Marta Malikowska o relacji z córką. Aktorka nie chce się z nią przyjaźnić [TYLKO U NAS]

Marta Malikowska o córce
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Marta Malikowska w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą otworzyła się na temat relacji z córką. Jagoda skończyła w tym roku 16 lat i powoli planuje przyszłość. Gwiazda przyznaje, że nie zamierza pchać córki w stronę aktorstwa. "Niech idzie w swoje ślady" - mówi Marta Malikowska.

Marta Malikowska jest aktorką teatralną i telewizyjną. Sławę przyniosła jej rola Agaty Strzeleckiej "Kosy" w serialu "Skazana", w którym zagrała u boku m.in. Agaty Kuleszy, Michała Czerneckiego i Bartłomieja Topy. Aktorka jest absolwentką Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie.

Prywatnie aktorka przez cztery lata była związana z Jackiem "Budyniem" Szymkiewiczem, z którym doczekała się dziecka. Mimo że para rozstała się, kilkukrotnie próbowali naprawić relację. Ostatecznie wspólne życie nie było im pisane. W kwietniu 2022 roku media obiegła informacja o nagłej śmierci Jacka Szymkiewicza, który zmarł na skutek zawału.

Marta Malikowska o relacji z córką

Marta Malikowska poza tym, że jest wzięta aktorką, spełnia się w roli mamy. Jej córka ma już 16 lat i staje się coraz bardziej samodzielna. Aktorka w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą przyznaje, że na przestrzeni lat wiele zmieniło się w ich wspólnym życiu. Jak udaje jej się łączyć karierę z macierzyństwem?

- No Jagoda już ma 16 lat, więc ja to łączę od 16 lat. Są wzloty i upadki. Nie jest to łatwe. Z wielu rzeczy czasem muszę rezygnować. Nie jest to sielanka. I ten okres, jak ona była mała, a teraz, jak jest już prawie dojrzałą kobietą, to jest zupełnie inna rzecz. Ale mamy fajną relację. Jagoda bardzo mi dużo wybacza, ja sobie bardzo dużo wybaczam, jej bardzo dużo wybaczam. I fajnie nam się żyje — mówi aktorka.

A jaką jest mamą? Marta Malikowska podkreśla, że choć stara się być obecna i wspierająca, nie chce nazywać relacji z córką "przyjaźnią". Jej zdaniem nie jest najlepiej, gdy mama przyjaźni się ze swoją pociechą.

Jestem taką mamą wspierającą. Nie wychowuję jej, nie lubię tego słowa. To system ją wychowuje, a ja ją wspieram, tak jak umiem. Kompletnie robię to intuicyjnie, z serca i próbuję trzymać tę granicę mama-przyjaciółka, bo to też nigdy nie będzie przyjaźń. To jest jakiś rodzaj, wyjątkowy rodzaj, wyjątkowej sytuacji. To jest bardzo bliska, najbliższa mi osoba, ale to nie jest przyjaciółka. Nie chcę jej obarczać moimi problemami, ale też chcę, żeby ona wiedziała, co u mnie się dzieje, więc to jest cały czas takie oscylowanie, praca z asertywnością, granicami. To jest ciekawa praca, fajny proces
- dodaje.

Marta Malikowska miała 24 lata, gdy na świat przyszła Jagoda. Wówczas budowała relację z Jackiem "Budyniem" Szymkiewiczem, która ostatecznie nie przetrwała próby czasu. Co w jej życiu zmieniło macierzyństwo? Nie ukrywa, że nie dość, że wywróciło rzeczywistość do góry nogami, to wciąż to robi!

- Oj, bardzo mnie zmieniło. Ja bardzo wcześnie zostałam małą, miałam 24 lata, a teraz mam 40. Cały czas mnie to zmienia. Nie wyobrażam sobie bycia bez Jagody [...]. Ona jest moim generatorem miłości. Też daje mi kopa do tego, że muszę dużo pracować, bo chcę spełniać jej marzenia i swoje — mówi gwiazda.

Jak wspomniała Marta Malikowska, jej córka ma już 16 lat. Niektóre dzieci sławnych rodziców ochoczo podążają wydeptanymi ścieżkami, inne jasno stawiają granice i wybierają własne drogi. Aktorka podkreśla, że chce, by Jagoda samodzielnie podjęła decyzję o tym, co chce w życiu robić. Choć odziedziczyła talent po rodzicach, córka Marty Malikowskiej chce zdobyć wykształcenie w zupełnie innym kierunku.

- Niech idzie w swoje ślady. Oczywiście ma duży talent: i śpiewa, i dobrze gra. Będzie robić teraz kolejny spektakl i czasami chce to robić, ale absolutnie jej nie pcham w tym kierunku. Ona ostatnio mówi, że chyba na prawo chce iść. Dobrze myśli. Ja tak nie myślałam, że żeby to aktorstwo [...] było pasją dodatkową, a żeby sobie zrobić też inny zawód, to też jest dobry kierunek — dodaje.

Marta Malikowska o żałobie po śmierci Jacka "Budynia" Szymkiewicza

Jacek "Budyń" Szymkiewicz zmarł nagle w kwietniu 2022 roku. Był to prawdziwy cios dla całej branży muzycznej, z którą artysta był mocno związany od wielu lat. Również dla Marty Malikowskiej informacja o śmierci partnera sprzed lat i ojca jej ukochanej córki nie było łatwa. Mimo rozstania utrzymywali dobre stosunki i wspólnie wychowywali Jagodę. Aktorka w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą zdradziła, jak wygląda ich życie rok po tragicznych wydarzeniach.

- Ja już się czuję coraz lepiej. Już jestem na ziemi, stabilna. Mam oswojoną tę żałobę. A Jagoda różnie. Wiadomo, bardzo tęskni za tatą. Wspieramy się różnymi metodami, terapiami. Polecam wszystkim terapię. Jest teraz cały wachlarz możliwości wspierania się różnymi rzeczami. To jest w tych czasach nieuniknione. Przy takich dużych emocjach. Tu już nie chodzi o naszą żałobę, ale w momencie wybuchu wojny, pandemii, nagle tyle emocji, stresów, nerwów o przyszłość, których nigdy wcześniej nie czuliśmy. To nie wyobrażam sobie, żebym się nie wspierała — powiedziała.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Przeczytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Reporter: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Źródło zdjęcia głównego: x-news

podziel się:

Pozostałe wiadomości