Magdalena Schejbal zyskała ogólnopolską popularność w serialu "Kryminalni", w którym wcieliła się w postać podkomisarz Barbary Storosz. U jej boku występowali także Marek Włodarczyk i Maciej Zakościelny. Serial święcił triumfy, a Magdalena Schejbal zaczęła otrzymywać kolejne propozycje zawodowe.
"Jacy rodzice, takie dzieci?". Magdalena Schejbal o aktorstwie i dzieciństwie
Niedługo później rozpoczęła swoją przygodę z teatrem, która trwa do dzisiaj. Obecnie trudno znaleźć osobę w Polsce, która nie znałaby przynajmniej jednej roli Magdaleny Schejbal. Niewiele osób wie, że aktorka pochodzi z artystycznego domu. Jej rodzice — Grażyna Krukówna i Jerzy Schejbal również są aktorami. Czy to właśnie przesądziło o jej przyszłym zawodzie?
- Dzieci chyba do pewnego momentu nie zdają sobie sprawy z tego, że tego typu obciążenie czy historia rodzinna w ogóle ma znaczenie. Myślę, że ja byłam trochę takim dzieckiem, które nie miało bladego pojęcia, że dla kogoś to może być istotne, lub że to może zaważać na moim życiu. Po prostu urodziłam się w takim domu, w jakim się urodziłam, w nim się wychowałam. Na wrocławskim blokowisku w 10-piętrowym bloku, w maleńkim mieszkanku, gdzie tak naprawdę do pewnego momentu najważniejsze było to, żeby wyjść na podwórko, posiedzieć na trzepaku, pozakopywać pod szkiełkami różne niespodzianki i to był mój świat i cała moja radość. Nic innego w tamtym czasie nie miało znaczenia. Uprawiałam dużo sportów, pływałam, jeździłam konno, byłam bardzo takim czynnym i działającym dzieckiem, to wszystko były moje wybory — mówiła aktorka.
Miałam dużo wolności, swobody, samodzielności, dlatego, że dom był z jednej strony bardzo otwarty, a z drugiej strony gdzie rodziców nie było, bo byli zajęci pracą. Ja i moja siostra byłyśmy wychowywane w duchu samodzielności, opiekowały się nami różne panie, które przychodziły i odchodziły. Była babcia od czasu do czasu, później, kiedy byłyśmy starsze, to właściwie byłyśmy już same- dodała Magdalena Schejbal.
Czy aktorka miała żal do rodziców z powodu ich częstej nieobecności?
- Nie miałam żalu do rodziców. To też było wygodne. Młody człowiek, który ma mieszkanie dla siebie, mnóstwo czasu, jest niesprawdzany przez rodziców. Ja nie byłam dzieckiem, które miało przeglądane zeszyty, siedziano ze mną i odrabiano lekcje, to też oczywiście później odbijało się na nauce i na tym, jak podchodziłam do etosu pracy — mówiła w rozmowie z Aleksandrą Czajkowską.
Magdalena Schejbal wyznała, że nigdy nie marzyła o aktorstwie. Pasja do zawodu pojawiła się u niej niezapowiedzianie.
To nagle do mnie przyszło. Nie miałam takich planów zawodowych, nigdy to nie było też moim marzeniem. Byłam dzieckiem, które było strategicznie nastawione na to, żeby się rozwijać, na przyszłość- dodała.
Jacy rodzice, takie dzieci?
"Jacy rodzice, takie dzieci?". Magdalena Schejbal o "Kryminalnych", hejcie i porównywaniu do rodziców
Magdalena Schejbal podobnie jak większość dzieci znanych rodziców często spotykała się z głosami, że to właśnie im zawdzięcza karierę.
- Tak, cały czas to słyszę, mam ponad 40 lat i cały czas to słyszę. To jest bardzo zabawne. Na początku się tym przejmowałam, z jednej strony starałam się to wyśmiewać i nie rozumiałam, skąd się bierze takie myślenie. [...] Zawsze jest taka potrzeba tłumaczenia ludziom i udowadniania, że wcale tak nie jest. To się wiążę z dużą zgodą i poczuciem sprawiedliwości, które człowiek ma w sobie, a ja to w sobie noszę od dziecka, taki mam charakter. Więc tak było, że się starałam, pewnie bardziej tym jak pracowałam, jaki miałam etos pracy, jak się do tego ustosunkowywałam już w samej "robocie", ale chyba ludziom nie da się tego wybić z głowy — wyjaśniła aktorka.
Magdalena Schejbal była jeszcze na studiach aktorskich, kiedy otrzymała propozycję zagrania głównej roli w serialu "Kryminalni". Jak wspomina ten czas?
- To jest wzruszające, nawet jak teraz o tym myślę, to dreszcze mnie przechodzą i myślę sobie, że to jest wzruszające. [...] Pięknie, to był w ogóle szok, dlatego, że ja byłam na czwartym roku szkoły teatralnej. Po zdjęciach próbnych przyszła nagle taka informacja, że już się pakujemy i za dwa tygodnie zaczynamy zdjęcia. Miałam wtedy niespełna dwadzieścia parę lat i nie wiedziałam, co teraz zrobić. Ja całe studia mieszkałam w domu z rodzicami, nie w akademiku. Musiałam przewrócić swoje życie do góry nogami, ale ponieważ jestem osobą odważną i mądrą w tej swojej odwadze, mam taki typ intuicji, który często wynosi mnie na manowce, ale z których później sprytnie się wydostawałam — mówiła aktorka.
Magdalena Schejbal po roli w "Kryminalnych" cieszyła się przez długi czas niesłabnącą popularnością. Jak to wspomina?
- Myślę, że nikt się tego nie spodziewał. W tamtym czasie to był magiczny okres dla telewizji, która nagle stała się takim medium bardzo potrzebnym pod każdym względem — wyznała.
Za pozytywnymi stronami rozpoznawalności, pojawiają się również i te negatywne. Jak radziła sobie z hejtem?
- Mam do tego zdrowe podejście. Zawsze byłam zadziwiona tym, że ludzie mają taką łatwość i chęć komentowania życia innych, nawet niewiele o tym życiu wiedząc, czy dokonań zawodowych. Brzydzę się tym, ale z drugiej strony, myślę sobie, że taka jest natura ludzka, więc mogę tego nie czytać. Teraz robię to już rzadziej, kiedyś się w tym zaczytywałam, nie byłam w stanie uwierzyć w to, że można tak robić. Brałam to do siebie, ale nigdy nie zrobiło mi to krzywdy — powiedziała Magdalena Schejbal w rozmowie z Aleksandrą Czajkowską.
Magdalena Schejbal może już stwierdzić, że aktorstwo jest tym, co chce robić w życiu na 100 procent?
- Ja się dalej dziwię, że jestem tu, gdzie jestem, że to się tak wydarzyło, że tak się potoczyło moje życie. Wracając do twojego pierwszego pytania, to jest tak, że to jest chyba w dużej mierze kupa szczęścia. Dużo zbiegów okoliczności, różnych przypadków, w które nie wierzę, ale one się zdarzają, więc tak to trzeba nazwać. Tak, myślę, że jestem teraz już jakoś z tym pogodzona. Ja chciałam robić inne rzeczy w życiu. Chciałam być dziennikarką, chciałam być na froncie, chciałam być korespondentką wojenną. Człowiek tam jest po drugiej stronie kamery. Mam też w sobie duże takie pokłady empatii i takiego altruizmu, który często się przekładał na to, że pomagałam ludziom — wyznała w cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci?".
Aktorka w rozmowie zdradziła, że jest rola, którą zagrała i której bardzo żałuje, jednak nie chce zdradzić nazwy tego projektu.
- To są moje jakieś tam żale, to są moje obserwacje, co można by było lepiej zrobić. Zawsze zresztą tak jest. Mam takie jedną, może dwie sytuacje, gdzie zrobiłam to w sumie wbrew sobie troszkę. To też człowieka uczy. Nie posłuchałam absolutnie intuicji, a krzyczała do mnie: "nie, nie, nie, nie rób tego, bez sensu". Z różnych względów człowiek czasami postępuje w ten sposób, dlatego, że nie wiem, że się boi, że już więcej nic do niego nie przyjdzie. [...] Pieniądze, finanse też odgrywają tu rolę — wyjaśniła aktorka.
