Joanna Jabłczyńska została poniżona przez znanego aktora. "Łzy mi stanęły w oczach"

Joanna Jabłczyńska o przykrej sytuacji ze znanym aktorem
Joanna Jabłczyńska o przykrej sytuacji ze znanym aktorem
Źródło: MWMEDIA
Joanna Jabłczyńska w najnowszym wywiadzie wróciła wspomnieniami do czasów, kiedy zaczynała stawiać swoje pierwsze kroki w świecie kina. Aktorka przywołała smutną historię, kiedy to znany aktor poniżył ją przy całej ekipie ze względu na jej brak wykształcenia związanego z aktorstwem.

Joanna Jabłczyńska na ekranie zaczęła pojawiać się już jako nastolatka. W 2003 r. pojawiła się w obsadzie serialu "Na Wspólnej" jako Marta Hoffer-Konarska, w którym gra do tej pory. Aktorka zagrała również w takich produkcjach jak "Powiedz to, Gabi", "Tylko mnie kochaj", "Nigdy w życiu!" czy "Dlaczego nie!".

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

20 lat serialu "Na Wspólnej"
20 lat serialu "Na Wspólnej"

Joanna Jabłczyńska powiedziała o nieprzyjemnej sytuacji sprzed lat

Widzowie szybko pokochali Joannę Jabłczyńską za je charyzmę i uśmiech, którym emanowała cały czas. Młoda aktorka szybko stała się ulubienicą widzów. Mało kto wiedział, że Joanna Jabłczyńska nie ukończyła szkoły teatralnej, a studia prawnicze, po których uzyskała aplikację radcowską, dlatego też aktorka świetnie spełnia sięna co dzień w roli prawniczki.

Ostatnio Joanna Jabłczyńska w najnowszym wywiadzie dla Meloradia w programie "#7 minut na gości". To właśnie tam aktorka opowiedziała o nieprzyjemnej sytuacji, której doświadczyła wiele lat temu, na jednym z planów serialowych. Jeden ze znanych aktorów, którego nazwiska Joanna Jabłczyńska nie chciała przywoływać, obraził ją za brak wykształcenia.

"Zdarzały się przypadki, gdzie było podważane to, że dlaczego bez dyplomu taka osoba tam jest. Wiem, że bez nazwisk się nie liczy, ale jest to naprawdę bardzo, bardzo znana osoba, która zupełnie niesłusznie i niesprawiedliwie mnie oceniła" - zaczęła Joanna Jabłczyńska.

Znany aktor wypomniał Joannie Jabłczyńskiej brak szkoły aktorskiej

Dalej Joanna Jabłczyńska mówiła:

"Pamiętam, że grałam epizod w jednym z seriali. To był mój kolejny dzień na planie. Wszystko profesjonalnie, wszystko jak należy. Czułam się tam super. W jednej ze scen aktor niezwykle znany – nawet nie grałam z nim, tylko… spóźniony. Wszyscy czekaliśmy na niego. On miał tylko w tej scenie być i po prostu słyszeć moją rozmowę z innym aktorem. Pamiętam, że bardzo chciałam go poznać, bo go bardzo lubiłam z ekranu. O ironio" - kontynuowała.

Joanna Jabłczyńska wróciła wspomnieniami dla nieprzyjemnej dla niej chwili.

"Wszedł na plan, przywitałam się zachwycona, że go poznam. A on: 'Ona co tutaj robi? Tyle jest aktorów po szkole, a wy bierzecie amatorów?'. Tak mi się cholernie przykro zrobiło. Wszyscy już podpięci na mikroportach. Reżyser, cała ekipa z tego namiociku wyjrzała" - mówiła aktorka.

Na końcu dodała:

"To wszystko było z takim dodatkowym negatywnym wydźwiękiem. To spojrzenie było z taką pogardą, ten ton... Ta osoba ani nie widziała mojej gry, ani nie mogła mi nic zarzucić. Rozumiem, gdybym dukała, zapomniała tekstu, zrobiła coś nieprofesjonalnego. A tu po prostu na dzień dobry taki kubeł zimnej wody. (…) Nie odpowiedziałam. Łzy mi stanęły w oczach" - wyznała.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości