Krystyna Janda nieczęsto dzieli się w mediach swoim życiem prywatnym. Tym razem jednak legenda kina zrobiła wyjątek i pochwaliła się uzdolnioną wnuczką. Okazuje się, że córka Marii Seweryn podobnie jak mama i babcia działa w branży filmowej.
Krystyna Janda jest legendą polskiego kina. Gwiazda prowadzi także Fundację na rzecz Kultury, której jest założycielką. Ta instytucja jest odpowiedzialna za działanie dwóch popularnych teatrów w Warszawie: Och-Teatru, który znajduje się na Ochocie oraz Teatru Polonia usytuowanego w centrum stolicy.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Krystyna Janda pochwaliła się twórczością wnuczki
Krystyna Janda jest dumna z wnuczki. Aktorka za pomocą swojego konta na Instagramie podzieliła się właśnie pierwszym sukcesem córki Marii Seweryn w branży filmowej. Gwiazda kina udostępniła post znanego artystycznego wydarzenia. Okazuje się, że Lena Jaworska zaprezentuje swój film na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni.
Film "Mania", za którego scenariusz i reżyserię odpowiada wnuczka Krystyny Jandy, opowiada o małej dziewczynce, która letni czas spędza na wsi u swojej ekscentrycznej ciotki. "Lekarstwem na samotność i tęsknotę za zajętą sobą mamą okazuje się być mała kurka, z którą dziewczynka się zaprzyjaźnia" - możemy przeczytać w serwisie filmweb.pl.
Krótkometrażową produkcję, za którą odpowiada Lena Jaworska, będzie można obejrzeć na wspomnianym festiwalu, który potrwa od 18 do 23 września.
Krystyna Janda szczerze o macierzyństwie
Krystyna Janda jakiś czas temu udzieliła wywiadu dla portalu weekend.gazeta.pl. Podczas rozmowy przyznała, że nie była typową matką. Mimo że zdarzało się, że często nieobecna w domu z powodu swojego zawodu, nie zapominała o swoich dzieciach. Zawsze była na bieżąco z tym, co u nich się dzieje, z jakimi problemami się mierzą i jak wygląda ich życie na co dzień.
"Nigdy takiego macierzyństwa, jak na przykład moja córka, która sama wychowała swoich troje dzieci, nie zaznałam, zawsze miałam przy sobie mamę i gosposię. Wszystkie kąpiele i bajki na dobranoc mnie prawie nie dotyczyły. Robił to ktoś inny. Także mój mąż. Ja grałam, prawie zawsze wieczorami pracowałam. Widzieliśmy się zawsze podczas śniadania, przed ich pójściem do przedszkola, potem szkoły. Pamiętam natomiast moment, kiedy Marysia do mnie zadzwoniła i powiedziała, że nie ma zeszytu nutowego na zajęcia. Byłam w Ameryce, męża też nie było w Polsce, kręciłam serial ["Wilder Westen, inclusive", w 1988 roku – przyp. red.]. Natychmiast ten zeszyt z tej Ameryki zorganizowałam i powiedziałam sobie: "Cholera, rzeczywiście, to ja jestem matką, a babcia jest babcią po prostu" - wyznała.
Jak dodała aktorka, teraz to jej dzieci nierzadko ją wspierają w rozwiązywaniu różnorodnych, codziennych kwestii i problemów.
"Teraz dzieci są ze mną. Mam 70 lat, byłabym wielokrotnie zupełnie bezradna, gdybym ich nie miała. Oni kupują mi bilety, odprawiają na samolot, załatwiają wiele rzeczy. Często sama bez ich pomocy nie umiałabym zapłacić za światło" - powiedziała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Brat Roberta Karasia przerywa milczenie. "Zostałem zablokowany jakieś 2 lata temu"
- Ujawniono szczegóły śmiertelnego wypadku Treata Williamsa. Kierowca usłyszał już zarzuty
- Nowe informacje w sprawie pobicia Marcina Bosaka. Napastnikowi zostały postawione zarzuty
Autor: Norbert Żyła
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA