Manuela Gretkowska gorzko o emeryturze. "Dla kraju jestem darmozjadem"

Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska
Źródło: MWMEDIA
Manuela Gretkowska to polska eseistka, scenarzystka i felietonistka, która w najnowszym felietonie żaliła się, że niedługo skończy 60 lat, a nie może liczyć na wsparcie od państwa. "Chociaż wydałam 30 książek, nie przysługuje mi ubezpieczenie, chorobowe ani pisarska emerytura" - powiedziała.

Manuela Gretkowska przyszła na świat 6 października 1964 w Łodzi. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Zadebiutowała w roku 1990 prozą "My zdies emigranty". Na początku lat 90. wróciła do Polski. Pisała felietony do m.in. "Elle", "Cosmopolitan", "Wprost", "Polityki".

  • Manuela Gretkowska wyznała, że nie przysługują jej świadczenia, m.in. emerytura czy ubezpieczenie
  • Pisarka opowiedziała o swoim wkładzie w kulturę
  • Manuela Gretkowska postanowiła się przebranżowić

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

10062024_MAX_WOZNIAKSTARAK_MARZENIA_EMERYTURA (1)
Agnieszka Woźniak-Starak zaskoczyła wszystkich! Planuje telewizyjną emeryturę
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Manuela Gretkowska o swojej emeryturze. Nie czuje się doceniana

Manuela Gretkowska napisała felieton w natemat.pl. Pisarka wyznała, że będąc wieloletnią autorką, mającą wkład w kulturę, nie może liczyć na godne wynagrodzenie.

"Przeczytałam niedawno ogłoszenie zdesperowanej pisarki szukającej pracy: umiem sprzątać. Też bym potrafiła, ale zarobek z tego nie jest duży, niewiele większy niż z prozy. Mogę się znaleźć w podobnej sytuacji" - rozpoczęła felieton.

Autorka dodała, że nie przysługują jej żadne świadczenia, m.in. emerytura czy ubezpieczenie zdrowotne.

"Nieważne, że od 30 lat, żyjąc z książek płacę podatki. Chociaż wydałam 30 książek, nie przysługuje mi ubezpieczenie, chorobowe ani pisarska emerytura. Za chwilę kończę 60 lat i nie przysługuje mi nic, dla mojego kraju jestem przecież darmozjadem. A wkład w kulturę się nie liczy" - zauważyła.

Manuela Gretkowska ukończyła kurs glazurnika

Manuela Gretkowska dołączyła do felietonu dokument świadczący o tym, że ukończyła kurs glazurnika w wymiarze 60 godzin. Pisarka stwierdziła, że więcej zarobi w tym fachu.

"Jeżdżąc po całym kraju, dowiaduję się od bibliotekarek, że moje książki są wypożyczane chętnie i często. W efekcie dostaję kilkaset zł rocznie, mniej więcej tyle, ile płacę miesięcznie za prąd. Więcej zarobię, kładąc kafelki przy cenach robocizny: 120 za metr kwartowy. Dlatego cieszę się, że w świetnym towarzystwie budowlańców i bezrobotnych uzyskałam wiedzę o glazurnictwie oraz ministerialny papier. Umiem wykładać kafelkami ściany i podłogi. Kupiłam maszynę do krojenia płytek. Rolls-Royce może to w swojej kategorii nie jest, jeszcze na taką mnie stać, ale daje radę i tnie równo" - zdradziła.

Felietonistka gorzko podsumowała wątek opieki państwa nad artystami.

"Sprawdziłam swoje umiejętności, układając znajomym podłogę w kuchni. Wyszło bezbłędnie. Mistrz, który mnie uczył, byłby zadowolony. Ja jestem dumna, że nie muszę liczyć na polskie państwo dumne z polskiej kultury" - zakończyła.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

podziel się:

Pozostałe wiadomości