Załamała go sytuacja związana z pandemią koronawirusa i dopadły rozważania na temat tego, czy branża rozrywkowa przetrwa kryzys. Ostatecznie zdecydował się na ten krok. W jednym z wywiadów Murray Bartlett opowiedział zabawną historię z castingu. Śmiał się, że rolę Armonda zdobył dzięki... wąsom. Skąd pomysł na taki rodzaj zarostu? Otóż zapuścił je, aby wtopić się w tłum, kiedy odwiedzał ojczyznę partnera. Podobno w Egipcie wszyscy nosili wąsy, więc aktor nie chciał się wyróżniać.
Murray Bartlett – metamorfoza w "The Last of Us"
Murray Bartlett wystąpił ostatnio w trzecim odcinku głośnego serialu "The Last of Us" stworzonego na podstawie kultowej gry o tym samym tytule. Produkcja Craiga Mazina, twórcy "Czarnobyla", zachwyca widzów. Choć twórcy starają się być wierni fabule gry, to postanowili zboczyć na chwilę z tych torów i rozszerzyć jedną z historii. Murray Bartlett wciela się w produkcji HBO Max w postać Franka. W grze widać jedynie jego zwłoki. W serialu Frank wpada w pułapkę preppersa Billa granego przez Nicka Offermana. Nieufny Bill stopniowo otwiera się przed nowo poznanym towarzyszem i rodzi się między nimi uczucie. Obserwujemy historię miłosną pary na tle szalejącej apokalipsy. Kiedy Frank zostaje dotknięty wyniszczająca chorobą i mężczyźni nie mają już szans na przetrwanie razem, decydują się popełnić samobójstwo. W tej rozdzierającej serce scenie emocje i rozpacz widzów po utracie bohaterów, z którymi się zżyli, sięgnęły zenitu.
Murray Bartlett, czyli serialowy Frank musiał przejść ogromną metamorfozę w serialu, w którym postępuje u niego infekcja mózgu wywołana pasożytniczym grzybem. Makijaż i charakteryzacja szokują. Jak przyznał aktor w rozmowie z "The Independent" na imprezie prasowej przed emisją odcinka, jego partner nie mógł oddzielić prawdziwego wyglądu ukochanego od jego występu na ekranie. Był poruszony i wyznał mu, że nie wyobraża sobie, co by zrobił, gdyby jego mężczyzna naprawdę zachorował.
Charakteryzatorzy wykonali kawał świetnej roboty. Mój partner, z którym oglądałem ten odcinek, był nim naprawdę dotknięty... Odwrócił się do mnie na końcu i powiedział: "Nie chcę, żebyś zachorował". Naprawdę wziął to do siebie i miał problem z oddzieleniem fikcji od rzeczywistości. Ale uważam to za dobry znak
Zobacz zwiastun odcinka z Murrayem Bartlettem:
Murray Bartlett – życie prywatne
Murray Bartlett oficjalnego coming outu dokonał w 2014 roku na łamach magazynu "Out". Aktor często wciela się w role homoseksualistów w serialach, jednak jest dość zamknięty w kwestii swojego życia osobistego i nie zdradza personaliów partnera. Nie unika tego tematu całkowicie. Wiadomo, że ukochany aktora ma na imię Matt, gdyż zwrócił się do niego, dziękując w swoim przemówieniu po wygraniu nagrody Emmy za serial "Biały Lotos". Gwiazdor czasami wspomina też o nim w wywiadach.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
Czytaj też:
- Leonard Pietraszak i Wanda Majerówna byli razem ponad 50 lat. Była jego drugą żoną
- HBO Max Luty 2023 – filmy i seriale. Jakie nowości i premiery?
- Beyonce zagra koncert w Polsce. Gdzie i kiedy odbędzie się wydarzenie?
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: HBO