Krzysztof Krawczyk Junior mieszka w Łodzi w 12-metrowym mieszkaniu i czeka na zakończenie sprawy spadkowej po ojcu. Wsparciem jest dla niego Marian Lichtman z Trubadurów, który wraz z żoną zaprasza syna Krzysztofa Krawczyka do swojego domu. Przeczytajcie najnowsze wieści o jedynym potomku sławnego piosenkarza.
Syn Krzysztofa Krawczyka nie miał łatwego dzieciństwa. Jego rodzice rozstali się, a ojciec w 1988 roku spowodował wypadek, w którym junior doznał poważnego urazu głowy. Jako dorosły człowiek Krzysztof Krawczyk Junior próbował ułożyć sobie życie i miał nawet żonę, z którą doczekał się syna, Bartka. Niestety mężczyzna miał problemy mieszkaniowe. Musiał uciekać z lokum po babci, którym zarządzał jego stryjek. Życie utrudniają mu również ataki padaczki. Opiekę znalazł u Krzysztofa Cwynara w Studiu Integracji przy Teatrze Muzycznym w Łodzi. Otrzymał małe lokum i czeka na spadek po ojcu.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Krzysztof Krawczyk Junior czeka na spadek. Opiekuje się nim Marian Lichtman
Show News dowiedział się, co słychać u Krzysztofa Krawczyka Juniora. Okazało się, że jego sąsiadami w Łodzi są Marian i Bożena Lichtmanowie — przyjaciele jego ojca z Trubadurów. Małżeństwo od czasu do czasu udziela mężczyźnie wsparcia.
"Krzysiowi nie można niczego narzucać, jeśli chce, to do nas przychodzi. Drzwi zawsze ma otwarte i ma nas" – powiedziała Bożena Lichtman.
"Z jego tatą zrobiłem braterstwo krwi i naprawdę byliśmy jak bracia. Jak zmarł jego tata, to mieszkał ze mną cały miesiąc. Nie poszedł do nikogo innego, tylko do mnie, tak się wspieraliśmy" - dodał Marian Lichtman.
Artysta zdradził, co kiedyś powiedział mu Krzysztof Krawczyk.
Krzysiek powiedział mi kiedyś tak: "Marian, zajmij się moim synem, jak coś mi się stanie", a potem się popłakał. Dziś rozumiem, czego się bał...
Show News poinformował, że Bożena i Marian Lichtmanowie są świadkami Krzysztofa Krawczyka Juniora w sprawie spadkowej, zabierają go też na koncerty Trubadurów, a kiedy są w Łodzi, chłopak wpada do nich na obiad i słucha opowieści o rodzicach.
"Twoja mama była piękną i bardzo utalentowaną dziewczyną, a ty jesteś owocem ich wielkiej namiętności. Krzysztof Krawczyk marzył o tym, żeby mieć syna i kochał cię nad życie. To dlatego chciał, byś miał takie same imię, jak on" – opowiadała Juniorowi Bożena Lichtman.
Ostatnie słowa Krzysztofa Krawczyka wypowiedziane do przyjaciela
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku. Został pochowany na cmentarzu w Grotnikach, a miejsce jego wiecznego odpoczynku jest regularnie odwiedzane przez fanów artysty. Andrzej Kosmala, menedżer i przyjaciel piosenkarza, w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz podzielił się wspomnieniami o Krzysztofie Krawczyku oraz pokazał zdjęcia z prywatnego albumu. Zdradził, jak wyglądała ich współpraca oraz wspomniał o trudnych momentach.
- Nawet gdy był już wielką gwiazdą, przejmował się problemami ludzi, których często dane mu było poznać tylko przelotnie. Oczywiście współpraca w branży muzycznej jest trudna, ścierają się poglądy, oceny i odpowiedź na pytanie: co dalej. Nie zawsze się zgadzaliśmy, towarzyszyły nam spory przy wybieraniu utworów. Ale takim zdaniem kompromisowym było rzucane zazwyczaj przeze mnie hasło: "a co nam szkodzi spróbować?". Wiedziałem, że przy niebywałym talencie Krzysztofa i jego umiejętnościach wokalnych każdy pomysł się obroni. Do tego w latach 90., kiedy powołałem wraz z Ryszardem Kniatem do życia prywatne K&K Studio nie musieliśmy się liczyć z kosztami eksperymentów artystycznych - powiedział nam Andrzej Kosmala.
Przyjaciel zmarłego artysty ujawnił w rozmowie dla cozatydzien.tvn.pl, jakie słowa wypowiedziane przez Krzysztofa Krawczyka przed jego śmiercią zapamięta do końca życia.
- To, co zawsze przez te lata: "WODZU PROWADŹ!" - odparł Andrzej Kosmala.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- "Hope" to wstrząsający dokument Martyny Wojciechowskiej. Obejrzysz go w serwisie Max
- Mia Samusionek o poważnych problemach zdrowotnych. "Mam pięć dysplazji" [TYLKO U NAS]
- Małgorzata Merwart o podobieństwie do Kariny Kłosek. Co myśli o filmach z sieci na swój temat? [TYLKO U NAS]
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA