Krystyna Janda złamała nogę. Na scenie pojawiła się z pomocą

Krystyna Janda
Krystyna Janda złamała nogę
Źródło: MWMEDIA
Krystyna Janda bezapelacyjnie zmieniła oblicze polskiego kina i teatru. Artystka wciąż wzbija się na wyżyny swoich możliwości i gra, prowadzi dwa teatry, reżyseruje i pisze scenariusze. Niestety niedawno musiała stawić czoła przeciwności losu. Niespodziewanie złamała nogę. Tego samego dnia musiała wystąpić w teatrze. Zobaczcie, co napisała.

Krystyna Janda oprócz wielu zawodowych zajętości, wciąż znajduje czas na to, by kontaktować się z internautami, obserwatorami i fanami. To właśnie jej odbiorcy na Facebooku jako pierwsi dowiedzieli się o wypadku, w wyniku którego aktorka złamała nogę.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Gwiazdy w nowym spektaklu "Okno na parlament". "Bardzo dużo on mnie kosztuje"
Za nami premiera nowej komedii w reżyserii Krystyny Jandy. "Okno na parlament" to farsa, z której wyjdziecie szczerze rozbawieni. Niedługo przed oficjalną premierą ekipa "Co za Tydzień" odwiedziła aktorów. Co Krystianowi Peście sprawia największą trudność?
Źródło: "Co za Tydzień"

Krystyna Janda złamała nogę

Krystyna Janda za pośrednictwem profilu na Facebooku opublikowała informację o chwilowym problemie zdrowotnym. We wtorkowy poranek, 19 września, złamała nogę. Mimo to zdecydowała, że pojawi się na wieczornym spektaklu, w którym wciela się w jedną z głównych ról. Pomocna w poruszaniu się po deskach teatru okazała się orteza.

"Rano złamałam nogę, wieczorem Konin MY WAY w ortezie na siedząco. Jak mówiła mama - źle to się zrobi szybko, żeby było dobrze, to trwa" - napisała.

Z aktorką skontaktowali się również przedstawiciele serwisu plejada.pl, którym udzieliła krótkiego komentarza. Jak zaznaczyła, na ten moment nie zamierza rezygnować z zawodowych zobowiązań na rzecz rekonwalescencji.

"To jest spektakl, w którym mogę siedzieć, nie muszę się w ogóle ruszać. Nic się nie stało — wiele osób łamie nogę. No trudno, stało się. Absolutny przypadek" - wyjaśniła.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Aktorzy o filmie "Teściowie 2"
"Teściowie" to film, którzy pokochali Polacy. Zwaśnione rodziny usilnie próbowały dogodzić pobierającym się dzieciom i radzić sobie z szeregiem niepowodzeń i niefortunnych zrządzeń losu. Obecnie do kin trafiła druga część tej wyjątkowej historii. Olivier Janiak na uroczystej premierze rozmawiał z twórcami i aktorami, którzy wyjawili, dlaczego produkcja okazała się takim sukcesem.

Krystyna Janda o życiu prywatnym i przemijaniu

Krystyna Janda udzieliła niedawno wywiadu dla "Vivy!", w którym opowiedziała o swoim zamiłowaniu do zawodu aktora, nieustającej chęci rozwoju i relacjach z najbliższymi. Wróciła pamięcią do czasów narodzin ukochanej córki i rozpoczynania kariery na wielkim ekranie.

"Zawsze umiałam wykorzystać dane mi szanse, i w życiu, i w zawodzie. Przede wszystkim zawsze rozumiałam, co dostaję, i zawsze to doceniałam. Osiągnęłam więcej, niż oczekiwałam. To chyba daje poczucie szczęścia i harmonii. To, że nie zawiodłam siebie i innych" - powiedziała.

Maria Seweryn, aktorka, to córka gwiazdorskiej pary - Krystyny Jandy i Andrzeja Seweryna. Choć małżeństwo nie przetrwało, para przekazała dziecku wielką miłość do świata kina i teatru. Krystyna Janda urodziła córkę na czwartym roku studiów. Jak wtedy wyglądało jej życie?

"Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy na czwartym roku studiów urodziłam Marysię. Wtedy jeszcze tak naprawdę nie istniałam w zawodzie. Propozycje posypały się później, kiedy Marysia skończyła rok. Miałam niedaleko mamę, rodzinę, która mi pomagała. Wiedziałam jednak, że muszę mieć też opiekunkę do dziecka, że bez niej nie damy rady. Szczególnie że mój ówczesny mąż Andrzej Seweryn był równie jak ja zajęty" - powiedziała artystka.

Krystyna Janda odniosła się też do tematu, który od lat budzi kontrowersje w mediach - przemijania.

"Jedyne, co mogę powiedzieć, to że nie warto przeżyć życia przez „zaniechanie”. Bardzo dużo kobiet rezygnuje z wielu rzeczy czy aktywności na pewnym etapie i potem już nie mogą do niej wrócić. Trzeba jak najdłużej korzystać z życia i tyle. [...] Ja już jestem oficjalnie emerytką od sześciu lat. Moja znajoma, dawna szefowa banku, po przejściu na emeryturę stała się jedną z głównych osób pomagających domom opieki, domom dziecka i domom spokojnej starości. Chodzi tam regularnie, organizuje podopiecznym tych placówek życie, pomaga im i czerpie z tego satysfakcję. Patrzę na to z podziwem. Wszystko zależy od tego, jaką drogę obierze się w życiu" - wyjaśniła.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości