Julia Wróblewska o leczeniu psychiatrycznym. W szpitalu spędziła pół roku

Julia Wróblewska
Julia Wróblewska
Źródło: MWMEDIA
Julia Wróblewska opowiedziała o pobycie w szpitalu psychiatrycznym. Na leczenie została skierowana w związku z zaburzeniami osobowości typu borderline. Od opuszczenia szpitala mija już półtora roku i dopiero teraz aktorka zdecydowała się publicznie wyjawić szczegóły pobytu w placówce.

Julia Wróblewska dała się poznać fanom już jako kilkuletnia dziewczynka. Widzowie pokochali ją przede wszystkim za rolę Michaliny w "Tylko mnie kochaj". Zachwyceni producenci od razu zaczęli angażować ją do kolejnych tytułów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Gwiazdy o akcji "Podaruj Misia" 2023

Julia Wróblewska o pobycie w szpitalu psychiatrycznym

W szpitalu psychiatrycznym w Krakowie spędziła kilka miesięcy. Jak sama twierdzi, decyzja o podjęciu leczenia w placówce zaowocowała dużym postępem w wychodzeniu z choroby. U Julii Wróblewskiej stwierdzono bowiem zaburzenia osobowości typu borderline.

"Absolutnie nie doznałam żadnego złego traktowania w ośrodku. Byłam bardzo zaopiekowana i wręcz trudno było mi wrócić do normalnego życia po powrocie. Do budzenia się samej, pracowania, gotowania, organizowania sobie czasu" - wyznała w rozmowie z Plejadą.

Mimo to aktorka przyznała, że system leczenia psychiatrycznego w Polsce nie jest pozbawiony wad. Zwróciła uwagę przede wszystkim na brak odpowiedniej opieki nad pacjentem po opuszczeniu murów szpitala. Z doświadczenia wie, że leczeni często zostawiani są sami sobie. Przyznała też, że wyżywienie w ośrodku nie należało do najlepszych.

Julia Wróblewska o stanie zdrowia

Niedogodności nie mogą się jednak równać z poprawą samopoczucia psychicznego. Dziś Julia Wróblewska patrzy w przyszłość z dużą dozą optymizmu.

"Dziś czuję dużo emocji. Czasami czuję radość, wdzięczność, czasem złość czy smutek, wstyd. Zaczęłam się godzić, z tym że życie nie jest czarno-białe i akceptować różne emocje, które do mnie przychodzą, szukać ich źródła i myśleć nad nimi. Staram się iść do przodu i budować coś w moim życiu, z czego będę dumna" - opowiedziała.

O stanie swojego zdrowia Julia Wróblewska regularnie pisze na Instagramie. Popularność usiłuje przekuć w pomoc innym, stąd edukuje obserwatorów i namawia, by w razie konieczności nie wahali się wyciągnąć rękę po profesjonalną pomoc.

"Zaburzenia tożsamości: wyraźnie i uporczywie niestabilny obraz samego siebie lub poczucia własnego ja; impulsywność w co najmniej dwóch sferach, które są potencjalnie autodestrukcyjne (np. wydawanie pieniędzy, seks, nadużywanie substancji, lekkomyślne prowadzenie pojazdów, kompulsywne jedzenie); nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze albo działania o charakterze samookaleczającym; niestabilność emocjonalna spowodowana wyraźnymi wahaniami nastroju (np. poważnym epizodycznym głębokim obniżeniem nastroju, drażliwością lub lękiem trwającymi zazwyczaj kilka godzin, rzadko dłużej niż kilka dni)" - podała aktorka na Instagramie.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości