Do makabrycznej zbrodni doszło w Tajlandii. Na wysypisku śmieci na wyspie Koh Phangan odnaleziono fragmenty ludzkiego ciała. Śledczy ustalili, że poćwiartowane szczątki należą do 44-letniego chirurga plastycznego pracującego w Kolumbii. Jak się okazuje, za śmierć Edwina Arriet Arteaga odpowiada 29-letni Daniel Sancho, syn popularnego hiszpańskiego aktora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Daniel Sancho dokonał makabrycznej zbrodni
Początkowo Daniel Sancho zgłosił się na policję, by zawiadomić o zaginięciu kolegi. Mężczyzna przyleciał do Tajlandii 30 lipca, a dzień później dołączył do niego chirurg. Mimo że 29-latek miał wynajęty własny nocleg, czas spędzał w pokoju starszego znajomego. Gdy Daniel Sancho zjawił się na komisariacie w czwartek, miał na ciele liczne zadrapania wskazujące na walkę. Niedługo później pracownik wysypiska śmierci odnalazł fragmentu ludzkiego ciała, w tym ud oraz bioder. Po niespełna 24 godzinach policja zatrzymała Daniela Sancho, który był podejrzany o popełnienie zbrodni.
Zgodnie z ustaleniami śledczych, na które powołuje się dziennikarze "El Pais", zmarły mężczyzna obserwował 29-latka w mediach społecznościowych. Co więcej, na odnalezionych szczątkach znalazły się ślady DNA należące do syna popularnego hiszpańskiego aktora.
Daniel Sancho przyznał się do zbrodni
W sobotę Daniel Sancho przyznał się do popełnienia zbrodni. Jak podaje dziennik "El Pais" mężczyzna był przez starszego kolegę więziony, oszukiwany, a nawet przymuszany do kontaktów płciowych. Właśnie w tym momencie miało dojść do tragedii.
Ofiara miała mieć obsesję na punkcie Daniela Sancho. Mężczyzna opowiedział, że 1 sierpnia chciał odbyć z nim stosunek płciowy, doszło do kłótni, w trakcie której mężczyzna popchnął chirurga plastycznego, a ten uderzył głową w wannę i zmarł na miejscu na skutek odniesionym obrażeń. To wtedy 29-latek podjął decyzję o zatuszowaniu zbrodni poprzez poćwiartowanie ciała i rozrzucenie jego członków w różnych miejscach wyspy.
"Na nagraniu z monitoringu zobaczyć można, jak kupuje noże, piłę, worki na śmieci i środki czystości" - zdradzają dziennikarze "El Pais".
Mężczyzna miał wynająć kajak, który wykorzystał do pozbycia się szczątków, a 3 sierpnia miał wymeldować się z hotelu, w którym rzekomo doszło do zbrodni. W niedzielę 6 sierpnia Daniel Sancho usłyszał zarzuty zabójstwa z premedytacją oraz ukrycia zwłok.
Jestem winny, ale byłem zakładnikiem Edwina. Trzymał mnie jako zakładnika [...]. Doprowadził do tego, że zniszczyłem swój związek, byłem zmuszany do robienia rzeczy, których nigdy bym nie zrobił [...] Zawsze, kiedy próbowałem uciec, groził mi [...] Oszukał mnie, wmówił mi, że chce zrobić ze mną interes, włożyć pieniądze w spółkę, w której jestem wspólnikiem [...] ale to wszystko było kłamstwem. Jedyne, czego chciał, to żebym został jego chłopakiempowiedział 29-latek w rozmowie z agencją EFE.
Mężczyzna ma stanąć przed sądem jeszcze w sierpniu. Danielowi Sancho grozi wyjątkowo surowa kara. Zgodnie z obowiązującym w Tajlandii prawem za zabójstwo grozi kara od co najmniej 15 lat pozbawienia wolności, a nawet kara śmierci.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Barbara Kurdej-Szatan otworzyła się na temat niewierności w związku. Wybaczyłaby zdradę?
- Joanna Koroniewska zdradza, co trzeba zrobić, by kupić dom w Hiszpanii. Ma swój patent
- Bella Hadid szczerze o chorobie. "Prawie 15 lat niewidzialnego cierpienia"
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images