Laura Łącz żegna byłego męża. Zaskakująca historia miłości i rozstania [TYLKO U NAS]

Laura Łącz żegna byłego męża. Powiedziała o małżeństwie z Dominikiem Kutą
Laura Łącz żegna byłego męża. Powiedziała o małżeństwie z Dominikiem Kutą
Źródło: MW MEDIA
Nie żyje Dominik Kuta, muzyk zespołu Czerwone Gitary. W młodości na zabój kochał się w młodej aktorce, studentce warszawskiej szkoły teatralnej. Laura Łącz wyszła za ówczesną gwiazdę polskiej sceny w wieku zaledwie 18 lat, i choć ich małżeństwo nie trwało długo, to ich uczucie nigdy nie zgasło. "Rozstaliśmy się w wielkiej przyjaźni".

Laura Łącz wspomina byłego męża z ogromną sympatią. Najpierw zakochała się na zabój i jeszcze jako nastolatka wyszła za mąż. Z rozrzewnieniem wspomina chwilę poznania przyszłego męża w klubie. Jego złote loki i postawną figurę ma przed oczami do dziś. Choć charakter miał dość bezkompromisowy, ukochaną zawsze traktował z czułością i szacunkiem. I to nawet po rozstaniu.

Resztę artykułu przeczytacie pod materiałem wideo:

Artyści, którzy odeszli w 2022 roku
Polscy artyści, gwiazdy i znane osobistości które odeszły w 2022 roku

Laura Łącz i Dominik Kuta poznali się przypadkowo. On pomylił randki

Laura Łącz do dziś z ekscytacją wspomina moment poznania z przyszłym mężem. Okazuje się, że to ona upatrzyła sobie umięśnionego hipisa o długich blond włosach przesiadującego w jednym z warszawskich klubów. Do spotkania doszło omyłkowo, bo Dominik Kuta pomylił Laurę Łącz z dziewczyną, z którą umówił się na randkę.

- Przyjaźniłam się z córką Danuty Szaflarskiej, Agnieszką. Spotykałyśmy się w "Krokodylu", właściwie chodziłyśmy tam na wagary. Raz Agnieszka mi powiedziała, że fajny chłopak tam przychodzi, taki jeden Dominik. Poszłyśmy tam i on do nas podszedł i zapytał, do dziś pamiętam, "czy to jesteście wy?" Bo on się umówił z dwoma innymi dziewczynami - wspomina aktorka.

Do umówionego spotkania nie doszło, bo Laura Łącz okazała się być tą jedyną od pierwszego wejrzenia. I to z wzajemnością.

- Miał ogromny wdzięk, był typowym hipisem wtedy, miał długie blond włosy. Jasny blond, naturalny, piękny. Do tego niebieskie oczy i doskonałe rysy. Miał taki zgrabny nos, piękne pełne usta, ładne zęby, silny był. Po prostu miał dużo wdzięku w sobie - wspomina.

Laura Łącz wyszła za Dominika Kutę jako 18-latka

Parę jednak połączyło nie tylko uczucie względem siebie nawzajem. Oboje kochali sztukę, w szczególności muzykę. Dlatego, kiedy Dominik Kuta dedykował publicznie ukochanej kolejne piękne utwory, ta nie mogła pozostać obojętna wobec takich gestów.

- Do dziś pamiętam te utwory, które grał na pianinie i śpiewał. "The fool on the hill" Beatelsów i "Once there was a way". Był niezwykle utalentowanym muzykiem, tak zwanym multiinstrumentalistą. Jakikolwiek instrument wpadł mu w ręce to natychmiast na nim grał i właściwie muzyką żył przez całą dobę. Był po prostu zatopiony w muzyce - przyznaje.

Choć dziś przyznaje, że być może nie był to odpowiedni krok, Laura Łącz zgodziła się zostać żoną muzyka w wieku zaledwie 18 lat. Jak twierdzi, była wówczas chowana pod kloszem przez matkę, a jedynym sposobem, by znaleźć się w ramionach ukochanego, było sformalizowanie związku.