Magdalena Schejbal powiedziała również, czy zauważyła, że przenosi pewne schematy z metody wychowawczych jej rodziców na własne dzieci?
- Myślę, że jestem na pewno zupełnie inna od mojej mamy, charakterologicznie. Są jakieś takie cechy wspólne, przecież dziedziczymy je po rodzicach, jakieś gesty i tiki, bo czasem to widzę, że mam tak trochę jak moja mama, więc się od razu na tym łapię. Ale czy to się przenosi na wychowanie, na stosunek do dzieci? Nie mam zielonego pojęcia, ale na pewno jestem bardziej liberalną mamą, taką, która więcej słucha swoich dzieci, jest uważniejsza. Na pewno jest trudniej, kiedy człowiek ma rzucane kłody pod nogi i jest mu ciężko iść. Jeśli w pracy nie radzi sobie z różnymi rzeczami, wpada depresję, to się na pewno przekłada na dom. Z drugiej strony, kiedy jest wszystko super i fantastycznie, to też na pewno oddziałuje na dzieciaki, więc to chyba nie ma na to reguły — wyjawiła Magdalena Schejbal.
"Jacy rodzice, takie dzieci?". Magdalena Schejbal o trudnym okresie w jej życiu
Aktorka w swojej karierze miała trudny moment, kiedy nie otrzymywała żadnych propozycji pracy. Media pisały, że została skazana na "banicję zawodową". Jak to wspomina?
Ja nadal to odczuwam, bo to jest tak, że w pewnym sensie to są takie kafelki, które się na siebie nakładają i jak taka talia kart, którą się rozkłada, te kartki są pojedyncze i każda karta jest osobną historią, a kiedy się je złoży na kupkę, to sobie leżą jedna na drugiej i jak się przetasowują, to od czasu do czasu odkrywa się ta, co tam jest schowana pod spodem. Więc dalej to przeżywam, to jest zawsze trudne- wyznała aktorka.
Magdalena Schejbal zaznaczyła również, że zauważa pewnie różnice w tym zawodzie, porównując kobiety i mężczyzn.
- W tym zawodzie myślę, że kobiety, mają trudniej niż panowie. Zauważyłam, że jest troszkę inaczej. Wiele rzeczy jest im wybaczanych dużo szybciej niż nam, kobietom, nie wiem, skąd to się bierze. Jest dużo więcej wyrozumiałości dla różnych działań, dla tego jak człowiek postępuje, czy popełnia błędy, czy nawet nie patrząc na to, jako na błędy, tylko na jakąś właśnie dyspozycję zawodową, czy osobistą. W tym zawodzie jest tak i pewnie zawsze będzie, że są tak zwane lata grube i lata chude. I jest czas przestoju, gdzie czekamy, aż ktoś sobie o nas przypomni, a jest taki moment, gdzie jest bardzo intensywnie. Ja miałam tak, że bardzo wcześnie zaczęłam pracę zawodową. Zazwyczaj, tak jak patrzę sobie na kariery kolegów i koleżanek, to ludzie kończą szkołę, potem ewentualnie starają się o etat w teatrze, chodzą na castingi, potem coś przychodzi, powolutku te kariery się rozwijają. Ja właściwie zaczęłam od drugiej strony, tak jakby odwrócić sweter na lewą stronę i chodzić w nim i mówić wszystkim, że to właśnie tak, teraz tak chodzimy, jesteśmy w swetrze na lewą stronę — powiedziała aktorka.
"Jacy rodzice, takie dzieci?" to autorski cykl rozmów wideo na cozatydzien.tvn.pl prowadzony przez Aleksandrę Czajkowską. W rozmowach biorą udział dzieci gwiazd, które dorastały w blasku fleszy. Sprawdzamy, czy dzieci zawsze idą w ślady swoich rodziców, czy jednak obierają własny kierunek.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
- Angelina Jolie jako Maria Callas. Zobacz pierwsze zdjęcia z filmu "Maria"
- Barbara Kurdej-Szatan o kryzysie w związku. "Wydawało nam się, że do siebie nie pasujemy"
- Julia Wieniawa o sukcesie na scenie. "Mam swoje sposoby"
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA