Córki Anny Kalczyńskiej pomogły rodzinie z Ukrainy. Zebrały pokaźną sumę [TYLKO U NAS]

Anna Kalczyńska
Anna Kalczyńska o szlachetnej inicjatywie córek
Źródło: MW MEDIA
Anna Kalczyńska pokazała za pośrednictwem mediów społecznościowych szlachetną inicjatywę swoich córek i ich koleżanek. Dziewczyny poświęciły wolny czas na to, by zebrać pieniądze dla rodziny, której członek walczy o suwerenność Ukrainy. "Są wyczulone na sytuację, a ja jestem ogromnie dumna" - mówi dziennikarka.

Anna Kalczyńska razem z rodziną i najbliższymi spędzała wakacje nad polskim morzem. To właśnie tam jej córki postanowiły, że sprzedadzą własnoręcznie zrobioną biżuterię, a zyski przekażą na szlachetny cel. 

Anna Kalczyńska - akcja charytatywna na rzecz Ukrainy

Anna Kalczyńska na swoim profilu na Instagramie udokumentowała wyjątkową inicjatywę swoich córek. Podczas wakacyjnego wyjazdu nad Bałtyk, rodzina poznała Panią Oksanę, Ukrainkę, której syn został w kraju, by walczyć o jego wolność i niezależność. Córki dziennikarki szybko postanowiły zorganizować własną akcję dobroczynną i wszystkie zebrane środki przekazać na wsparcie dla rodziny Pani Oksany.

"Te małe dziewczynki ze swoimi koleżankami przez cały miesiąc wakacji na Solarze robiły biżuterię, sprzedając ją na kempingowym rondzie. Wszystko, co zarobiły - przekazały Oksanie, Ukraince, która pracuje w budce z goframi a której syn, Orest, walczy w Ukrainie. Jestem z nich taka dumna! Oksana próbowała im te pieniądze zwrócić, ale one uciekły i nie dały się złapać. Dziś się żegnałyśmy. Były łzy i wzruszenie i życzenia, żebyśmy za rok spotkały się w Chałupach ponownie, a nasze rodziny były bezpieczne. Piszę o tym, nie dlatego, żeby się chwalić córkami, ale dlatego, że autentycznie cieszę się, że ich praca komuś pomogła a Oksana dostała bezinteresowne wsparcie. Oraz dlatego, że trzeba mówić o dobrych uczynkach. Brawo dziewczyny!" - napisała pod postem na Instagramie Anna Kalczyńska.

Dziennikarka w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl opowiedziała o tym, jak rozpoczął się proces pomocy dla Pani Oksany i jaką kwotę udało się dziewczynkom uzbierać.

- Dziewczynki podsłuchały rozmowę dorosłych o sytuacji Oksany - Pani sprzedającej gofry i zapiekanki na kempingu. Pytały mnie, kim jest Orest, dlaczego Pani Oksana jest smutna, jak można jej pomóc. Okazało się, że następnego dnia wpadły na pomysł wykorzystania dawnego prezentu urodzinowego - zestawu do robienia bransoletek. Zaczęły sobie próby, a potem dołączyły do nich koleżanki. Ich mama zamówiła jeszcze więcej nitek i kamyczków, do kolejnej napisała firma biżuteryjna i wysłała za darmo zestaw do robienia naszyjników i kolczyków. Dziewczynki uzbierały pokaźną sumę - 1000 zł. Moje dzieci dużo wiedzą o Ukrainie, bo nie kryję przed nimi, co się dzieje u naszych sąsiadów - powiedziała.

Anna Kalczyńska o obowiązkach domowych i diecie dzieci
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Anna Kalczyńska o wychowaniu dzieci i wojnie w Ukrainie

Anna Kalczyńska w rozmowie wyznała, że nigdy nie ukrywała przed dziećmi tego, co dzieje się w Ukrainie. Niemal od pierwszego dnia wojny zaangażowała całą swoją rodzinę w pomoc i zapewniła dach nad głową tym najbardziej potrzebującym. To właśnie dzięki temu córki dziennikarki same zorganizowały akcję charytatywną dla Pani Oksany, której syn walczy o wolność swojego kraju.

- Mamy bliską relację z Tetianą, naszą Panią do pomocy domowej i gościliśmy jej rodzinę w pierwszej fali ucieczek z Ukrainy. Dziewczynki są wyczulone na sytuację, a ja jestem ogromnie dumna. Dużo osób, które kupowało bransoletki, dawało dziewczynkom pieniądze „górką” i one wszystko sumiennie przekazały Oksanie. Oksana z kolei oferowała im gofry i lody za darmo, ale kazałam im płacić za każdym razem, a przynajmniej zostawiać napiwki. Wzruszenie było ogromne - opowiedziała Anna Kalczyńska.

Anna Kalczyńska o wychowaniu dzieci

Anna Kalczyńska jako jedna z niewielu polskich dziennikarek otwarcie opowiedziała o swoim wyjątkowym podejściu do wychowania dzieci. W rozmowie z Aleksandrą Głowińską z cyklu #COZAKOBIETA wyznała, że choć pociechy mają wiele zajęć pozalekcyjnych, zawsze znajdą czas na odpoczynek i chwile beztroski. Prowadząca "Dzień Dobry TVN" opowiedziała także o trudach wychowania trójki małych dzieci. 

"Powitaliśmy na świecie trójkę dzieci w trzy lata. Jedno dziecko przy piersi, drugie wdrapuje się na kanapę i ja pośrodku tego wszystkiego zastanawiająca się, co robić. Ruszałam na ratunek córce, która mogła rozbić sobie głowę, jednocześnie odstawiając od piersi drugą, która zaczynała płakać (śmiech). Maciek wtedy pracował, ja zajmowałam się dziećmi i to wyszło naturalnie. Wtedy czułam, że tak ma być. Zresztą planując dzieci, wiedzieliśmy, że tak będzie. Ale i tak brał na siebie dużą część rodzicielskich obowiązków. Nie narzekałam, że jestem umęczona, bo muszę wstawać w nocy. Wstawaliśmy tak samo. Po równo. Na zmianę" - opowiedziała.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: MW MEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości