Mimo że od śmierci Violetty Villas minęło już kilka lat, fani wciąż wspominają twórczość artystki. Co jakiś czas o zmarłej wokalistce rozpisują się media. Ostatnio jednak w dość smutnym stylu. Kilka tygodni temu syn Violetty Villas poinformował, że jej dom został okradziony. Teraz Krzysztof Gospodarek zwrócił uwagę na pomnik, który powstał w rodzinnej miejscowości diwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Violetta Villas zostanie upamiętniona. W Lewinie Kłodzkim stanie jej pomnik
W czerwcu br. Violetta Villas skończyłaby 85 lat. Artystka od 1998 roku aż do śmierci mieszkała w Lewinie Kłodzkim, miejscowości zlokalizowanej na Dolnym Śląsku. Mimo że to tam znajduje się jej ukochany dom, ciało diwy spoczęło na warszawskich Powązkach. Społeczność dolnośląskiej wsi od wielu lat chciała w jakiś sposób uhonorować najsłynniejszą mieszkankę tejże miejscowości. Stowarzyszenie Obywatelskie "Kulturalny Zakątek" z Lewina Kłodzkiego wpadło na pomysł, by na ich terenie stanął pomnik. Po zebraniu odpowiedniej sumy na tenże cel ogłoszono przetarg.
Pomnik artystki został już ukończony i wyszedł spod ręki Piotra Makały z Wytwórni Rzeźby i Brygida Bijata z pracowni Artshopa w Kłodzku. Mierzy ok. 170 cm wysokości, waży blisko ćwierć tony i został wykonany z brązu. Mimo że pomnik prawdopodobnie odsłonięty zostanie już w czerwcu, całe przedsięwzięcie odbyło się bez konsultacji z synem Violetty Villas.
Krzysztof Gospodarek to jedyny syn artystki i jednocześnie jedyny dziedzic jej spuścizny. Mężczyzna jako jedyny może dysponować wizerunkiem zmarłej mamy. Jak się okazuje, pomysł na postawienie pomnika nie przypadł mu do gustu. W rozmowie z "Faktem" stwierdził, że nikt z nim tego nie konsultował.
"Postawiono mnie przed faktami dokonanymi i z tym się nie zgadzam. Nie wiem, na jakim to jest etapie, bo nie dostaję żadnych informacji. To jest właśnie polska kultura, że robi się coś, nie konsultując, nie pytając. To zwykłe kołtuństwo" - powiedział i dodał:
Są ludzie, którzy uważają, że mają większe prawa ode mnie w decydowaniu o jej spuściźnie i o pamięci o mojej matce. Kultura wymaga, by choć ze mną to konsultować. Każdy może powiedzieć, że chce wyrzeźbić Violettę Villas, ale nie może być tak, że powstaje pomnik mojej matki, a ja nie mam nic do powiedzenia
Krzysztof Gospodarek stwierdził, że gdyby pomnik był ładny, nie miałby nic przeciwko. Niestety dzieło nie przypadło mu do gustu.
"Gdyby to rzeczywiście był piękny pomnik, to nie miałbym powodu, by się nie zgodzić, ale to, co jest zaproponowane, ani nie jest piękne, ani nawet podobne do mojej mamy. Nawet róża w jej ręku nie pasuje, bo to nie był jej ulubiony kwiat" - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Dom Violetty Villas okradziony
W połowie lutego br. "Super Express" ustalił, że ktoś okradł dom Violetty Villas. Wnioski z prywatnego śledztwa potwierdził syn artystki.
"Złodziej splądrował garaż i pokoje. Zabrał m.in. pamiątkowy wazon z dedykacją, który był nagrodą dla mojej mamy" - przekazał "SE" Krzysztof Gospodarek.
Mężczyzna na co dzień mieszka w Warszawie, a opiekę nad domem w Lewinie Kłodzkim sprawuje jego znajomy. To on zawiadomił policję o włamaniu. Syn Violetty Villas stał się jedynym właścicielem domu po batalii w sądzie, gdzie musiał obalić testament mamy. Informował już wcześniej, co zginęło.
"Rzeczy mamy widywano na aukcjach w internecie. Ja w kupie śmieci na podłodze znalazłem jej pamiętnik i listy. Zdjęcia, dokumenty, pamiątki po moich rodzicach" – mówił "SE" jakiś czas temu.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Eryk Kulm to wszechstronny aktor z niezwykłą charyzmą. Oto co o nim wiemy
- Marek z "HP" pokazał nowe zdjęcie z ukochaną. Zmysłowy kadr zakochanych
- Marta z "ŚOPW" zakochana. "Miłość przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie"
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło: "Fakt"
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA