Choroby psychiczne były przez lata tematem tabu w naszym kraju. Na szczęście obecnie coraz więcej osób dostrzega, że zaburzenia nastoju to bardzo istotny problem. Depresja uznawana jest za poważną chorobę, a nieleczona może doprowadzić do najgorszego. Także gwiazdy coraz częściej opowiadają o kłopotach, z którymi się borykają. Chcą tym zachęcić fanów do szukania pomocy u specjalisty. Żona Marcina Prokopa opowiedziała, jak wygląda życie z nerwicą, a Dorota Szelągowska wyznała, że zmagała się z zaburzeniami lękowymi. Teraz Małgorzata Potocka wyjaśniła, czym jest depresja i jak z nią wygrać.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Małgorzata Potocka opowiedziała, jak wygląda depresja
Małgorzata Potocka to dla wielu osób wulkan energii. Gwiazda zawsze stara się zarażać uśmiechem. Jednak pod tą maską przez lata skrywała depresję. W rozmowie z Anną Zasiadczyk z "Faktu" przyznała, że wiele osób może być zaskoczonych, gdyż depresja często ukrywa się pod fasadą uśmiechu, a wiele osób myli ją z melancholią.
"Depresja nie ma jednej twarzy" - podkreśliła.
Aktorka zauważyła, że wiele osób w codziennych sytuacjach ukrywała własny ból. Opisała, jak podczas jednego z wyjazdów do Łodzi zemdlała, nie mając sił do funkcjonowania. Dzięki pomocy przyjaciela udało jej się przezwyciężyć kryzysowe chwile.
"Gdy już się położyłam, nie miałam sił w ogóle, czołgałam się do toalety. Udało mi się jednak dodzwonić do Jacka Santorskiego, który przyjechał. Dał mi jakieś lekarstwa i mnie uratował. Ale ja wiedziałam, że to jest ciężki stan, to się wie. Taka sytuacja przydarzyła mi się dwa razy" - mówiła.
Gwiazda wspomniała również o atakach paniki, które towarzyszyły jej w czasie depresji. Opisała uczucie paraliżu i trudności z wyrażaniem siebie, co często sprawia, że ludzie borykający się z tą chorobą czują się izolowani.
"Idzie się ulicą i traci się oddech, rozmawia z kimś, patrzy na niego i nie jest się w stanie sformułować zdania. Człowiek się dusi, wie, że nie ma astmy, bo te rzeczy związane są z kryzysem układu nerwowego" - opowiadała.
Artystka opowiedziała także o atakach depresji.
"To jest taki atak, który wyłącza wszystkie funkcje ciała, nawet oddychać nie można, wyłącza się widzenie, człowiek się trzęsie. Atak depresji jest jak inne ataki np. alergii. To są stany paraliżujące totalnie. Nie można tego opanować, potrzebna jest pomoc. Nawet po paru dniach czułam się jak zombi, czułam, jakby był we mnie obcy człowiek..." - tłumaczyła.
Jak się okazało, matka gwiazdy cierpiała na depresję pourazową spowodowaną przeżytą wojną. Małgorzata Potocka zawsze dbała o zdrowie i nie wierzyła, że też może zachorować.
"Nigdy nie myślałam, że może mnie coś takiego spotkać" - stwierdziła.
Kiedy spotkało ją najgorsze, próbowała radzić sobie samodzielnie. Aktorka zaznaczyła, że ignorowanie objawów i ucieczka w sen tylko pogłębiały jej problemy.
"Cały czas chciałam leżeć w łóżku [...] Towarzyszy temu potworny strach. To jest właśnie depresja. Nie ma się wtedy ochoty krzyczeć, płakać, człowiek jest sparaliżowany" - wyznała "Faktowi'.
Podejście Małgorzaty Potockiej do depresji zmieniło się podczas jej wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Tam zobaczyła, że amerykańskie społeczeństwo otwarcie mówi o kłopotach, korzysta z farmakologii i wsparcia specjalistów w leczeniu problemów psychicznych. To było dla niej zaskoczenie, zwłaszcza że w Polsce jedyne co słyszała to "weź się w garść".
Jak Małgorzata Potocka wyleczyła depresję?
Jak Małgorzacie Potockiej udało się wygrać z depresją? Aktorka wyznała, że zwróciła się po pomoc do przyjaciela, który skierował ją do specjalisty. Ten przepisał jej leki. Przyjmowanie ich pomogło jej stanąć na nogi.
"Gdy pojawił się u mnie strach, blokady przed wyjściem z domu, próbowałam to jakoś zwalczać, ale szybko poszłam do Jacka. Opowiedziałam mu o tym, co czuję i skierował mnie do specjalistów. Ważne jest, by zwrócić się do kogoś, komu się ufa i wierzy" - opowiadała w nowym wywiadzie dla "Faktu".
Małgorzata Potocka wyjaśniła, że bardzo pomógł jej także sport - joga, nordic walking czy bieganie. Gwiazda zaapelowała, aby nie ignorować problemu. Kiedy pojawiają się zaburzenia nastroju, warto znaleźć odpowiedniego specjalistę, który będzie umiał pomóc. Lekarz postawi diagnozę i odpowiednio dobierze leczenie. Aktorka podkreśliła, że nie można bać się i wstydzić, tylko trzeba prosić o pomoc.
"To nieszczęście, brak radości odkłada się niczym kamień w czajniku i potem blokuje wszystko, przestajemy działać. To jest ukryty robak, który nas żre. Apeluję więc: nie bójmy się lekarzy i korzystajmy z pomocy specjalistów"- zaapelowała.
Jeżeli przechodzisz kryzys, masz depresję, myśli samobójcze lub znasz kogoś, komu potrzebna jest pomoc - nie czekaj, tylko natychmiast skontaktuj się ze specjalistą. Oto najważniejsze numery telefonów:
- 800 70 2222 - Centrum Wsparcia Dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym – 24/7
- 116 111 - Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży – 24/7
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Leszek Możdżer o nowej płycie. Pokazał swoje królestwo. "Muzyka ma potencjał uzdrawiania ludzi"
- Katarzyna Chorzępa o scenach intymnych w "Na Wspólnej", kompleksach i życiu prywatnym [TYLKO U NAS]
- Syn Alicji Bachledy-Curuś i Colina Farrella uczęszcza do elitarnej szkoły. Uczyły się tam gwiazdy
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA