Violetta Villas doczekała się pomnika. Syn artystki zbojkotował jego odsłonięcie

Violetta Villas
Violetta Villas doczekała się pomnika.
Źródło: Getty Images
Krzysztof Gospodarek, jedyny syn słynnej polskiej artystki Violetty Villas, nie pojawił się na uroczystości odsłonięcia pomnika upamiętniającego jego matkę. Bojkot wydarzenia przez syna gwiazdy nie jest niczym zaskakującym.

Krzysztof Gospodarek już kilka miesięcy temu, wyraził się nieprzychylnie co do pomysłu postawienia pomnika Violetty Villas w Lewinie Kłodzkim. Najbardziej zbulwersowało go to, że nikt nie ustalił z nim takiego posunięcia. W dodatku syn artystki stwierdził, że pomnik nie jest estetyczny i nie oddaje prawdziwego wizerunku jego matki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Margaret o nowej płycie i powrocie do popu. Tworzyła w trudnym życiowym momencie
Źródło: Co Za Tydzień

Violetta Villas doczekała się pomnika

Gdyby żyła, Violetta Villas obchodziłaby 85. urodziny. Artystka urodziła się 10 czerwca 1938 roku w Belgii, ale w 1998 roku zdecydowała się osiąść w Lewinie Kłodzkim, gdzie znalazła spokój i mieszkała aż do śmierci. Chociaż jej ciało spoczywa na warszawskich Powązkach, serca mieszkańców tej malowniczej wsi wciąż należą do tej najjaśniejszej gwiazdy estrady. Przez wiele lat społeczność Lewina Kłodzkiego pragnęła uczcić pamięć i osiągnięcia swojej najsłynniejszej mieszkanki. Teraz ich marzenia się spełniły dzięki inicjatywie Stowarzyszenia Obywatelskiego "Kulturalny Zakątek" oraz wsparciu lokalnych darczyńców, którzy zebrali odpowiednią sumę na stworzenie pomnika.

Pomnik Violetty Villas powstał dzięki niezwykłej pracy dwóch artystów – Piotra Makały z Wytwórni Rzeźby i Brygida Bijata z pracowni Artshopa w Kłodzku. To niezwykłe dzieło mierzy około 170 cm wysokości i imponuje swoją masą blisko ćwierć tony. Stworzono je z wytrzymałego brązu, aby przetrwało próbę czasu i oddawało hołd nieśmiertelnemu dziedzictwu Violetty Villas. Prace nad rzeźbą trwały przez trzy miesiące, podczas których artyści dbali o najmniejsze detale, aby oddać charakter i ekspresję artystki.

Uroczyste odsłonięcie pomnika przyciągnęło tłumy mieszkańców, którzy nie mogli doczekać się chwili, kiedy Violetta Villas zostanie upamiętniona na stałe w ukochanym Lewinie Kłodzkim. Na miejscu pojawiły się reprezentanci władz gminy, proboszcz parafii, mieszkańcy wsi oraz oddani fani tej wyjątkowej gwiazdy estrady. Atmosferę dopełniła obecność bliskiej przyjaciółki artystki Barbary Szymańskiej.

Syn Violetty Villas krytykuje jej pomnik

Krzysztof Gospodarek, syn artystki, zdecydował się nie wziąć udziału w uroczystościach upamiętniających matkę. Jest on jedynym dziedzicem jej spuścizny. Bojkot odsłonięcia pomnika artystki nie jest zaskakujący.

Kilka miesięcy temu Krzysztof Gospodarek publicznie wypowiedział się na temat postawienia pomnika dla Violetty Villas. Okazuje się, że pomysł ten nie przypadł mu do gustu i nie został skonsultowany z nim. W wywiadzie udzielonym "Faktowi" syn artystki wyznał, że nie otrzymał żadnych informacji na temat postępu prac nad pomnikiem i czuje się postawiony przed faktem dokonanym.

"Postawiono mnie przed faktami dokonanymi i z tym się nie zgadzam. Nie wiem, na jakim to jest etapie, bo nie dostaję żadnych informacji. To jest właśnie polska kultura, że robi się coś, nie konsultując, nie pytając. To zwykłe kołtuństwo. Są ludzie, którzy uważają, że mają większe prawa ode mnie w decydowaniu o jej spuściźnie i o pamięci o mojej matce. Kultura wymaga, by choć ze mną to konsultować. Każdy może powiedzieć, że chce wyrzeźbić Violettę Villas, ale nie może być tak, że powstaje pomnik mojej matki, a ja nie mam nic do powiedzenia" - oświadczył Gospodarek.

Krzysztof Gospodarek przyznał również, że gdyby pomnik był estetyczny i oddawał prawdziwy wizerunek jego matki, nie miałby nic przeciwko. Niestety, według niego zaproponowane dzieło nie spełnia tych kryteriów.

"Gdyby to rzeczywiście był piękny pomnik, to nie miałbym powodu, by się nie zgodzić, ale to, co jest zaproponowane, ani nie jest piękne, ani nawet podobne do mojej mamy. Nawet róża w jej ręku nie pasuje, bo to nie był jej ulubiony kwiat" - wyznał w rozmowie z "Faktem".

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Czytaj też:

Autor: Kamila Jamrożek

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości