Maja Bohosiewicz szczerze o religii. "Mówić dzieciom, gdzie powinny być ich granice"

Maja Bohosiewicz o Kościele
Maja Bohosiewicz o Kościele
Źródło: MWMEDIA
Maja Bohosiewicz udostępniła na Instagramie relację pewnej blogerki, która wróciła wspomnieniami do jednej ze spowiedzi w kościele, która nie była dla niej dobrym doświadczeniem. Aktorka przy okazji powiedziała o swoim stosunku do Kościoła.

Maja Bohosiewicz często zabiera głos w mediach społecznościowych i otwarcie mówi o swoim zdaniu w różnych kwestiach życia. Ostatnio bizneswoman poruszyła na InstaStories temat Kościoła. Udostępniła relację jednej z blogerek, która wróciła wspomnieniami do spowiedzi sprzed lat.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Anna Świątczak miała myśli samobójcze
Źródło: Co za Tydzień

Maja Bohosiewicz o Kościele

Maja Bohosiewicz jakiś czas temu mówiła w mediach społecznościowych o swoim stosunku do religii. Aktorka wprost przyznała, że sama chodziła do katolickiej szkoły i ma z nią dobre wspomnienia, jednak w życiu dorosłym nie jest jej po drodze z Kościołem.

"Nie jestem katoliczką, ale część mojej rodziny jest/są. To pierwszy ważny powód. Bardzo szanuję religie innych i chodzę na śluby, komunie i chrzty moich bliskich, jeżeli wiem, że to dla nich ważne — mnie to w żaden sposób nie ogranicza czy nie rani, a dla nich jest to przyjemność" - wyznała.

Marta Śliwicka, bo o niej tu mowa, zrelacjonowała na Instagramie przebieg rozmowy z księdzem, kiedy była nastolatką. Blogerka kulinarna chodziła do katolickiej szkoły, której ówczesny dyrektor, który był księdzem, miał nadużywać swojej pozycji wobec młodych dziewczyn podczas pracy w Kopenhadze.

Z racji tego blogerka wróciła wspomnieniami do rozmowy z księdzem, kiedy miała zaledwie 15 lat.

"A jak tam twoje stosunki z chłopcami Marta?", odpowiedziałam: "Dobrze, dziękuję". On: "Ale nie rozumiesz... Jak tam twoje STOSUNKI z chłopcami!" - relacjonowała.

Relacja Mai Bohosiewicz
Relacja Mai Bohosiewicz
Relacja Mai Bohosiewicz
Źródło: Instagram

Dalej Maja Bohosiewicz udostępniła w relacji przemyślenia blogerki na temat spowiedzi.

"Tyle się mówi o chronieniu dzieci przed obcymi, a nadal, nawet ludzie, których uważam za bardzo świadomych, pozwalają obcej osobie na wypytywanie 9-letnich dzieci o ich największe tajemnice. Do tego wmawiane jest im, że mają obowiązek pokuty w postaci zrobienia wszystkiego, co ten obcy typ im powie i jeszcze w atmosferze tajemnicy przed rodzicami? Czy tylko mi się wydaje chore?" - napisała.

Maja Bohosiewicz wspomina naukę w szkole katolickiej

Na końcu Maja Bohosiewicz podzieliła się własnymi doświadczeniami.

"Mnie samej daleko do Kościoła, choć moje wspomnienia ze szkoły i religii są raczej bardzo pozytywne. Miałam cudowne panie katechetki i super księży i proboszcza w moim kościele w Żorach" - napisała.

Dalej dodała:

"Nie wolno uogólniać i wiem, że na świecie są i dobrzy i źli — zawsze i wszędzie. Wypowiedź Marty daje mi tylko czerwoną lampkę, żeby odbyć rozmowy z dziećmi, żeby powtarzać, że ksiądz to tylko człowiek, a nie istota boska, że nie może przekraczać naszych granic. Co najważniejsze: mówić dzieciom, gdzie powinny być ich granice, których nikt nie może przekraczać!" - czytamy.

Maja Bohosiewicz o Kościele
Maja Bohosiewicz o Kościele
Maja Bohosiewicz o Kościele
Źródło: Instagram

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości