Franciszek Pieczka zmarł 23 września w swoim domu w Falenicy. O śmierci aktora poinformowała pogrążona w żałobie rodzina. 29 września odbył się pogrzeb artysty, który miał charakter państwowy. W uroczystości uczestniczył prezydent Polski Andrzej Duda.
Franciszek Pieczka miał 94 lata. Przez 60 lat pracy zagrał w ponad stu produkcjach w kraju i za granicą. Do najważniejszych należą m.in. "Czterej pancerni i pies", "Potop", "Jasminum", "Jańcio Wodnik", "Blizna", "Syzyfowe prace" czy "Requiem".
Pogrzeb Franciszka Pieczki
Aktor już od kilku lat mieszkał ze swoim synem i jego rodziną w domu w Falenicy, gdzie miał zapewnioną opiekę. Tam też 23 września zmarł, a jego pogrzeb odbył się 29 września. Warto przypomnieć, że Franciszek Pieczka swoją żonę Henrykę poznał jeszcze na studiach i była to miłość od pierwszego wejrzenia.
Małżeństwo spędziło ze sobą blisko 50 lat i doczekało się dwójki dzieci — syna Piotra i córki Ilony. W 2004 r. ukochana aktora zmarła nagle. W jednym z wywiadów Franciszek Pieczka mówił:
"Wychowaliśmy dwójkę dzieci, Ilonę i Piotra. Przeżyliśmy razem 50 lat! Umarła nagle, akurat w roku naszego jubileuszu. I jak to w życiu bywa, człowiek chciałby jeszcze tyle tej drugiej osobie powiedzieć, wyjaśnić, cofnąć czas jak w 'Jańciu', ale już nie można" - mówił w rozmowie z Interią.
Ksiądz nawiązał do żony aktora
Pogrzeb aktora rozpoczął się o godzinie 12.00. Nabożeństwo odbyło się w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Falenicy. W pogrzebie uczestniczyło wiele znanych osób m.in. bliscy i przyjaciele aktora jak Daniel Olbrychski z żoną, Bogdan Kalus, Kazimierz Kaczor, Olgierd Łukaszewicz, Jerzy Fedorowicz, Krzysztof Kumor czy Maja Komorowska.
Po nabożeństwie nastąpiło odprowadzenie zmarłego na cmentarz w podwarszawskim Aleksandrowie. Aktor został pochowany obok swojej żony Henryki. Na trumnie złożono wieniec z białymi i czerwonymi różami od prezydenta Polski, który był obecny w kościele, bowiem pogrzeb miał charakter państwowy.
Ksiądz podczas nabożeństwa powiedział:
Połączył się z żoną, z którą niedane mu było świętować jubileuszu 50-lecia małżeństwa
Jak informuje "Super Express" w imieniu rodziny głos zabrała wnuczka Franciszka Pieczki, która powiedziała:
"Mogłabym mówić godzinami o tym, jak wielkim był aktorem, ale dla mnie był po prostu dziadkiem. Dziadkiem, który z nami mieszkał, który nam codziennie na śniadanie robił herbatę z miodem. Budził nas codziennie, odwoził nas do szkoły i odbierał. A gdy byliśmy mali, zawsze przychodziliśmy do jego pokoju oglądać bajki i podjadać słodycze, które trzymał zawsze na szafie" - powiedziała.
Również Andrzej Duda zabrał głos na pogrzebie aktora. Po zakończonej mszy przed budynkiem kościoła powiedział:
"Wspaniały i wielki człowiek, którego żegnamy dzisiaj tutaj w Falenicy. Wierzymy, że przeszedł do lepszego życia, pięknego i niezwykłego" - czytamy.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, jak wyglądało życie Franciszka Pieczki, kliknij tutaj.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Magdalena Boczarska po 12 latach ponownie w roli Różyczki. Co sądzi o podwójnej roli w filmie?
- Lili Antoniak trafiła do szpitala. Gwiazda "Gogglebox" wyjaśniła fanom, co się stało
- Magdalena Stępień zabrała głos pierwszy raz po śmierci syna. "Straciłam wszystko"
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: MW MEDIA