Władysław Kosiniak-Kamysz poznał ukochaną u dentysty. Kim jest "tajna broń szefa PSL"?

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz
Źródło: MW MEDIA
Władysław Kosiniak-Kamysz wraz z żoną Pauliną od lat budują szczęśliwą i kochającą się rodzinę. Polityk często wspominał, że ukochana jest jego największym wsparciem, a sama w mediach była nazywana "tajną bronią szefa PSL-u". Ich historia miłości jest niezwykle zaskakująca. Zapraszamy.

Władysław Kosiniak-Kamysz został właśnie ministrem obrony narodowej w nowym rządzie Donalda Tuska. W ostatnich dniach obrady sejmu cieszą się sporą popularnością, a co za tym idzie, widzowie i internauci interesują się życiem prywatnym polityków RP.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Katarzyna Żak od lat jest szczęśliwą mężatką. Jaki jest sekret?

Historia miłości Władysława Kosiniaka-Kamysza i Pauliny Kosiniak-Kamysz

Szczególnie interesująca wydaje się historia miłości Władysława Kosiniaka-Kamysza i Pauliny Kosiniak-Kamysz. Szef PSL rzadko mówi w mediach o życiu prywatnym, jednak często wspominał o tym, jak wielkim wsparciem jest dla niego ukochana.

Władysław Kosiniak-Kamysz od 2009 r. był mężem Agnieszki, z którą rozwiódł się w 2016 r. Jeszcze w trakcie trwania poprzedniego związku poznał swoją obecną żonę Paulinę Wojas. Jak się okazało, poznali się na fotelu dentystycznym, gdyż ukochana polityka jest ortodontką i stomatolożką.

"Któregoś dnia zadzwoniłem do niej późnym wieczorem z prośbą o pomoc, a następnego siedziałem już u niej na fotelu. Tak się wszystko zaczęło" - mówił w jednym z wywiadów polityk.

Czytaj również: Historia miłości Donalda Tuska i jego żony Małgorzaty. Nie zawsze było kolorowo

Jednak do ich pierwszego spotkania doszło nieco wcześniej.

"Przedstawił nas sobie mój tata, gdy jeszcze byłam na studiach, w 2012 r. Władysław przyjechał do nas jako minister pracy na festyn na rzecz niepełnosprawnych w Podolanach" - mówiła Paulina Kosiniak-Kamysz w rozmowie z serwisem Onet Kobieta.

Po czasie okazało się, że oprócz koleżeństwa pojawiło się między nimi uczucie. Władysław Kosiniak-Kamysz po rozwodzie z pierwszą żoną chciał budować przyszłość u boku Pauliny Wojas.

"Oświadczył mi się — patrząc na to z boku — chyba zupełnie zwyczajnie, ale dla mnie, dla nas, to było zupełnie wyjątkowe. [...] Dla nas obojga to był bardzo intensywny czas w pracy, tuż przed Wigilią. Każda wspólna chwila była na wagę złota. Kiedy ma się dla siebie tak niewiele czasu, docenia się drobne rzeczy" - mówiła Paulina Kosiniak-Kamysz w jednym z wywiadów.

Paulina Kosiniak-Kamysz wspiera męża od lat

Zakochani pobrali się w lutym 2019 r., a już kilka miesięcy później na świecie pojawiła się ich pierwsza córka Zofia. W 2020 r. rodzina polityka powiększyła się o kolejną córkę Różę. Paulina Kosiniak-Kamysz przez cały ten czas wiernie trwała u boku męża, wspierając go w wyborach prezydenckich w 2020 r., a także przy wyborach parlamentarnych.

"To fantastyczny ojciec, cudowny mąż, prawdziwy mój przyjaciel, ale też zdecydowany i stanowczy. On potrafi powiedzieć 'nie', kiedy dzieje się krzywda" - mówiła Paulina Kosiniak-Kamysz.

Zobacz również: Radosław Sikorski był pierwszą miłością hollywoodzkiej gwiazdy. Aktorka straciła dla niego głowę

To właśnie podczas wyborów prezydenckich w 2020 r., kiedy Władysław Kosiniak-Kamysz występował w Jesionce padły słynne już słowa o "tygrysie".

"Chodź, tygrysie, scena jest twoja!" - powiedziała żona polityka do męża, kiedy skończyła przemówienie.

Jej słowa odbiły się szerokim echem w mediach, a Władysław Kosiniak-Kamysz zaczął być nazywany przez wszystkich — tygrysem.

"Absolutnie nie żałuję, że nazwałam mojego męża na konwencji 'tygrysem'. Ten 'tygrys' nie wziął się przypadkowo, bo od lat mówią tak na niego jego znajomi. Sztabowcy byli w szoku. Absolutnie tego nie żałuję. Nawet po fali komentarzy, i tych sprzyjających, i tych nie" — wyjaśniła Kosiniak-Kamysz w wywiadzie dla Radia Zet.

Paulina Kosiniak-Kamysz w mediach wielokrotnie zapewniała, że jej mąż jest taki sam w sejmie, jak i w domu.

"Nie ma dwóch Władków, innego w domu, innego w Sejmie. Jest jeden, taki sam" - mówiła.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na  TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: MW MEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości