Finalista "MasterChefa" został pobity. Ulubieniec Magdy Gessler powiedział, co się stało

Finalista 6. edycji "MasterChefa" został pobity
Finalista 6. edycji "MasterChefa" został pobity
Źródło: player.pl
Damian Sobek, finalista 6. edycji "MasterChefa" został pobity przez grupę nastolatków w Chorzowie. Kucharz miał liczne rany na ciele. Teraz zabrał głos i powiedział, co się stało.

Program "MasterChef" cieszy się sporą popularnością w stacji TVN już od 11 lat. Właśnie ruszył nowy, 12. sezon show, a w roli jurorów ponownie możemy oglądać Magdę Gessler, Annę Starmach, Michela Morana i Tomasza Jakubiaka.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Tajemnice Produkcji #14 Kulisy programu "MasterChef"

"MasterChef". Damian Sobek — finalista 6. edycji programu został pobity

Widzowie nawet po zakończeniu edycji z ciekawością obserwują życie uczestników po udziale w show dzięki ich profilom w mediach społecznościowych. Jedną z barwniejszych osób w programie był Ślązak, Damian Sobek, który dotarł aż do finału 6. edycji "MasterChefa".

Damiana Sobka znają również osoby, które nie oglądały programu, bowiem fragmenty nagrań, na których opowiada o przyrządzonych przez siebie daniach przed jurorami, krążą od jakiegoś czasu w sieci i są bardzo popularne. Oprócz tego Damian jest bardzo aktywny w aplikacji TikTok, gdzie obserwuje go ponad 17 tys. osób.

Niestety, ostatnio media obiegła wstrząsająca informacja. Damian Sobek został brutalnie pobity na jednej z ulic w Chorzowie. W drodze do sklepu spożywczego kucharza zaczepił nastolatek, prosząc o papierosa. Po chwili pojawił się napastnik, który kopnął uczestnika w klatkę piersiową.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Kulisy programu "MasterChef" z Ewą Chodakowską
Źródło: "Co Za Tydzień"

"MasterChef". Damian Sobek doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu

Damian Sobek miał stracić przytomność wskutek pobicia, a grupa nastolatków, która go napadła, miała skraść mu zegarek i pieniądze, które wycenił na 5 600 zł. Uczestnik 6. edycji "MasterChefa" miał ocknąć się na chwilę przed przyjazdem karetki.

"Zażartowałem, że wszystkich muszę mieć na utrzymaniu. Sięgnąłem po paczkę, a po chwili dostałem kopniaka na klatkę. Kiedy się ocknąłem, słyszałem syreny i czołgałem się do sklepu po pomoc. Wtedy ktoś jeszcze podbiegł i na mnie skoczył. To wszystko działo się bardzo szybko. Dopiero w szpitalu do mnie dotarło, jakie życie jest kruche. Bo za pięć minut mieliśmy jeść rodzinną kolację, a ja już w niej nie uczestniczyłem" - powiedział w rozmowie z serwisem Tuba Chorzowa.

Serwis Tuba Chorzowa skontaktował się z Miejską Komedą Policji w Chorzowie, w celu uzyskania więcej informacji na temat stanu zdrowia Damiana Sobka.

"Liczne stłuczenia głowy i tułowia, złamanie kręgów odcinka lędźwiowego kręgosłupa, złamanie wyrostka poprzecznego prawego, liczne nieokreślone urazy" - przekazała mł. asp. Marta Herman z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie.

Damian Sobek postanowił również sam zabrać głos na Facebooku i zwrócił się do internautów.

"Kochani, ręce mnie bolą z pisania, iż dostaję mnóstwo wiadomości. Dziękuję bardzo, bo dobre słowo jest tu potrzebne na ból, który przechodzę. Jestem na zwolnieniu lekarskim w Holandii, gdzie mieszkam i pracuję. Jestem pod opieką dobrych lekarzy. [...] Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam was Kochani i jeszcze będę gotować, tylko muszę wyzdrowieć" - czytamy.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: player.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości