Aktor ogromnej sławy i ceniona fotografka. Bogusław Linda i Lidia Popiel poznali się w 1991 roku na planie filmu "Kroll". Szybko połączyło ich coś więcej, niż zawodowe relacje. Rok później na świat przyszła córka, Aleksandra. Jak dziś wyglądają relacje małżeństwa? Zobaczcie sami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Lidia Popiel o małżeństwie z Bogusławem Lindą
Film "Kroll" okazał się przełomowym momentem w życiu Bogusława Lindy. Prywatnie - znalazł tam miłość swojego życia. Zawodowo - zdobył olbrzymią sławę i mówiono o nim "polski macho". Właśnie do tego określenia odniosła się fotografka, mówiąc, jak wygląda ich relacja w domowym zaciszu.
"Myślę, że to jest spore uproszczenie. Poza tym jest chyba jakiś problem z tym nazywaniem macho. Inaczej jest to słowo pojmowane w Polsce, a inaczej w kraju oryginalnym. Rzeczywiście męskie postaci, szczególnie w takich sensacyjnych filmach, były przedstawiane w sposób życzeniowy i nieco wypaczony. Choć wielu facetów chciało się utożsamiać z takimi sylwetkami. Oczywiście, ludzie mogą wyzywać go, jak chcą. Każdy ma do tego prawo. Tylko warto się zastanowić, co to znaczy i dlaczego. No nie, nie idźmy na łatwiznę. [...] Jest absolutnie wspaniałym człowiekiem i mężem, ale to nie ma nic wspólnego z macho. Chyba że wrócimy do tego nazewnictwa zachodniego, czyli hiszpańskojęzycznego. W tym rozumieniu chodzi o opiekowanie się, o bycie kimś takim, na kim można się opierać. Jest znakomitym kucharzem, więc ja się cieszę. Nie to, żebym przychodziła do domu i mówiła, co dzisiaj na obiad. Ale rzeczywiście cieszę się jego umiejętnościami kucharskimi. Wszystko jest doskonałe, ale szczególnie mięsa, bo Bogusław jest bardzo mięsny" - wyznała Lidia Popiel w rozmowie z Plejadą.
Lidia Popiel o popularności i emanowaniu miłością
Wiele osób wykazuje wielkie zainteresowanie prywatnym życiem Bogusława Lindy i Lidii Popiel. Fotografka w najnowszym wywiadzie wyznała, że wraz z mężem są daleko od pokazywania tego, co dzieje się w domowym zaciszu. Zaznaczyła jednak, że każde wspólne publiczne wyjścia starają się celebrować.
"Bardzo cenimy sobie to święto, kiedy jest jakaś premiera albo wystawa, albo jakiś event poświęcony produktowi. To jest zawsze święto, po prostu święto dla czegoś, co zostało stworzone. Niestety, nie możemy bywać zbyt często. Jesteśmy tyle, ile możemy po prostu" - powiedziała.
Fotografka wróciła też pamięcią do 1991 roku, gdy jako świeżo upieczona partnerka Bogusława Lindy borykała się z natarczywi paparazzi.
"Spotkała nas taka dziwna sytuacja w latach 90., kiedy zrobiono nam zdjęcia przez szparę w ogrodzeniu. Absolutnie nie widzieliśmy tego paparazzi. Te zdjęcia zostały opublikowane i na szczęście niczego takiego oczywiście tam nie było, ale wiadomo, tytuł robi swoje. Na szczęście prawo uregulowało już tę historię — teraz nie można z ukrycia komuś robić zdjęć, oczywiście, jeśli ta osoba nie wie, a jest na swoim terenie prywatnym" - dodała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Sonia Bohosiewicz i Piotr Połać w programie "Rzeczy, których nie nauczył mnie ojciec". Kiedy oglądać?
- Michał Czernecki o trudnych emocjach na planie 3. sezonu "Skazanej" i nowościach. "Zaskoczymy państwa"
- Są zdjęcia z uroczystości ku czci Piotra Woźniaka-Staraka. Wzruszające akcenty na jeziorze
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA