Katarzyna Kolenda-Zaleska o relacji z córką. "Bywam namolna"

Katarzyna Kolenda-Zaleska z córką Anną
Katarzyna Kolenda-Zaleska z córką Anną
Źródło: MWMEDIA
Katarzyna Kolenda-Zaleska i jej córka Anna Zaleska opowiedziały o wzajemnej relacji. Dziennikarka i prezeska fundacji TVN przyznała, że styl wychowania zaczerpnęła od własnej mamy. "Nie musiałam się buntować, bo robiłam, co chciałam. Podobnie jak Ania" - powiedziała.

Mimo że Anna Zaleska dziś jest już dorosłą kobietą, obie panie potwierdzają, że z wiekiem ich relacja wcale nie straciła na czułości. Być może właśnie dlatego, że jest ona oparta na szacunku. Nie przeszkadza to jednak troskliwej mamie w "namolnym", jak sama mówi, kontrolowaniu dobrostanu córki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Warner Bros pochodzą z Polski. Dziś wytwórnia świętuje 100-lecie

Katarzyna Kolenda-Zaleska o nieprzerwanym kontakcie z córką

Czy istnieje słowo lub zdanie, które najlepiej opisuje mamę? Katarzyna Kolenda-Zaleska i jej córka Anna mają różne perspektywy w tej kwestii. Anna Zaleska twierdzi, że mama to osoba, która jest zawsze w kontakcie. Bez względu na to, czy była małą dziewczynką, czy teraz gdy jest już dorosła, na mamę zawsze może liczyć. Jeśli akurat nie będzie mogła odebrać, na pewno oddzwoni lub odpisze wiadomość.

Jednak dla Katarzyny Kolendy-Zaleskiej, ta nieustanna bliskość i kontakt mają także drugą stronę medalu. Dziennikarka przyznała, że jest najbardziej upartą osobą na świecie. Bycie "zawsze w kontakcie" wiąże się niewygodną cechą, jaka jest potrzeba kontroli.

"Bywam namolna, cały czas zamartwiam się, czy nic jej się nie stało. Taki mam niestety charakter. Dla mojej córki to przekleństwo" - zdradziła w rozmowie z "Vivą!"

Tę kontrolę nie zawsze da się w pełni realizować. Katarzyna Kolenda-Zaleska dowiedziała się o tym jeszcze przed przyjściem Anny na świat. Dziennikarka pracowała już w Warszawie, ale rodzić chciała w rodzinnym Krakowie. Pojechała tam na dwa tygodnie przed terminem. Rodzice przyjechali po nią na dworzec i... od razu zabrali do szpitala.

"Miałam poznać lekarza, który będzie odbierał mój poród. Pan doktor mnie zbadał, po czym zaordynował: 'Natychmiast na stół'. Zrobili mi cesarskie cięcie, okazało się, że Ania owinęła się pępowiną. Urodziłam z marszu" - wspominała dziennikarka.

Katarzyna Kolenda-Zaleska o relacji z mamą

Katarzyna Kolenda-Zaleska w relacji z córką stawia na partnerstwo. Sama też była wychowywana w podobny sposób. Wspomina, że mama traktowała ją poważnie i zawsze dawała możliwość wyboru. Panie zbudowały takie stosunki, kiedy w czasie stanu wojennego zostały w Krakowie we dwie. Tata dziennikarki utknął na uczelni w Meksyku i przez cenzurę nie było z nim kontaktu. One natomiast obie działały w ruchu oporu. Mama w podziemnej "Solidarności", córka z kolei w tajemnicy przed nią, przepisywała ręcznie ulotki. Kiedy mama w końcu się dowiedziała, skomentowała tylko, że to polityczna głupota.

"Nie pamiętam innych zakazów czy uwag, że źle się zachowuję. Nie musiałam się buntować, bo robiłam, co chciałam. Podobnie jak Ania" - mówi.

Wolną rękę Katarzyna Kolenda-Zaleska dostała też, jeśli chodzi o wybór zawodu. Wiedziała, że przyszłość chce związać z dziennikarstwem, więc zdawała na polonistykę.

"Kiedy nastała wolna Polska, wreszcie mogłam robić to, o czym marzyłam całe życie" - wspomina.

Swojej córce pozostawiła też wybór ścieżki życiowej. Anna jest dziś prawniczką. Zajmuje się prawem karnym i prawem karnym gospodarczym.

"Najlepiej czuję się na sali sądowej czy podczas czynności procesowych w prokuraturach, czy na policji. Nawet jeśli to oznacza wyjazdy na drugi koniec Polski. Kocham akcję, to mnie nakręca" - przyznaje, dodając, że zaspokaja tym samym potrzebę spełnienia życiowej misji. Czy tę cechę odziedziczyła właśnie po mamie, prezesce fundacji TVN? Być może.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości