Igor Herbut z zespołu "LemOn" zdecydował się na szczery wywiad, w którym opowiedział o destrukcyjnym obcowaniu z muzyką i zmianach, które zauważył wraz z pojawieniem się na świecie jego syna - Kaia. Wyznał, skąd pomysł na tak oryginalne imię i jak odnalazł się w roli ojca. Od niedawna jest także menedżerem Sary James. To on stoi za jej międzynarodowym sukcesem?
Igor Herbut to jeden z najbardziej znanych wokalistów polskiej sceny muzycznej. Jego utwory często nacechowane są emocjami, także tymi najtrudniejszymi. W piosenkach z najnowszej płyty żegna się z rockandrollową przeszłością i z optymizmem patrzy na to, co może przynieść mu los.
Igor Herbut o muzyce i życiu rockandrollowca
Wokalista w rozmowie dla portalu plejada.pl opowiedział, że przed narodzinami syna starał się odnaleźć szczęście w różnych, dziwnych miejscach. Twierdzi, że całkowicie pochłonął o rock’n’roll, a jego życie przepełniał gruz, mgła i mrok. Choć w poetycki sposób, opisał pewien etap swojego życia jako autodestrukcyjny, jednak w ostatniej chwili postanowił wszystko odmienić.
"Chyba musiałem schylić się i zebrać to całe błoto, żeby zrozumieć pewne rzeczy i wyjść z mojej dziwnej nory. Na świecie pojawił się mój syn i automatycznie wszystko się zmieniło, wszystko się naprawiło. W moim życiu nastała jasność. Wszedłem w nowy świat i zamknąłem za sobą bramy do ciemnej krainy, w której byłem. Sam czuję, że jestem inny, niż byłem. Mam więcej energii i więcej pozytywnych myśli w głowie" - powiedział.
Igor Herbut o synu i rodzinie
Piosenkarz nie kryje, że dużą rolę w jego życiowej przemianie odegrały narodziny syna. Mimo, iż nie spodziewał się, że dziecko całkowicie odmieni jego spojrzenie na świat, artysta zapewnia, że poczuł, jakby on sam, urodził się na nowo.
"Pojawił się człowiek, za którego absolutnie w każdym momencie jestem w stanie oddać życie. To nieprawdopodobne! Polecam. Mało tego, to niesamowite doświadczenie przełożyło się na moją twórczość" - wyznał Igor Herbut.
Wokalista wyjaśnił także, dlaczego wraz z partnerką zdecydowali się na nadanie dziecku tak wyjątkowego i niespotykanego imienia jak Kai.
"[To imię - przyp. Red.] Ma wiele znaczeń, ale w największym skrócie – 'ai' to w języku japońskim miłość, a 'kai' to ocean. Zatem Kai to ocean miłości. I faktycznie nasz syn jest oceanem miłości. Jest wszystkim. To wspaniały człowiek" - odpowiedział.
Igor Herbut został menedżerem Sary James. To on stoi za jej sukcesem?
Igor Herbut w rozmowie wyjaśnił, że postanowił wykorzystać w dodatkowy sposób swoje doświadczenie muzyczne i chce pomóc rozwijać się innym, uzdolnionym osobom. Sarę James określił jako diament. Uważa także, że sam był kiedyś w jej miejscu i chciałby mieć u swojego boku kogoś, kto dokładnie pokierowałby jego karierą.
"Zapytałem ją, czy jest gotowa, żeby za chwilę wystąpić na naszym koncercie. Myślała, że zwariowałem. A ja nie żartowałem, mimo że wcześniej nigdy nikogo za bardzo nie zapraszałem na scenę. Szybko sprawdziłem, co śpiewała w programie muzycznym. Okazało się, że numer Whitney Houston. Poprosiłem chłopaków z zespołu, żeby się przygotowali do tego, by zagrać tę piosenkę. Stwierdziłem, że jeśli Sara poradzi sobie z tym zadaniem, to możemy spróbować coś razem zrobić. I pół godziny później weszła na scenę i oczarowała absolutnie wszystkich. Coś niezwykłego! No więc postanowiłem, że będziemy razem działać. I to się dzieje. Udało mi się stworzyć dla niej cały band. Chłopcy świetnie grają i na koncertach wypadają kapitalnie. Poza tym, jestem dumny, że udało się wysłać Sarę do Los Angeles i nastąpił tam wielki wybuch na Słońcu. Jaram się! I nie chciałbym, że ta iskra we mnie zgasła. Jestem już dinozaurem, trochę osiągnąłem w życiu i trudno mnie zachwycić. A pracując z Sarą, czuję się jakbym na nowo zaczynał. Bardzo się z tym utożsamiam. Jak jej się udaje, to cieszę się tak, jakby mnie się udało. To są takie moje małe szczęścia" - powiedział.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
- Jakub Tolak był obecny przy porodzie. "Miałem obawy, ale nie widziałem innej opcji" [TYLKO W CZT]
- Agnieszka, Dorota i Patrycja świętują przyszłe rozwody. Mężowie skomentowali [TYLKO U NAS]
- Paulina Smaszcz o pasji, rozwodzie, synach i smakowaniu życia tuż przed 50-tką
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MW MEDIA