Bartek Jędrzejak spotkał się z siostrami zamordowanego Pawła Kiliańskiego. "Nogi mi się ugięły"

Bartek Jędrzejak przyjaźnił się z Pawłem Kiliańskim
Bartek Jędrzejak przyjaźnił się z Pawłem Kiliańskim
Źródło: Instagram/MW Media Piotr Andrzejak
Bartek Jędrzejak nagrał przejmującego live'a, w którym poruszył temat śmierci Pawła Kiliańskiego, brutalnie zamordowanego dziennikarza "Dzień Dobry TVN". Pogodynek od lat przyjaźnił się z mężczyzną, a ostatnio miał okazję spotkać się z jego siostrami. To właśnie kobiety powiedziały mu, że sprawca tragedii wciąż jest na wolności i ciągle wymyka się policji. "Zapadł się pod ziemię" - mówił rozgoryczony Bartek Jędrzejak.

Paweł Kiliański przez wiele lat pracował dla "Dzień Dobry TVN". Mężczyzna został brutalnie zamordowany w nocy z 26 na 27 marca, gdy sprawca zadał mu aż 50 ciosów nożem. Dziennikarz natychmiast otrzymał pomoc medyczną, jednak lekarzom nie udało się go uratować. Sprawa od razu wstrząsnęła całą Polską, a policja szybko ustaliła personalia podejrzanego o zabójstwo. Mężczyzna nie został jednak aresztowany i miał odpowiadać z tzw. wolnej stopy. Jak się jednak potem okazało, nie miał zamiaru stawić się w sądzie. Ograny ścigania po miesiącu czekania wydały list gończy za podejrzanym Kamilem Żyłą. Okazuje się, że 34-latek wciąż się ukrywa i pozostaje nieuchwytny dla policji. Swojego oburzenia takim przebiegiem sprawy nie krył przyjaciel zamordowanego dziennikarza, Bartek Jędrzejak.

Bartek Jędrzejak o kulisach śledztwa ws. morderstwa Pawła Kiliańskiego

Bartek Jędrzejak ostatnią prognozę pogody dla "Dzień Dobry TVN" nagrywał w Katowicach, czyli w rodzinnym mieście Pawła Kliańskiego. Prezenter przyznał, że rzadko kiedy organizuje live'y, ale teraz bardzo chciał się podzielić ze swoimi obserwatorami historią dotyczącą śledztwa ws. morderstwa jego przyjaciela. Na plan zdjęciowy w Katowicach przyszły bowiem siostry Pawła Kiliańskiego i Bartkowi Jędrzejakowi przyniosły ciasto.

"Uściskaliśmy się, popłakaliśmy i powspominaliśmy Pawła. Dziewczyny spowodowały, że nogi mi się ugięły. Powiedziały, że kiedy zobaczyły, że jestem w Katowicach rano, to natychmiast skoczyły do cukierni, a potem przyjechały do planetarium, by się ze mną spotkać" - opowiadał w nagraniu, które później udostępnił na swoim instagramowym profilu.

Prezenter zapytał siostry zamordowanego dziennikarza o to, jak się czują i jak sobie radzą.

"Powiedziały, że nijak, że nic się nie zmienia. Morderca, psychopata, który zadał mu 50 ciosów nożem, rozpłynął się w powietrzu. Nikt nie wie, gdzie on jest" - mówił.

Bartek Jędrzejak w tym momencie wyjaśnił, że historia, którą zaraz opowie, jest w Katowicach "tajemnicą Poliszynela", a on sam zna ją z "drugiej ręki".

"Policja już 24 godziny po morderstwie Pawła miała sprawcę. Wiedzieli, gdzie jest podejrzany, namierzyli jego telefon komórkowy i byli w stanie natychmiast go aresztować jako podejrzanego, prokuratura też potwierdzała te informacje, że jest to właśnie ten mężczyzna, który zamordował Pawła" - zaczął.

Bartek Jędrzejak o morderstwie przyjaciela

Bartek Jędrzejak podkreślił, że ani policja, ani prokuratura nie mogą "zamknąć człowieka ot tak" i że wcześniej zgodę na to musi wydać sąd, który stwierdza, czy są podstawy do aresztowania, ale ten nie zdecydował się na tryb przyśpieszonego aresztowania sprawcy.

"List, skrzynka, 14 dni, list wraca. Następny list, znów skrzynka, 14 dni, wraca... Minął miesiąc i dopiero po miesiącu wydano nakaz aresztowania. I co? I g**no. Ponieważ sprawca miał miesiąc na to, żeby zakopać się pod ziemię" - skwitował gorzko.

Bartek Jędrzejak podkreślił, że sprawca dosłownie rozpłynął się w powietrzu i teraz policja dopytuje znajomych oraz rodzinę Pawła Kliańskiego o to, czy wiedzą może, gdzie ten mężczyzna może się ukrywać.

"Zapadł się pod ziemię. [...] Nawet w głowie mi się nie mieści, co musi czuć siostra, ojciec, gdy wiedzą, że facet, który zamordował Pawła, zadał mu 50 ciosów nożem, jest na wolności. [...] Rozwaliło mnie to, że w majestacie prawa można dać uciec psychopacie, mordercy. Co taka rodzina może czuć? Myślę, że smutek, rozgoryczenie, niesprawiedliwość i może tylko modlić się i trzymać kciuki za to, żeby ten sprawca kiedyś został zatrzymany" - zakończył.

śp. Paweł Kiliański
śp. Paweł Kiliański
Źródło: facebook.com

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: Instagram/MW Media Piotr Andrzejak

podziel się:

Pozostałe wiadomości