- Byłam tak wychowywana, że musiałam być o zmierzchu w domu, mama mnie trzymała raczej krótko. Z tego powodu chciałam się po prostu wyrwać z domu i być z nim, bo inaczej w ogóle nie moglibyśmy się spotykać. Dlatego nasz ślub odbył się tak wcześnie. Ja miałam zaledwie 18 lat, byłam na pierwszym roku szkoły teatralnej. Po prostu poszliśmy do urzędu i wybraliśmy pierwszy wolny termin po sesji, pamiętam to był chyba czwartek, godzina 16. Obojętne nam było, który dzień, która godzina - opowiada.

Mimo szybkiej organizacji w relację zaangażowały się media.

- Nasz ślub był nawet w Dzienniku Telewizyjnym. Przyjechali, bo Dominik był wtedy popularny - zdobywał nagrody na festiwalach w Kołobrzegu, w Opolu - i nagle żeni się ze studentką pierwszego roku PWST, córką znanych aktorów - wspomina.

Fundacja TVN 1,5%
Fundacja TVN 1,5%

Laura Łącz o związku z Dominikiem Kutą: "rozstaliśmy się w wielkiej przyjaźni". Były mąż odwiedzał ją towarzysko nawet po rozwodzie

Z perspektywy czasu Laura Łącz przyznaje jednak, że ślub nie był wtedy odpowiednim posunięciem. Mimo to, decyzji nie żałuje. Nawet w kontekście rozwodu, który odbył się zaledwie 7 lat po ślubie.

- Oczywiście, że nie było potrzebne, żeby brać wtedy ślub! Życie zweryfikowało naszą znajomość. Tryb życia mieliśmy tak różny i różne życiowe priorytety, że postanowiliśmy się rozstać. Najpierw na chwilę, ale potem już nie wróciliśmy do siebie. Muszę jednak podkreślić, bo jest to dziwne i skrajnie nietypowe, że rozstaliśmy się w wielkiej przyjaźni. Po rozwodzie nawet oficjalnym Dominik przychodził jeszcze do mnie do Teatru Polskiego z gitarą, siadywał na parapecie w otwartym oknie i sobie grał, podczas gdy ja się charakteryzowałam. Także ciągle byliśmy w kontakcie - wspomina.

O śmierci Dominika Kuty poinformował jego bliski przyjaciel, Zbigniew Hołdys.

"Grywaliśmy razem na Starówce, on na gitarze, flecie, harmonijce, w końcu wylądował w Czerwonych Gitarach... bardzo zdolny muzyk, do ostatnich dni prawy, bezkompromisowy człowiek..." - napisał na Twitterze.

O tę bezkompromisowość zapytaliśmy też Laurę Łącz.

- Był absolutnie bezkompromisowy! W tym sensie, że on zawsze mówił i robił to, co chciał. W czasie, kiedy grał w Czerwonych Gitarach była taka sytuacja, że odbieram telefon, dzwoni Seweryn Krajewski, mówi "Laura, lecimy do Berlina. Kontrakt był bardzo trudny do wynegocjowania, a Dominikowi coś się nie spodobało i nagle mówi, że nie leci. W tobie jedyna nadzieja, żeby go przekonać". A ponieważ on mnie bezwzględnie i bezwarunkowo kochał i byłam dla niego autorytetem pod każdym względem, to go namówiłam oczywiście. Łagodziłam różne konflikty, bo był niestety człowiekiem konfliktowym z natury. Ja tego nie odczuwałam, on był dla mnie kochany, ale miał ciągle zatargi z milicją. Ja go wyciągałam z Jezuickiej, z tej słynnej komendy, chodziłam, prosiłam, bo a to popchnął milicjanta aż mu czapka spadła, a to coś z jakimś obywatelem się pobił i to bez powodu. Naprawdę robił, co chciał i był z tego znany - wspomina aktorka.

Na koniec, zapytana o to, jak jednym zdaniem określiłaby byłego męża i wspaniałego przyjaciela, Laura Łącz bez ogródek przyznaje:

"Był po prostu muzyką".

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ. Przeczytaj też:

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: MW MEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości