W maju 2023 roku życie Justyny Kowalczyk zupełnie się zmieniło. Wówczas miała miejsca tragiczna w skutkach wyprawa jej ukochanego męża w szwajcarskie Alpy. Od śmierci Kacpra Tekielego minęły trzy miesiące. Justyna Kowalczyk zdecydowała się na upamiętnienie tego dnia w wyjątkowy sposób, czym podzieliła się w mediach społecznościowych.
Informacja o śmierci męża Justyny Kowalczyk wstrząsnęła światem w drugiej połowie maja. 17 maja Kacper Tekieli stracił życie w szwajcarskich Alpach. Wspinacz i miłośnik gór marzył o tym, by zdobyć szczyty wszystkich czterotysięczników. To mężczyzna zaraził ukochaną pasją do gór, którą Justyna Kowalczyk wciąż kontynuuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Justyna Kowalczyk uczciła trzecią miesięcznicę śmierci męża
Jeszcze tego samego dnia Justyna Kowalczyk pożegnała ukochanego w krótkim wpisie w mediach społecznościowych. Od tamtej pory sportowczyni jest aktywna w sieci. To tam internauci mogli znaleźć pełny zapis wzruszającej mowy pogrzebowej, którą wygłosiła w trakcie ostatniego pożegnania ukochanego.
Czytaj więcej: Justyna Kowalczyk opublikowała treść mowy pogrzebowej. Tekst chwyta za serce
Justyna Kowalczyk ponownie wróciła pamięcią do trudnych doświadczeń i w wyjątkowy sposób uczciła dzień, w którym minęły trzy miesiące od śmierci Kacpra Tekielego. Sportowczyni, zgodnie z przewidywaniami, ponownie wybrała się w góry, które kocha całym sercem. Tym razem udała się w Tatry Wysokie, a rezultatami wspinaczka pochwaliła się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Poza pełnym zapisem punktów na trasie dodała jedynie krótki, acz wymowny komentarz.
"3 miesiące" - napisała, dodając przy tym emotikon czerwonego serca oraz plastra.
To właśnie góry stały się dla Justyny Kowalczyk plastrem w trudne dni. Ponadto spędza czas na sportowo nie tylko sama, ale również z ukochanym synem, który podobnie jak rodzice przejawia bakcyl sportowca.
Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli poznali się dzięki wspólnej pasji
Justyna Kowalczyk nie miała szczęścia w miłości. Długo szukała tego jedynego, aż na jej drodze stanął Kacper Tekieli. Para poznała się przypadkowo, dzięki kursom organizowanym przez Polską Szkołę Alpinizmu. Para wyjechała razem na szkolenie, a Kacper Tekieli miał być mentorem narciarki.
Wspólna pasja bardzo szybko zbliżyła ich do siebie. Już w 2019 roku publikowali zdjęcia ze wspólnych wyjazdów, a fani spekulowali na temat rodzącego się uczucia. Na drugą randkę pojechali... na wspinaczkę we włoskie góry. Sami zainteresowani nie odnosili się do plotek, jednak w tym samym roku para pojawiła się razem na gali 100-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Mimo to wszystko utrzymywali w tajemnicy — zarówno zaręczyny, jak i plany ślubne, które pokrzyżowała im pandemia COVID-19. Ostatecznie udało się im stanąć przed ołtarzem. Justyna Kowalczyk pochwaliła się tym wyjątkowym momentem na Instagramie. Rok później małżonkowie doczekali się pierwszego wspólnego dziecka. W drugą rocznicę ich ślubu narciarka wyjawiła, że przysięga, jaką złożyła mężowi, była dość specyficzna.
"Dwa lata temu przysięgałam, że do końca życia będę chodzić z nim nad przepaście i postaram się wtedy za bardzo nie klnąć" - napisała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Rodzice księżnej Kate toną w długach. Córka nie może im pomóc
- "Detektywi" wracają na antenę TVN. Kiedy oglądać dalsze losy Anny Potaczek i Macieja Dębosza z "W11"?
- Barbara Kurdej-Szatan jest już po zabiegu. Na ten moment czekała od liceum
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA