Luna o hejcie i nowej muzyce. "W show-biznesie czuję się jak kosmitka" [TYLKO U NAS]

Luna
Luna
Źródło: MWMEDIA
Luna w szczerej rozmowie z Norbertem Żyłą z cozatydzien.tvn.pl opowiedziała o swojej drodze do sukcesu, nowym utworze "The Tower". Gwiazda zdradziła szczegóły współpracy z Justyną Steczkowską, podzieliła się swoimi sposobami radzenia z hejtem i wyjawiła, co myśli na temat porównań do Lady Gagi.

Luna czyli Aleksandra Wielgomas to polska piosenkarka i autorka tekstów. Artystka jest aktywna na scenie muzycznej od 2018 roku. Luna jest absolwentką Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Tadeusza Bairda w Grodzisku Mazowieckim. Jej muzyka określana przez nią samą jako "kosmiczny pop".

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Warner Bros pochodzą z Polski. Dziś wytwórnia świętuje 100-lecie

Luna o singlu "The Tower" i współpracy z Justyną Steczkowską

Norbert Żyła, cozatydzien.tvn.pl: Jak zaczęła się twoja przygoda z muzyką?

Z muzyką urodziłam się w sercu. Po prostu od zawsze czułam, że będę śpiewać. Uczyłam się w szkole muzycznej w klasie skrzypiec, śpiewałam też w chórze w Operze Narodowej. Od dziecka zapisywałam dużo słów i melodii. Pisanie piosenek było i jest moją wielką pasją. W 2020 roku podpisałam umowę z wytwórnią Universal, by pokazać światu ten mój muzyczny styl.

Twoje piosenki jak i wizerunek są niezwykle oryginalne. Skąd wzięłaś pomysł na siebie?

U mnie to chyba nie pomysł, tylko bardziej odwaga, by być po prostu sobą! Mój wizerunek opiera się na tym, jaka jestem naprawdę - trochę zwariowana, wrażliwa, bardzo emocjonalna i kochająca kosmos. Nie zakładam maski, nie przebieram się. Scenicznymi strojami, makijażem staram się tylko podkreślać moją urodę, tworzyć własną rzeczywistość, ale też inspirować do tego samego innych. Mam białe brwi, rzęsy, jak się urodziłam byłam prawie albinoską i nie chcę tego zmieniać.

Co skłoniło cię do zgłoszenia utworu "The Tower" na Eurowizję 2024?

Występ w konkursie Eurowizji to przede wszystkim spełnienie moich marzeń, możliwość wyjścia z moją muzyką w świat, przyciągnięcia nowych słuchaczy, stworzenia wyjątkowego performance’u na scenie, ale też... Celebracja muzyki i miłości do niej. Muzyka ma niezwykłą moc i siłę, którą odkrywam i przekazuję dalej w moim utworze "The Tower". Chciałabym zaprezentować Polskę z jak najlepszej strony, zanieść światło i radość. Moja piosenka podnosi na duchu, dodaje mocy i wiary w siebie. O tym jest dla mnie Eurowizja. Jak wyglądał proces twórczy nad wspomnianą piosenką?

Piosenka powstała w Londynie we wrześniu ubiegłego roku. Dokładnie podczas pełni księżyca. Jadąc na sesję do mojego producenta Paula wiedziałam i czułam, jaka będzie. Dokładnie wiedziałam, co chcę przekazać tym utworem. Miałam już przed oczami obraz ogromnej wieży do nieba, płomieni i walki. Zupełnie nie mogłam spać i tekst zaczęłam pisać w nocy. Później z chłopakami skomponowaliśmy piosenkę dosłownie w 30 minut. Od razu wiedziałam, że to jest to! Ta siła, moc, rytm i radość. Nagrywając wokale włożyłam w nią całą moją dobrą energię i serce.

Jaki jest główny przekaz "The Tower" i co zainspirowało cię do stworzenia utworu o takim przesłaniu?

"The Tower" jest manifestem siły i wolności. Piosenka ma pomóc w odzyskiwaniu swojego głosu i wpływu na rzeczywistość. Chcę zainspirować wszystkich do budowania własnego świata, własnej wieży do samego nieba, do swoich marzeń, wolności i szczęścia. 

Czy możesz opowiedzieć coś więcej o symbolice gry w szachy, która pojawia się w klipie "The Tower"? Jak odzwierciedla ona twoje osobiste doświadczenia?

Gra w szachy w klipie do "The Tower" symbolizuje relacje międzyludzkie, związki, które budujemy w naszym życiu. Ja w teledysku rozgrywam partię szachów z bratem, przyjaciółką, chłopakiem, a także z samą sobą. I to właśnie ta ostatnia gra z samą sobą jest tą najtrudniejszą, ale i najważniejszą. Żeby pójść dalej, być wolną i szczęśliwą muszę wygrać sama z sobą, z własnymi ograniczeniami i lękami. Gra w szachy świetnie odzwierciedla także stawianie granic i walkę o własną przestrzeń i poczucie wartości w relacjach.

Masz na swoim koncie współpracę z Justyną Steczkowską. Jak do niej doszło? Jak ją wspominasz?

Justyna Steczkowska zaprosiła mnie do współpracy na chwilę po moim debiucie, co było dla mnie ogromnym wyróżnieniem. "Dziewczyny szamana" słuchałam od dzieciństwa. Czułam, że łączą nas magiczne światy i wspólny utwór na pewno będzie czymś wyjątkowym. I stworzyłyśmy razem oniryczną, leśną balladę.

Luna o hejcie, show-biznesie i porównaniach do Lady Gagi

Hejt jest obecnie sporym problemem dla wielu młodych artystów. Czy Ty spotykasz się z hejtem? Jeżeli tak, to czy opowiesz o sytuacjach, w których musiałaś się z nim zmierzyć? Jak sobie z nim radzisz?

Hejt dotyka nie tylko artystów, ale w ogóle młodych ludzi. Bardzo negatywnie tym samym wpływa na poczucie wartości i myślenie o sobie. Trzeba mieć wokół siebie wspierających i szczerych ludzi, to jest najważniejsze i zrozumieć, że te negatywne komentarze wcale nie są o nas. Osoba, która hejtuje sama siebie tym karmi. Ja najczęściej spotykam się z negatywnymi komentarzami dotyczącymi mojego wyglądu, czy sposobu bycia. Jestem bardzo wrażliwą osobą, więc trudno mi zupełnie na to nie reagować. Ale staram się przekłuwać to w drugą stronę. Myślę, że moim zadaniem jest właśnie pokazywanie, że nie musimy wyglądać w dany określony sposób. Każdy z nas jest inny, a tym samym piękny. Możemy być po prostu sobą. Swoją drogą wydaje mi się, że za bardzo skupiamy się na tym, co zewnętrzne.

Jakie były największe trudności, z którymi spotkałaś się działając w show-biznesie?

W show biznesie czuję się rzeczywiście trochę jak kosmitka. Nie ma w nim zupełnie szczerości i autentyczności. Tu każdy gra i sama nie wiem, kogo poznaję. Chyba tym, co mnie najbardziej uderzyło to to, że nie potrafimy się wzajemnie wspierać. Tu raczej każdy myśli o sobie, a jak myśli o tobie to tylko po coś. To nie jest moja energia. 

Niektórzy porównują Cię do Lady Gagi? Co myślisz o takich porównaniach?

Ogólnie nie lubię być porównywana. Staram się tworzyć swój świat. Jestem Luną. Ale Lady Gaga to oczywiście bardzo pozytywne porównanie. Słuchałam jej jako nastolatka, a kreacje śledziłam z zapartym tchem.

Czy jako artystka, mając tak bardzo napięty grafik, znalazłaś czas na miłość?

Tego czasu właśnie szukam. Obecnie przede wszystkim czasu na miłość do siebie, dzięki której mogę otworzyć moje serce dla innych. Bratniej duszy jeszcze nie znalazłam (śmiech).

Jeżeli miałabyś coś poradzić młodym artystkom, które dopiero zaczynają swoją drogę w branży, to co to by było?

Bycie cierpliwym i wiara w siebie to chyba klucz do sukcesu. Ja jestem bardzo niecierpliwa, nie potrafię nawet ustać w kolejce do sklepu. Ale uczę się tej cierpliwości przez sztukę i tworzenie. Trzeba zrozumieć, że wszystko dzieje się we właściwym czasie i po coś. Mogę też doradzić wszystkim innym młodym twórcom, żeby słuchali przede wszystkim siebie i swojego głosu, nie kierowali się zdaniem innych. Tylko my sami wiemy, czego tak naprawdę pragniemy.

Jakie masz plany na 2024 r.

Zbudować wieżę do wygranej na Eurowizji 2024! Oczywiście mam też w planach premiery nowych utworów i koncerty. Zaczynam nowy etap w mojej twórczości. Szykujcie się na popowy, energetyczny album.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Norbert Żyła

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości