Mick Jagger przeżył chwile grozy w więzieniu. Razem z dwoma innymi członkami The Rolling Stones zostali skazani w związku z posiadaniem narkotyków. Szczegóły zdarzenia z lat 60. wspomina autor biografii. Choć w celi rock'n'roll'owiec spędził jedynie noc, z pewnością będzie pamiętał to wydarzenie do końca życia.
Mick Jagger, Keith Richards, Brian Jones, Bill Wyman i Charlie Watts - członkowie legendarnej grupy The Rolling Stones - doskonale wpisywali się w kultowe już motto "seks, drugs and rock'n'roll," często wpadając w konflikty z prawem z powodu używania narkotyków. Jedno z przyjęć, które Brian Jones zorganizował w swoim mieszkaniu, zakończyło się nawet zatrzymaniem członków zespołu. Szczegóły tego zdarzenia przedstawił Rich Cohen w biografii zespołu "To tylko rock'n'roll (Zawsze The Rolling Stones)".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Mick Jagger trafił do aresztu za posiadanie nakotyków
Po jednej z legendarnych imprez Mick Jagger stanął przed sądem za posiadanie narkotyków - oskarżenie dotyczyło czterech tabletek amfetaminy. Keith Richards usłyszał zarzut dopuszczenia do popełnienia przestępstwa w swoim domu. Przy Robercie Fraiserze znaleziono heroinę.
Rozprawy odbyły się pod koniec czerwa 1967 roku. Ulice i trybuny były zatłoczone gwiazdami rocka i groupies. W obronie muzyków stanął słynny adwokat Michael Havers. Sędzia Leslie Block, który prowadził sprawę, traktował Stonesów tak, jakby chciał ich dosłownie rozszarpać - tłumaczy autor biografii.
"Był niezwykle agresywny i w oczywisty sposób próbował mnie sprowokować, żeby mógł zrobić to, co sobie zamierzył - wspominał Keith. - Pozwał mnie za wykorzystywanie mojej nieruchomości do palenia żywicy marihuany, używał słów 'szumowina' i 'śmieć' oraz stwierdził, że 'tacy ludzie nie powinni być na wolności'" - przytacza Rich Cohen w biografii.
The Rolling Stones w więzieniu
Mick Jagger został skazany na trzy miesiące więzienia, Robert Fraiser dostał pół roku, a Keith Richards - na rok.
"Siedzieli w celi, Jagger wyglądał jak filmowy gangster, który naradzał się szeptem ze swoją wtyką (...). Mick był w złym stanie, wykręcał palce, biadolił. Z boga popu do zwykłego więźnia - ten upadek go oszołomił. Nawet w najgorszym koszmarze… Mamrotał: I co ja teraz zrobię? Co ja teraz zrobię?" Po czym zaczął płakać - opisuje autor.
Ostatecznie Mick Jagger i Keith Richards spędzili w więzieniu jedną noc, a następnie zostali zwolnieni na czas trwania procesu. Kilka dni później wyrok Micka Jaggera został zawieszony, a Keitha Richardsa - unieważniono. Oskarżyciel sugerował, że decyzja o umorzeniu spraw przyszła "z góry". Robert Fraiser, przy którym znaleziono heroinę, musiał odsiedzieć wyrok.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Andrzej Seweryn o relacji z dziećmi. "Nigdy nie byłem dla nich mentorem"
- Jakub Żulczyk o stosunku do twórczości Blanki Lipińskiej. "Opowiada o fantazjach gwałtu"
- Syn Andrzeja Seweryna przestał mówić po polsku. "Dopadł mnie kryzys"
Autor: Martyna Mikołajczyk
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images North America