W "Diabelnie boskich" możemy oglądać Izabelę Macudzińską, Katarzynę Lalunę Lirsz, Julię von Stein oraz dwie nowe bohaterki telewizyjne: Karinę i Alex. Perypetie przebojowych kobiet możecie oglądać na antenie TTV w piątki o 22.05.
Julia von Stein ma 27 lat. Na co dzień mieszka w Warszawie, ale jej rodzinne miasto to Tarnów, w którym dorastała i gdzie do dziś mieszka jej rodzina: rodzice oraz nowoczesna babcia. Wspólnie z mamą i tatą prowadzi zakład pogrzebowy. Julia odpowiada za projektowanie trumien. Zajmuje się także kosmetyką pośmiertną.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Julia von Stein oficjalnie zmieniła imię. Reakcja jej mamy to hit odcinka "Diabelnie boskich"
Julia von Stein bardzo kocha swoich bliskich. Są jak włoska rodzina - głośni, kłótliwi, temperamentni, ale stoją za sobą murem. Kością niezgody w 1. odcinku "Diabelnie boskich" okazało się imię Julii, a właściwie to Kasi, bo nasza bohaterka właśnie tak ma naprawdę na imię. Jednak nigdy się z nim nie utożsamiała. W końcu oficjalnie zmieniła imię i dokumenty.
Julia już wcześniej prosiła domowników, aby zwracali się do niej tym imieniem. Tata uszanował jej decyzję i stwierdził, że ma teraz ładniejsze imię. Niestety mama bohaterki show nie ucieszyła się z pomysłu córki.
"Mnie krew zaleje, ja zawału dostanę, wiesz, ile to jest teraz problemów, żeby to wszystko pozmieniać, nie zdajesz sobie nawet sprawy" - powiedziała Beata, mama Julii, nawiązując do zmiany dokumentów.
Uczestniczka "Diabelnie boskich" stwierdziła, że imię Julia ma piękne konotacje, a "Kaśka" nie brzmi dumnie. Na to mama Julii jeszcze bardziej się zirytowała, bo jej córka otrzymała imię po swoich prababciach.
W odcinku pojawiła się Roma - babcia Julii, która niedawno sporządziła testament na rzecz... Kasi. Seniorka rodu wykazała się dużym zrozumieniem i przymknęła oko na pomysł wnuczki.
"Diabelnie boskie". Tata Julii von Stein kupi jej małpę. Mama jest przeciwko
W tym samym odcinku doszło do ciekawej wymiany zdań między domownikami. Przy śniadaniu rodzice Julii poruszyli dla nich bardzo ważną kwestię. Chcieliby, aby ich córka założyła rodzinę: znalazła miłość i urodziła dziecko. Jednak Julia na razie jest szczęśliwą singielką i nie ma zamiaru spełniać marzeń rodziców.
"Może być garbaty, może być stary, byleby był" - stwierdził Bogdan, tata Julii.
Julia ma na razie inne plany, mogłaby sprawdzić się w roli opiekunki, ale nie dziecka, lecz zwierzęcia - najchętniej dzikiego. Zaproponowała ojcu kupno tygrysa. Tata odparł, że wolałby małpę, a Julia podchwyciła ten pomysł - jej mama niekoniecznie.
"Nie chcę o tym słyszeć, jak będzie małpa, to cię z nią do domu nie wpuszczę" - pani domu wyraziła się jasno.
Jesteśmy tradycjonalistami, pod względem rodzinnym, męża, żony... w mojej rodzinie rozwody praktycznie się nie zdarzają. To nie jest powiedziane, że u nas jest bajecznie, mama z tatą kłócą się jak mało kto. U nas jest jedna zasada: siadamy do stołu i przy tym stole można każdy temat poruszyć i go rozwiązać
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Maciej Stuhr na gali Orłów odniósł się do wypadku ojca. Gorzka refleksja
- "Azja Express" - Daria Ładocha zdradza kulisy nowej edycji. "Szczęki opadną do samej podłogi"
- Aleksandra Żebrowska o kościele. Dlaczego nie zdecydowała się na chrzest dwójki dzieci?
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: player.pl