Piotr Kupicha doświadczył klątwy sławy. "Mam dużo szczęścia, że mam gdzie wracać"

Piotr Kupicha doświadczył klątwy sławy. "Mam dużo szczęścia, że mam gdzie wracać"
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Piotr Kupicha w szczerej rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiedział o tzw. klątwie sławy, która dopadła również jego. Lata temu lider zespołu Feel nie potrafił bowiem wypośrodkować życia w domu oraz na scenie i zachłysnął się nagłą popularnością. "Uważam, że to jest najtrudniejsza rzecz, z jaką przyszło nam się mierzyć, dlatego w branży muzycznej tak dużo jest ludzi samotnych, albo po rozwodzie" - powiedział.

Piotr Kupicha i zespół Feel zasłynęli w 2007 roku i szturmem podbili listy przebojów. Otrzymali nagrodę Bursztynowego Słowika, a ich piosenki nuciła cała Polska. W pewnym momencie popularność grupy i ich lidera była wręcz niewyobrażalna i rzadka do zaobserwowania w rodzimym środowisku muzycznym. Chociaż artyści inkasowali kolejne sukcesy, doświadczyli także ciemnych stron medalu, jakim jest sława.

Piotr Kupicha doświadczył klątwy sławy

Piotr Kupicha w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą wrócił wspomnieniami do czasu, gdy zespół Feel osiągał największe sukcesy. Zapytany, czy pamięta siebie z tamtych czasów, nie ukrywał, że dużo się wówczas wokół niego działo. Wokalista i jego koledzy tak naprawdę non stop wyjeżdżali w kolejne trasy koncertowe i nie mieli czasu na życie prywatne.

- Nie pamiętam (śmiech). Nic nie pamiętam z tego okresu. Tylko tyle, że graliśmy bardzo dużo koncertów. My graliśmy wtedy ponad 250 koncertów rocznie. Przyjeżdżaliśmy na chwilę do domu, za chwilę znowu wyjeżdżaliśmy. To mniej więcej tak to wyglądało. Myślę, że to była jazda bez trzymanki przez duże "jot" - powiedział.

Piotr Kupicha szczerze nie ukrywał, że momentalny skok popularności odbił się na nim i jego rodzinie.

- Jestem facetem po rozwodzie. Czyli człowiekiem, który doświadczył tego całego zamieszania, które się wydarzyło, jeśli chodzi o Feel. Myślę, że wyciągnąłem z tego wnioski i idę dalej po prostu. Mam też bardzo dużo szczęścia, że mam gdzie wracać. Bo jest wielu artystów z mojego pokolenia, starsi, troszeczkę młodsi, którzy tak naprawdę mają straszną tęsknotę miłości - wyznał.

Piotr Kupicha świadomie zrezygnował z rock'and'rollowego życia

Piotr Kupicha przy okazji powiedział, że nie wierzy, by muzycy, którzy przez lata utrzymują się na szczycie, tak naprawdę w pełni byli szczęśliwi. Artysta podkreślił, że sukces w branży zawsze bowiem wiąże się z wieloma wyrzeczeniami i najczęściej cierpi na tym rodzina.

- Nie wierzę, nawet jeśli mają piosenki na pierwszych miejscach list przebojów, że są szczęśliwi. Moim zdaniem po prostu nie są szczęśliwi, bo są tylko i wyłącznie zero-jedynkowi. Skupiają się tylko i wyłącznie na osiąganiu celów muzycznych. I to jest klątwa, to jest bardzo trudna rzecz, jeśli chodzi o branżę muzyczną, czyli wypośrodkować to wszystko. Dzieciaki, rodzinę, żonę, dom i scenę. Jeżeli jedziesz na scenę, tam masz brawka, potem brawka, brawka, potem wracasz do domu na parę dni i w tym domu też musisz w jakiś sposób się odnaleźć. Uważam, że to jest najtrudniejsza rzecz, z jaką przyszło nam się mierzyć, dlatego w branży muzycznej tak dużo jest ludzi samotnych, albo po rozwodzie - wyjaśnił.

Mimo wszystko Piotr Kupicha w końcu znalazł złoty środek i stwierdził, że nie chce już, by jego życiem wciąż rządził rock'and'roll. Wokalista zmienił się między innymi ze względu na dzieci.

- Jestem ojcem czwórki dzieci. Paweł, Adaś, Jagódka i teraz się urodziła mała Laura. Kiedy patrzę na to jako taki już bardziej dojrzały mężczyzna, to przychodzi taki moment, kiedy inaczej widzisz to wszystko, co cię otacza - podkreślił.

Piotr Kupicha podkreślił, że nie ma wpływu na to, co działo się w przeszłości i dobrze wie, że już jej nie zmieni. Czy jest jednak coś, co z perspektywy czasu zrobiłby inaczej? Co jeszcze powiedział nam lider zespołu Feel? Tego dowiecie się, oglądając materiał wideo na górze strony.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości