Anna Renusz z "Królowych życia" w zabawnym wideo o inflacji. "I nas dopadła"

"Królowe życia". Mateusz Tarzan Leśniak i Anna Renusz
Mateusz Tarzan Leśniak całuje żonę w Meksyku
Źródło: x-news
Anna Renusz to bohaterka programu "Królowe życia". Razem z mężem już w pierwszych odcinkach zaskarbili sobie sympatię widzów i sprawili, że tysiące osób zaczęły śledzić ich losy w mediach społecznościowych. To właśnie tam pojawiło się zabawne wideo, w którym ukochana "Tarzana" zażartowała z rosnącej inflacji.

Anna Renusz chętnie udziela się w mediach społecznościowych i niemal na bieżąco relacjonuje swoje życie. Dzięki temu internauci wiedzą, jak ważna jest dla niej praca we własnym salonie fryzur. W związku z drastycznym wzrostem cen w Polsce gwiazda TTV postanowiła wykonać żartobliwe wideo. Pokazała, jak powinna pracować, żeby koszty jej usług się nie podniosły.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

99_TARZANANIA_RELACJE
Anna Renusz i Mateusz "Tarzan" Leśniak z "Królowych życia" o relacji
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Anna Renusz z "Królowych życia" zażartowała z inflacji 

Wideo, które pojawiło się na profilu Anny Renusz na Instagramie przypadło internautom do gustu. Bohaterka "Królowych życia" zaprezentowała bowiem szereg rozwiązań, które pomogłyby jej zaoszczędzić pieniądze i pozostawić ceny usług na takim poziomie, na jakim były przed drastycznym wzrostem inflacji. 

"Kiedy inflacja i nas dopadła, a klientki dziwią się, że usługi podrożały. Odrost oszukaniec, czyli sama korona, zimna woda, brak prądu, kranówka, tanie kosmetyki. Klientka zasnęła od tego tempa" - napisała rozbawiona Anna Renusz pod filmem zamieszczonym na Instagramie. 

Anna Renusz i "Tarzan" z "Królowych życia". Jak wyglądały początki ich związku? 

Para doskonale znana widzom telewizji TTV wzięła niedawno udział w nowym sezonie programu "99. Gra o wszystko. VIP". To właśnie tam w rozmowie z Dagmarą Olszewską opowiedzieli, jak wygląda ich związek, gdy zgasną światła reflektorów. Wyznali także, że poznali się w bardzo nietypowych okolicznościach. Wszystko dlatego, że "Tarzan" postanowił śledzić swoją przyszłą żonę. 

- On mówi zawsze, że był to przypadek. Nie był to przypadek. On mnie śledził. On mnie śledził po Gdyni chamsko, aż w końcu wpadliśmy na siebie przez ten niby "przypadek". On mnie już wcześniej wyhaczył, na skrzyżowaniu. Otworzył okno i mnie zapytał, czy z nim pójdę zjeść. I poszłam z nim zjeść. Ale jak wstał od tego stołu i zobaczyłam, że ma dwa metry, to mówię: "wow". No i spodobał mi się - mówi Anna Renusz.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.

podziel się:

Pozostałe wiadomości