Jeremy Renner wspomina pierwsze dni po wypadku. Zdradził, dla kogo walczył o życie

Jeremy Renner 
Jeremy Renner 
Źródło: Getty Images
Jeremy Renner ma za sobą ciężki czas. W zeszłym roku miał poważny wypadek, który mógł zakończyć się dla niego nawet śmiercią. Aktor podsumował 2023 rok i zdradził, kto był dla niego największą motywacją, by stanąć na nogi.

Jeremy Renner znany jest przede wszystkim z roli łucznika Hawkeye'a, Clinta Bartona. To jeden z najbardziej charakterystycznych bohaterów filmów Marvela. Gwiazdor w kwietniu 2023 po raz pierwszy od wypadku uczestniczył w publicznym wydarzeniu. Na ściance stanął, wspomagając się laską, ale był szczęśliwy, ponieważ towarzyszyła mu 10-letnia ukochana córka.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

KLARA_ADAMCZYK_ZYCIE
Piotr Adamczyk o przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Jeremy Renner o wyzdrowieniu. Córka motywowała go do walki

2 stycznia 2023 roku w mediach pojawiła się zatrważająca fanów aktora informacja o tym, że został on przejechany przez siedmiotonowy pług. Do wypadku doszło w posiadłości gwiazdora w Nevadzie. Jeremy Renner chciał zatrzymać maszynę, która pędziła w stronę siostrzeńca i został przygnieciony.

Aktor trafił do szpitala w stanie krytycznym. Miał ponad 30 złamań i przeszedł dwie poważne operacje. Artysta przyznał, że spodziewał się najgorszego. Jednak dzięki fachowej opiece lekarzy i wsparciu najbliższych stanął na nogi i przez cały rok ciężko pracował w czasie rehabilitacji, by powrócić do sprawności. Mimo że nadal potrzebuje laski do chodzenia, to ma się coraz lepiej. W najnowszym poście na Instagramie podsumował ostatnie przeżycia i podziękował córce za to, że dzięki niej miał siłę, by zawalczyć o swoje zdrowie.

"Powodem numer jeden mojego powrotu do zdrowia jest ona. Poprosiłem ją, żeby 'poczekała na mnie', kiedy pierwszy raz zobaczyłem ją 14 stycznia, gdy wróciłem do domu. Kiedy ze mną było lepiej, z nią również, mniej się bała. Nie ma lepszego motywatora do powrotu do zdrowia niż wyleczenie rodziny i przyjaciół.... Zawsze z wdzięcznością dziękuję wszystkim za miłość i wsparcie w tym ostatnim roku. Potrzebowałem każdej uncji dobrej woli i modlitwy" - wyznał aktor.

Piotr Adamczyk o pracy z Jeremym Rennerem

Z Jeremym Rennerem miał okazję pracować polski gwiazdor. Piotr Adamczyk z powodzeniem gra w zagranicznych produkcjach. Na planie "Hawkeye'a" mógł obserwować amerykańskiego aktora przy pracy i przekonać się, jakim jest człowiekiem. Piotr Adamczyk wspiera kolegę z planu.

"Te pierwsze doniesienia rzeczywiście były niezwykle niepokojące, a teraz wiemy, że czeka go długa rehabilitacja, bo ponad 30 kości w jego ciele jest połamanych. Niemniej jednak zapewne wszyscy trzymamy za niego kciuki" - powiedział w rozmowie z Plejadą.

Polski aktor dodał, że bardzo polubił Jeremy'ego Rennera za to, że jest profesjonalny na planie. Zdradził, że przebywał również w domu gwiazdora, ale nie chciał wyjawić szczegółów.

"Jest aktorem niezwykle skupionym. Na początku myśleliśmy, że jest niedostępny, bo przychodził na plan maksymalnie skoncentrowany na roli, więc kontakt z nim był bardzo zawodowy. Zupełnie innym człowiekiem okazał się za to kiedy zaprosił nas do siebie. [...] Powiem bardzo ogólnie. Kiedy spotkaliśmy się u niego, okazał się bardzo otwartym, szczerym, lubiącym towarzystwo człowiekiem" - opowiedział Piotr Adamczyk.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

podziel się:

Pozostałe wiadomości