Maurycy z "HP All Stars" o relacji z Anią. Czy ich związek przetrwał po programie?

Maurycy Sas-Uhrynowski
Maurycy Sas-Uhrynowski z "HP All Stars"
Źródło: Materiały prasowe
Maurycy Sas-Uhrynowski wziął udział w "Hotelu Paradise All Stars" ze względu na chęć przeżycia wielkiej przygody. Choć nie zakładał, że się zakocha, nie wykluczał tej możliwości. Gdy w show pojawiła się Ania Adamczyk, jego serce zabiło mocniej. W rozmowie z nami opowiedział, jak dziś wyglądają ich relacje.

Finał "Hotelu Paradise All Stars" zgodnie z przewidywaniami wzbudził olbrzymie emocje. Julia Skrodzka zgarnęła główną nagrodę dla siebie, a Grzegorz Głuszcz musiał przełknąć dumę i zmierzyć się ze złamanym sercem. Jak tę sytuację ocenia Maurycy Sas-Uhrynowski? Będziecie zdziwieni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Grzegorz Głuszcz gorzko o związkach. Opowiedział o tym, co spotkało go po programie
"Hotel Paradise All Stars". Grzegorz Głuszcz opowiedział nam o związkach, miłości i zmianach w życiu. Ten rok będzie wyjątkowy pod wieloma względami.

Maurycy Sas-Uhrynowski o finale "Hotelu Paradise All Stars"

Maurycy Sas-Uhrynowski udzielił wywiadu Dagmarze Olszewskiej, w którym opowiedział, jak z jego perspektywy wyglądał finał "HP All Stars", oraz relacja Grzegorza Głuszcza i Julii Skrodzkiej. Możecie być zaskoczeni...

- Stanąłem w finale za parą, w której ktoś mógłby rzucić kulą. Chyba po to jest ten program, żeby coś się działo. Nie mieliśmy dużo czasu, żeby się przywiązywać, nie było między nami sentymentu. Liczyłem, że Grzesiu to zrobi szybciej i rzuci kulą. Na polu 100 tysięcy już myślałem, że finał będzie nudny, więc jak Julia rzuciła to byłem w mega szoku. Z tego co mówiła mi zaraz po finale to do końca nie wiedziała, czy to zrobi, czy nie. A kulą no cóż... sam chciałem rzucić, gdybym miał taką możliwość. Zastanawiałem się tylko czy na 50, czy 60 tysiącach. To są i tak fajne pieniądze, a nie wiem czego miałbym się spodziewać po Ani. Więc naiwnym byłoby, gdybym nie rzucił - powiedział.

Choć wiele osób ma wątpliwości, czy Julia i Grzegorz pałali do siebie prawdziwym uczuciem, Maurycy zaznaczył, że jego zdaniem była to część przemyślanego planu.

- Myślę, że przez moment ich relacja była prawdziwa, ale zwłaszcza Julia miała tę świadomość, że to jest relacja ograniczona czasowo. Raczej nie wyobrażała sobie czegoś "po" - wyjaśnił.

"Hotel Paradise All Stars". Maurycy Sas-Uhrynowski o relacji z Anną Adamczyk

Wielu widzów z ciekawością obserwowało uczucie, które pojawiało się między Maurycym a Anią. Uczestnik w rozmowie z nami wyznał, że owszem, mieli się ku sobie, jednak z programu nie wyszli jako para, a jako dwie osoby, między którymi iskrzyło.

- Moja relacja z Anią obecnie nie wygląda. Nie ma jej. Czasami coś sobie skomentujemy, polubimy zdjęcie, ale to tyle. Przez chwilę po programie mieliśmy kontakt, bo gdzieś tam była ta chemia między nami, ale ja zostałem w Kolumbii na 1,5 miesiąca. Mieliśmy kilka rozmów telefonicznych i nawet było spoko, ale jednak czułem, że opada mi sentyment, zapominałem o tym. Może gdybyśmy razem wrócili do Polski, poszli na prawdziwą randkę itd. Z programu nie wyszliśmy jako para. Po prostu między nami iskrzyło i szło w kierunku "czegoś więcej", bo były między nami emocje, ale to było raczej takie "spotykanie się" - wyjawił.

Okazuje się jednak, że życie uczuciowe Maurycego jest dosyć skomplikowane. Choć uczestnik "HP All Stars" unika takich słów jak "związek" i "wybranka", to zaznacza, że na ten moment stara się zbudować z kimś relację. W wywiadzie odniósł się też do związku, który zakończył się na chwilę przed nagraniami do rajskiego show.

- Jak wróciłem do Polski to nawet o tym nie pomyślałem, bo minął ponad miesiąc... Nie przeszło mi to przez myśl. Zwłaszcza, że próbowaliśmy utrzymać kontakt jak byłem w Kolumbii, ale jak wróciłem to miałem coś innego w głowie. Później też zacząłem się z kimś spotykać. W związku nie jestem, ale spotykam się z kimś, kto nie jest związany z telewizją. Co z tego będzie, to dopiero zobaczymy. [...] Jestem otwarty na miłość, zwłaszcza po moim ostatnim związku, który w styczniu się zakończył. Wtedy byłem zajęty przez prawie rok. Rozstaliśmy się, bo mieszkaliśmy bardzo daleko od siebie. Ona mieszkała w Stanach Zjednoczonych. Nie widzieliśmy się przez miesiąc. Wiedzieliśmy, że budowanie takiego związku może być ciężkie, ale miałem kupione bilety, więc pojechałem ją odwiedzić. Rozmawialiśmy o tym, czy mamy wspólne cele, czy jesteśmy w stanie to pogodzić, ale ostatecznie się rozstaliśmy -powiedział.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: Materiały prasowe

podziel się:

Pozostałe wiadomości