Radosław Majdan pierwszy raz tak szczerze o byłych żonach. Porównał ich zachowania

Radosław Majdan opowiedział o byłych partnerkach
Radosław Majdan opowiedział o byłych partnerkach
Źródło: MWMEDIA
Radosław Majdan w najnowszym wywiadzie opowiedział o swoich byłych żonach. Piłkarz bardzo rzadko rozmawia o tematach prywatnych, jednak tym razem był bardzo szczery. Mąż Małgorzaty Rozenek-Majdan przyznał, że jego pierwsza ukochana miała olbrzymią klasę i rozstała się z nim w dobrej atmosferze. Mniej pochlebnie skomentował zachowanie Dody.

Radosław Majdan od wielu lat jest szczęśliwym partnerem Małgorzaty Rozenek-Majdan. Para pobrała się i trzy lata temu doczekała się wspólnego syna. Celebryci bardzo długo szukali prawdziwego szczęścia w miłości. Zarówno bowiem dla Małgorzaty Rozenek-Majdan, jak i dla Radosława Majdana, był to trzeci ślub w ich życiu. Prezenterka "Dzień Dobry TVN" wciąż ma serdeczny kontakt ze swoim drugim mężem, o pierwszym również wspomniała w kilku wywiadach. Radosław Majdan natomiast nie lubi się wypowiadać na tematy swoich byłych partnerek. Teraz jednak zrobił wyjątek.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Małgorzata Rozenek o in vitro i kościele. "Nie chcieliśmy uciekać od tego świata"

Radosław Majdan o swoich byłych żonach. Brał ślub trzy razy

Radosław Majdan udzielił obszernego wywiadu dla serwisu Plotek, w którym porównał swoje byłe małżeństwa. Pierwszą żoną piłkarza była Sylwia Majdan, projektantka, która po rozwodzie zachowała po nim nazwisko. Okazało się, że para rozstała się w dobrych relacjach.

"Moje pierwsze małżeństwo, można powiedzieć, że w tych emocjach było sympatyczne. Moja pierwsza żona ma dużą klasę, rozstaliśmy się, bo byłem za młody i gdzieś tam jeszcze do tego nie dorosłem" - zaczął.

Drugą wybranką celebryty była Doda. Celebryci byli wówczas jedną z najpopularniejszych par w polskim show-biznesie, ale ich relacja nie przetrwała próby czasu. Wokalistka od czasu do czasu natomiast wspominała o byłym mężu w wywiadach. Radosław Majdan nigdy jednak nie wchodził z nią w publiczną polemikę i przyznał, że cała sytuacja nauczyła go cierpliwości.

"Moja druga żona, można powiedzieć, że z premedytacją stalkera, od 15 lat konsekwentnie coś dodaje [na temat związku - przyp.red.]. [...] Jak patrzę na pewne małżeństwa, które się rozpadły i żona ma pretensje, to sobie mówię: oj, musicie się uzbroić w cierpliwość. Ja już ją [cierpliwość - przyp. red.] mam 15 lat, bo ona cały czas z uporem maniaka coś przypomina [mediom - przyp.red.]. W pewnym momencie wydawało mi się, że to też chyba był moment na zaistnienie jej" - tłumaczył.

Radosław Majdan nigdy nie komentował rozstania z Dodą

Radosław Majdan nie ukrywał, że słyszał plotki na temat tego, że miał zdradzać swoją drugą żonę. Piłkarz przyznał, że nigdy nie chciał i nie zamierza prać brudów publicznie, dlatego zdecydował się na milczenie w tej sprawie. Zauważył jednak, że internauci szybko wydali wyrok i osądzili go jako "winnego". Nigdy natomiast jego zachowanie nie zostało zinterpretowane po prostu jako eleganckie.

"Jeżeli mówi się o moich zdradach, to nigdy nie słyszałem, żeby było zadane pytanie do drugiej strony: a czy ty, skoro już jesteś ofiarą, czy może też byłaś nie w porządku? [...] Przyjęła się taka formuła, że ja jestem skazany, bo się nie tłumaczę. To też nie jest fajne, bo moja postawa nie jest tłumaczona w ten sposób 'o, super się zachowuje, bo nie wchodzi w to, nie obrzuca jej błotem'. [...] Nigdy nie było to potraktowane 'o, chłopak zachowuje się z klasą' tylko 'jest winny, bo się nie odzywa'" - mówił.

Mąż Małgorzaty Rozenek-Majdan zapewnił, że w obecnej chwili nie interesuje go temat byłej żony, ponieważ jest to dla niego zamknięta sprawa. Zaznaczył natomiast, że najbardziej w całej tej sytuacji obchodzi go jego rodzina, która wszystko obserwuje z boku. Piłkarz nawiązał tym samym do filmu "Dziewczyny z Dubaju", w którym pojawia się postać bardzo do niego podobna. Radosław Majdan zaznaczył, że taki zabieg mógłby być nawet uznany jako zniesławienie.

"Pewne rzeczy są słabe. Jeśli robisz w jakimś filmie rolę kogoś, kto jest podobny do mnie i bardzo mocno mnie przypomina, to już jest sprawa pewnie opierająca się o zniesławienie, bo to jest przekroczenie jakiejś granicy. Pokazuje to, jak bardzo ta druga strona nie może się pogodzić, jaka jest nieszczęśliwa, że cały czas ma w sobie tę frustrację po 15 latach" - zakończył.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości