Anne Heche była amerykańską aktorką, która pierwsze kroki w wielkim świecie Hollywood stawiała już w dzieciństwie. Miała za sobą trudne doświadczenia związane z ojcem - mężczyzna chorował na AIDS i przez wiele lat znęcał się nad Anne Heche, co aktorka opisała w autobiograficznej książce "Call Me Crazy". Gwiazda znana była z takich filmów, jak m.in. "Wulkan", "Koszmar minionego lata", "Fakty i akty", "Donnie Brasco", "Sześć dni, siedem nocy" czy "Psychol", czyli remake "Psychozy". Za rolę w serialu "Wybór Gracie" została nominowana do nagrody Emmy.
Anne Heche była zamknięta w płonącym aucie
Choć od śmierci aktorki minęły ponad dwa tygodnie, policja wciąż prowadzi w tej sprawie śledztwo. Na jaw wychodzą coraz to nowe fakty. Ustalono m.in., że w trakcie kolizji Anne Heche znajdowała się pod wpływem środków odurzających oraz ustalono, że bezpośrednią przyczyną zgonu były urazy inhalacyjne i termiczne. Do innych "istotnych przyczyn" śmierci zaliczono "złamanie mostka z powodu tępego urazu".
Już wcześniej informowano, że w gaszeniu pożaru spowodowanego wypadkiem brało udział kilka zastępów straży pożarnej. Teraz uzyskano dane z dyspozytorni oraz nagrania z kamer ulicznych, dzięki którym udało się ustalić, ile czasu Anne Heche spędziła w płonącym aucie. Straż pożarna Los Angeles przekazała NBC News, że co najmniej 20 minut zajęło dotarcie do samochodu, a co najmniej kolejne 20 minut wydostanie aktorki.
"Biorąc pod uwagę ogień i trudne warunki zadymienia, nie można było zajrzeć do pojazdu lub uzyskać do niego bezpośredniego dostępu" - powiedział zastępca szefa straży pożarnej Richard Fields w rozmowie z NBC Los Angeles.
Gwiazda spędziła w płonącym samochodzie oraz budynku prawdopodobnie ok. 50 minut.
Anne Heche nie żyje
W sobotę 6 sierpnia media obiegła informacja o wypadku, do którego doszło na ulicach Los Angeles. Anne Heche jechała przez osiedle domków jednorodzinnych. Jak informowały zagraniczne media, gwiazda zderzyła się z dwoma budynkami - najpierw uderzyła w garaż. Pomimo interwencji mieszkańców osiedla gwiazda próbowała odjechać. Niedługo później wjechała w ścianę pobliskiego domu mieszkalnego. Po chwili wybuchł pożar, który objął budynek i samochód. Ponad 50 strażaków walczyło z ogniem. Aktorkę udało się wyciągnąć z auta, jednak do szpitala przewieziono ją w stanie krytycznym.
Anne Heche nie odzyskała przytomności. Niedługo później stwierdzono śmierć mózgu i rodzina podjęła decyzją o odłączeniu gwiazdy od aparatury podtrzymującej życie. Aktorka została dawczynią organów, dzięki czemu uratowała kilka osób:
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Synowie Britney Spears o relacjach z matką. "Potrzeba dużo czasu i wysiłku, żeby je naprawić"
- Antek Królikowski o konflikcie z Joanną Opozdą. "Wierzę, że jakoś z Asią się dogadamy"
- Zofia Zborowska o połogu i "szwie dla męża". "Liczę, że lekarz tego nie zrobił specjalnie"
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło: NBC News
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images