Nie żyje Sebastian Banaszczyk. Poruszające pożegnanie aktora i muzyka. "Dobry i nietuzinkowy człowiek"

Zmarł Sebastian Banaszczyk. Aktor współpracował z Teatrem im. Adama Mickiewicza w Częstochowie
Nie żyje aktor Sebastian Banaszczyk. Znana jest przyczyna śmierci
Źródło: Pixabay.com
Zmarł Sebastian Banaszczyk. Artysta zmarł w wieku 46 lat. Był aktorem teatralnym oraz serialowym, również muzykiem. Sebastian Banaszczyk walczył z chorobą. Aktor uczestniczył w życiu kulturalnym Częstochowy. Po jego śmierci żegnają go fani i przyjaciele. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele wspomnień o zmarłym aktorze.

Scenarzysta i reżyser Andrzej Saramonowicz poinformował o śmierci Sebastiana Banaszczyka. Aktor zmarł 2 lutego. Przez ponad 20 lat współpracował z Teatrem im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. Grał również w serialach. Artystę pożegnało w mediach społecznościowych wielu przyjaciół i fanów.

Nie żyje Sebastian Banaszczyk. Przyczyna śmierci aktora

Andrzej Saramonowicz pożegnał aktora w internetowym wpisie. Pracował z nim przy sztuce "Testosteron". Okazało się, że Sebastian Banaszczyk przejawiał również talent muzyczny.

"W wieku zaledwie 46 lat umarł dziś na raka mózgu Sebastian Banaszczyk, aktor Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. Miałem zaszczyt pracować z nim przy sztuce "Testosteron", w której fenomenalnie zagrał postać Pana Młodego. Świetny Artysta (był nie tylko aktorem, ale także muzykiem), dobry i nietuzinkowy człowiek. Nie sposób było go nie lubić. Potężny żal! Będzie mi Cię brakowało, Brachu!" - napisał na Facebooku.

Anna Świątczak miała myśli samobójcze
Anna Świątczak w rozmowie z Aleksandrą Czajkowską dla serwisu cozatydzien.tvn.pl opowiedziała, jak ważna jest dla niej wiara w Boga.
Źródło: Co za Tydzień

Kim był Sebastian Banaszczyk? Przyjaciele żegnają aktora

Na Facebooku wiele osób pokazało żal po stracie aktora. Wspomnienia o Sebastianie Banaszczyku są niezwykle wzruszające. Wszyscy cenili jego warsztat aktorski i to, jakim był człowiekiem.

"W Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie zagrał w dwóch moich spektaklach: 'Czyż nie dobija się koni?' i 'Królowej Śniegu'. Często widywałam go z okna mieszkania, które wówczas wynajmowałam, kiedy szedł w stronę teatru. Wysoki, szczupły, z torbą przewieszoną przez ramię, zmierzał zawsze tą samą drogą do miejsca swojego przeznaczenia. Miał osobowość. I własne zdanie. Zawsze punktualny, skupiony, jak mało kto rozumiał, co to zawodowy etos i skrupulatnie go wypełniał. Inteligentny, błyskotliwy, autoironiczny, w dyskusjach trafiał w punkt. Nie interesowały go plotki ani sensacje, był raczej obserwatorem, może dlatego potrafił celnie ocenić sytuację. Interesował go drugi człowiek, ale nie był pochopny w sądach. Potrafił okazać wsparcie" - napisała na Facebooku Magdalena Piekorz.

"Komponował też muzykę do spektakli, a jako Bionulor prowadził autorski projekt muzyczny. Chętnie uczestniczył w życiu kulturalnym naszego miasta. Wielokrotnie współpracował z częstochowskim Festiwalem Dekonstrukcji Słowa 'Czytaj!'. Wieloletni nauczyciel i instruktor zajęć teatralnych w Miejskim Domu Kultury" - napisano na profilu miasta Częstochowa na Facebooku.

Zobacz więcej:

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło zdjęcia głównego: Pixabay.com

podziel się:

Pozostałe wiadomości