Paulina Krupińska-Karpiel gorzko o sławie. "Na pewno bym już się na to nie zdecydowała"

Paulina Krupińska o sławie. "Na pewno bym już się na to nie zdecydowała"
Paulina Krupińska-Karpiel w rozmowę z Dagmarą Olszewską opowiedziała o udziale w programie "Azja Express". Prowadząca "Dzień Dobry TVN" przyznała, że podczas zdjęć do show w końcu mogła być w pełni sobą, ponieważ w Azji była kompletnie anonimowa. "Gdybym mogła w życiu zadecydować o tym, czy być osobą publiczną, czy nie, to na pewno bym już się na to nie zdecydowała" - podsumowała gorzko.

Paulina Krupińska-Karpiel jest jedną z najpopularniejszych gwiazd w naszym kraju. Swoją karierę zaczynała jako modelka, a później zdobyła tytuł Miss Polonia. To był jednak tylko pierwszy stopień na drodze do prawdziwej sławy: potem zaczęła prowadzić różne wydarzenia, aż w końcu została prowadzącą "Dzień Dobry TVN". Celebrytka wyszła za mąż za Sebastiana Karpiela-Bułeckę z zespołu Zakopower, z którym ma dwójkę dzieci. Paulina Krupińska-Karpiel przyzwyczaiła się już do stale rosnącej popularności i chętnie rozmawia o życiu prywatnym. Okazuje się jednak, że gdyby mogła jeszcze raz pokierować swoim życiem, nigdy nie zdecydowałaby się na zostanie osobą publiczną.

"Azja Express". Paulina Krupińska-Karpiel o wolności i detoksie od mediów społecznościowych

Paulina Krupińska-Karpiel, gdy wyjechała na nagrania do programu "Azja Express", na jakiś czas zniknęła z sieci. Zauważyli to oczywiście jej fani, którzy dopytywali, co dzieje się z prezenterką. Gwiazda nie ukrywała, że odcięcie od mediów społecznościowych wyszło jej na dobre.

- Detoks od mediów, piękne określenie, bardzo dobrze mi zrobił. Byłam w fantastycznym towarzystwie, w fantastycznych okolicznościach przyrody, gdzie mogłam być, mimo towarzyszących kamer przez 12 godzin, absolutnie w 100% sobą, dlatego że byłam tam anonimowym człowiekiem. Mówię tu o krajach, w których byliśmy podczas trwania tego programu. Nikt tam mnie nie znał, nie wiedział, kim jestem, nie oceniał mnie przez pryzmat tego, co o mnie wyczytał w mediach. Mogłam po prostu stać taką czystą białą kartką i mogłam dać się poznać ludziom z perspektywy jeden na jeden i to dla mnie było coś absolutnie fantastycznego — mówiła Paulina Krupińska-Karpiel.

Gwiazda podkreśliła, że było to dla niej wręcz oczyszczające doświadczenie i stwierdziła, że gdyby jeszcze raz mogła wybierać to, czym zajmie się w swoim życiu, nigdy nie zdecydowałaby się zostać osobą publiczną.

To jest tak, jakbym się urodziła na nowo. Tak sobie pomyślałam, że gdybym mogła w życiu zadecydować o tym, czy być osobą publiczną, czy nie, to na pewno bym już się na to nie zdecydowała
- stwierdziła.

Prezenterka dodała, że "Azja Express" dała jej namiastkę poczucia wolności, za którą bardzo tęskniła.

- Mogłam tam być absolutnie anonimowa i oprócz tego detoksu internetowego, to jeszcze dodatkowo miałam taki detoks, że nie musiałam się zastanawiać, czy ktoś mnie oceni, czy ktoś mi zrobi z boku zdjęcie, mimo że towarzyszyły mi kamery podczas trwania tego programu, to czułam się absolutnie wolnym człowiekiem — zaznaczyła.

"Azja Express". Paulina Krupińska-Karpiel o przyjaźni z Izabelą Połeć i wspólnej podróży

Paulina Krupińska-Karpiel mogła wybrać osobę, z którą ruszy w podróż po Azji. Prezenterka zabrała ze sobą do programu przyjaciółkę, Izabelę Połeć. Gwiazda zdradziła, że wspólna przygoda bardzo je do siebie zbliżyła. Dodała także, że nie spodziewała się, że będą się aż tak dobrze dogadywać i uzupełniać w swoich działaniach.

- Jeżeli z daną osobą się człowiek super dogaduje, to na pewno wzmacnia. My wróciłyśmy jeszcze bardziej głodne siebie nawzajem. Mowa tutaj o naszej relacji, o mnie i o Izie. Wiedziałam, że to jest świetna dziewczyna do takiej przygody, bo przygoda kojarzy mi się tylko z samymi pozytywnymi emocjami. Tam były również trudne i ciężkie emocje, ale do takiego wyzwania, do takiego programu, to Iza jest świetnym kompanem i ja się absolutnie nie pomyliłam, ale nie wiedziałam, że aż tak fantastycznym — powiedziała.

Gwiazda nie ukrywała, że miewały z przyjaciółką także trudne momenty w ich relacji, jednak nigdy na poważnie się nie pokłóciły. Swoje potknięcia przekuły natomiast w cenne lekcje na przyszłość.

Miałyśmy też gorsze momenty, bo nie wierzę, że ktoś przez tak długi okres czasu nie miałby żadnego potknięcia, ale tak naprawdę to potknięcie to była tylko taka chwilowa rysa na szkle naszej relacji, która przemieniła się w jeszcze coś bardziej pozytywnego
- wyjaśniła.

Paulina Krupińska-Karpiel, zapytana o to, czy jeszcze raz zdecydowałaby się na udział w programie, bez wahania powiedziała, że tak. Prezenterka przyznała, że kiedyś bała się podobnych przygód i to właśnie w Azji po raz pierwszy w życiu pojechała stopem.

- To była absolutnie lekcja życia dla nas. [...] Jak moje przyjaciółki kiedyś jechały stopem na Półwyspie Helskim, to mówiłam, że one są jakimiś wariatkami, że przecież ktoś może zabić, zadźgać i w ogóle zakopać w lesie. Po czym wybieram się ileś set kilometrów w głąb świata, przejeżdżam parę tysięcy kilometrów na stopa i stwierdzam, że to jest coś fantastycznego. Człowiek zmiennym jest — śmiała się prezenterka.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości