James Franco jest urodzonym w Palo Alto w Kalifornii amerykańskim aktorem znanym z takich filmów jak "Spring Breakers", "Obywatel Milk", "127 godzin" czy "Boski chillout".
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
James Franco - początek kariery
James Franco już jako mały chłopiec marzył o tym, aby stać się sławnym aktorem. Żeby spełnić swoje marzenie, po ukończeniu szkoły średniej zaczął uczęszczać na kurs aktorstwa pod kierunkiem Roberta Carnegie w Playhouse West. Początkowo jednak nic nie przychodziło mu łatwo, więc aby w ogóle móc zarobić na dalszą edukację, był zmuszony łapać się prosytych dorywczych prac. Pracował m.in. w znanej sieci restauracji typu fast food.
Aktor miał 19 lat, gdy pierwszy raz pojawił się na małym ekranie. Wystąpił też wtedy w pojedynczym epizodzie serialu "Niebieski Pacyfik". Za jakiś czas można go było oglądać w kolejnym serialu "Portret zabójcy". Zagrał również w telewizyjnym filmie kryminalnym "Policyjna odznaka".
W 1999 r James Franco zagrał w swojej pierwszej pełnometrażowej produkcji - filmie "Ten pierwszy raz". W kolejnych latach aktor otrzymał wiele ról. Niektóre z nich były interesujące, jednak po jakimś czasie praca aktora zaczęła być dla artysty coraz mniej satysfakcjonująca. Dlatego zdecydował się spróbować swoich sił po drugiej stronie kamery. Jego pierwszym filmem jako reżyser był "Fool's Gold", a potem nakręcił komedię "The Ape" oraz dramat "Good Time Max". We wszystkich tych produkcjach wystąpił również w głównych rolach.
James Franco oskarżony o molestowanie
Niestety w 2018 roku wkrótce po dużych sukcesach ciemne chmury zebrały się nad Jamesem Franco. Wtedy to pięć kobiet oskarżyło aktora o molestowanie seksualne na łamach "Los Angeles Times". Większość z nich była wcześniej jego studentkami. Zarzuty były związane zm.in. ze zmuszaniem do rozbierania się podczas castingów oraz wysyłaniem dwuznacznych wiadomości.
Wkrótce potem w mediach pojawiła się informacja, że James Franco zawarł ugodę pozasądową z domniemanymi ofiarami, wypłacając im 2 235 000 dolarów. Potem James Franco przez długi czas nie komentował wspomnianych zarzutów. Dopiero niedawno zabrał w tej sprawie głos.
"Naturalny ludzki instynkt nakazuje w takiej sytuacji zrobić wszystko, by powstrzymać krytykę i przeprosić. Ale rozczarowałem wielu ludzi, więc najpierw musiałem ich wysłuchać. Wtedy czułem, że to nieodpowiedni moment, by zabierać głos. Postanowiłem siedzieć cicho. W ciągu tych kilku lat pracowałem nad sobą, by się zmienić. Zrozumiałem, że jak dotąd byłem całkowicie ślepy na kwestię dynamiki władzy i własnego uprzywilejowania. Sypiałem ze swoimi studentkami, myśląc, że nie ma w tym nic złego. Zapewniam, że nie chciałem nikogo skrzywdzić" - powiedział aktor
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Monika Janowska szczerze o menopauzie. "Robert zerka na mnie i coś mu się nie zgadza"
- Monika Miller zmaga się z nieuleczalną chorobą. "Mój partner bardzo mi pomaga" [TYLKO U NAS]
- Dawid Kubacki w zabawnych słowach o szybkiej poprawie zdrowia żony. Za co dziękuje kolegom?
Autor: Norbert Żyła
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images Eur