Martyna Końca zaskoczyła fanów. Wszyscy skupili się ostatnio na tym, że publikuje treści związane z przygotowaniem do roli matki, aż tu nagle okazało się, że przed rozwiązaniem ciąży udało jej się zrobić coś imponującego!
Martyna ze "ŚOPW" zdobyła nowy zawód
Martyna udostępniła na Instagramie zdjęcie z oprawioną pracą licencjacką. Dumna z siebie, podzieliła się swoimi odczuciami. Nie ukrywa tego, że nie zawsze było jej łatwo pogodzić studia z resztą życia.
"Chwalę się, bo jest czym. Zdałam! Tyle wyrzeczeń, łez, wypowiedzianych 'nie chce mi się', ale było warto. Zdobyłam nowy zawód — pielęgniarka. Ciężko było pogodzić studia z pracą na etacie, ale nie ma rzeczy niemożliwych! Wiele z was pisało do mnie, ze też by chciało coś zacząć, ale że już jest za późno itp. Nigdy nie jest za późno na spełnianie swoich marzeń! Mnie też się nie chciało, już jedne studia i tytuł magistra mam, ale chciałam coś zmienić w swoim życiu, zacisnęłam zęby i poszło" - opowiedziała była uczestniczka "ŚOPW".
Na koniec podkreśliła, że jest dopiero na początku swojej nowej drogi zawodowej i będzie ją kontynuować po urodzeniu dziecka.
"Na tym nie kończę swojej przygody. To dopiero początek przygody z pielęgniarstwem, lecz teraz chcę skupić się na urodzeniu zdrowego synka i zaznać trochę spokoju" - dodała.
Pod wrażeniem sukcesu przyszłej mamy są jej koleżanki z programu: Agnieszka Łyczakowska, Joanna Lazar i Iga Śmiechowicz, które bardzo jej kibicowały.
W drugiej części artykułu rozmowa z Martyną. Sprawdźcie!
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Martyna Końca o rodzinie i wsparciu bliskich
W rozmowie z cozatydzien.tvn.pl Martyna rozwinęła temat swoich studiów i wymarzonego zawodu. Zapytaliśmy ją, jakie studia wcześniej skończyła i skąd wzięła się jej pasja do pielęgniarstwa.
- Jest to dietetyka, gdzie uzyskałam tytuł magistra. Na pielęgniarstwo zdecydowałam się, ponieważ zawsze ciągnęło mnie do medycyny, szpitali. Pochodzę z rodziny lekarskiej i pomoc ludziom mamy chyba we krwi. Uważam, ze pielęgniarstwo to ciężki, ale szlachetny zawód. Stąd zdecydowałam się na takie studia. Chciałam spełnić swoje marzenie, ponieważ uważam, że nigdy nie jest na to za późno — wyjaśniła.
Przyszła mama nie ukrywa, że miała wiele momentów zwątpienia i zastanawiała się, czy uda jej się pogodzić wszystkie życiowe obowiązki.
- Było bardzo trudno, szczególnie na początku, kiedy zmęczona po całym tygodniu pracy musiałam w weekend siedzieć na studiach, gdzie znajomi się spotykali, bawili. A ja nie mogłam być z nimi. Ale dojrzałam do stawiania sobie priorytetów w życiu i wiedziałam, ze teraz się pomęczę, coś mnie ominie, ale w przyszłości nie będę takich decyzji żałować. Zawsze byłam ambitną osobą — stwierdziła w rozmowie z nami.
Martynę w tym szczególnym czasie wspierali najbliżsi, w tym przyszły mąż.
- Oczywiście, że mogłam liczyć na wsparcie rodziny, narzeczonego. Jednak to tylko wsparcie na duchu, nikt za mnie nie zdawał egzaminów ani nie siedział na wykładach, więc musiałam poradzić sobie z tym sama — wyznała.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Jarosław Bieniuk z Anną Przybylską na zdjęciu sprzed lat. "Tacy młodzi"
- Blanka Lipińska zabrała babcię z krwotokiem do szpitala. "Kazali jej stać na dworze"
- Agnieszka Chylińska o pracy jurorki. "Jest trud z zaśnięciem"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: player.pl