Jared Leto wspiął się na Empire State Building. To pierwsze legalne wejście w historii

Jared Leto
Jared Leto
Źródło: Getty Images North America
Jared Leto jest muzykiem i aktorem, który nieustannie zaskakuje fanów nowymi umiejętnościami. Artysta wspiął się na szczyt jednego z najsłynniejszych wieżowców — nowojorskiego Empire State Building. Wyczyn nie obył się bez uszkodzeń ciała, a artysta przyznał, że wcale nie było lekko. Zadanie jednak wykonał i miał ku temu konkretny powód.

Jaredowi Leto talentów nie brakuje. Artysta niedawno skończył 51 lat, a nadal zaskakuje fanów kolejnymi nadzwyczajnymi umiejętnościami. Regularnie występuje z zespołem Thirty Seconds To Mars, zdobywa uznanie jako aktor w kasowych produkcjach filmowych, jest też ikoną światowych domów mody. Ostatnio do imponującej listy osiągnięć dodał kolejne, tym razem o charakterze wyczynowym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Plejada gwiazd na evencie marki Sephora. Wiemy, jakie produkty wybiorą na świąteczne prezenty

Jared Leto zdobył szczyt Empire State Building

9 listopada przejdzie do historii. To właśnie tego dnia Jared Leto dokonał czegoś, co wcześniej było nieosiągalne — jako pierwszy człowiek w historii legalnie zdobył szczyt słynnego Empire State Building w Nowym Jorku. Warto podkreślić, że wysokość tego wieżowca wynosi imponujące 433 metry (z anteną na dachu). Dla porównania wspomnijmy, że warszawski Pałac Kultury i Nauki ma "tylko" 237 metrów.

Pragnienie zdobycia ikonicznego budynku nurtowało artystę od dawna. Teraz wreszcie spełnił to marzenie, mimo że sam przyznał, iż postawione przed nim zadanie nie należało do łatwych. Droga na szczyt była bezbolesna, bowiem w trakcie wspinaczki artysta zranił się w lewe ramię.

"Prawdę mówiąc, byłem bardziej podekscytowany niż zdenerwowany. Ale muszę być szczery, było bardzo, bardzo ciężko. O wiele trudniej, niż myślałem" - mówił w wywiadzie dla today.com.

Jared Leto promuje trasę koncertową na wysokości 433 metrów

Warto wspomnieć, że wyczyn 51-latka nie był to jedynie czystym kaprysem. Całe przedsięwzięcie miało na celu promocję nadchodzącej trasy koncertowej zespołu Thirty Seconds To Mars. Muzyk nie ukrywa również, że cała eskapada miała dla niego głęboki wymiar symboliczny.

"To niesamowite. Patrzeć na wschód słońca nad miastem, to dla mnie tak wiele znaczyło. Odkąd byłem dzieckiem, Nowy Jork był symbolem miejsca, do którego zmierzałeś, aby spełnić swoje marzenia" - tłumaczył.

By zachować precyzję, podkreślmy, że artysta wspiął się po wschodniej stronie budynku, przemieszczając się między piętrami 86. a 104., co zajęło mu około 20 minut. Po osiągnięciu tego punktu, leżącego na prawie 400 metrach wysokości, Jared Leto udowodnił, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas także znaleźć na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images North America

podziel się:

Pozostałe wiadomości