Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca 2010 roku. Ostatni raz była widziana w Jelitkowie, dzielnicy Gdańska. O godzinie 4.12 rano kamery monitoringu zarejestrowały ją na ulicy Jantarowej, gdy przechodziła obok wejścia na plażę nr 63. Kierowała się w stronę parku im. Reagana, idąc do domu oddalonego o około 2 km. Od tamtej pory nie nawiązała kontaktu z rodziną.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Matka Iwony Wieczorek o wybaczeniu sprawcy, który mógł uprowadzić jej córkę
W 2011 Prokuratura Okręgowa w Gdańsku umorzyła śledztwo w sprawie zaginięcia, ale Iwona Wieczorek nie została formalnie uznana za zmarłą. Sprawę przejęła specjalna grupa policyjna nazywana "Archiwum X". Do akcji poszukiwawczej Iwony Wieczorek dołączył Krzysztof Rutkowski. W 2015 roku opublikował zdjęcie zaginionej i poinformował o nagrodzie w wysokości 200 tysięcy złotych dla osoby, która przyczyni się do odnalezienia żywej lub martwej Iwony Wieczorek.
14 lat po zaginięciu Iwony Wieczorek głos zabrała jej matka — Iwona Kinda, która była gościem programu "Domowy Kryminał" na antenie Active Family. Kobieta wyznała, jakie uczucia żywi do potencjalnego sprawcy uprowadzenia swojego dziecka.
"Wybaczyłam mu. Ale dla siebie. Dlatego, by stanąć na nogi. Nie być zatrutą nienawiścią. Nie mogę codziennie kłaść się spać, myśląc o tym draniu, który zrobił krzywdę Iwonie. Iwona codziennie wstaje ze mną rano i kładzie się ze mną spać. To jest moja Iwona, moje dziecko, moje serce. Ale ja nie mogę się okaleczać. Kiedy czułam nienawiść, nie funkcjonowałam, nie żyłam. W tej chwili ja mu wybaczyłam. Ale nigdy nie zapomnę, że zrobił krzywdę mojemu dziecku. Wybaczyłam, by po prostu żyć. Mam rodzinę, mam siostry. Ja żyję dla nich, oni żyją dla mnie" - powiedziała Iwona Kinda.
UWAGA - UDOSTĘPNIJ ! Nagroda 200.000 złotych dla osoby, która przyczyni się do odnalezienia żywej lub martwej Iwony...
Posted by Krzysztof Rutkowski on Friday, August 21, 2015
Ktoś chciał wyłudzić pieniądze od matki Iwony Wieczorek
Matka Iwony Wieczorek w tym samym wywiadzie podkreśliła, że nie zapomni o tym, że ktoś zrobił krzywdę jej dziecku. Iwona Kinda dodała, że ma wsparcie rodziny, zwłaszcza sióstr. Niestety ktoś chciał wyłudzić od niej pieniądze. Za ogromną sumę miał wyjawić kobiecie, co stało się z jej córką.
"Trzy, może cztery lata po zaginięciu Iwonki otrzymałam SMS-a z wiadomością: 'Wiem, co się stało z pani córką. Proszę nie informować policji. Proszę przygotować 800 tysięcy złotych. Jesteśmy w kontakcie'. Pewnego dnia, kiedy odebrałam telefon, usłyszałam krzyk: 'Mamo, mamo! Ratuj mnie'. Śledczym udało się znaleźć mężczyznę, który wykonał telefon. Został skazany na osiem lat więzienia" - poinformowała w programie "Domowy Kryminał".
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Znamy tajemnice nowego filmu Wojciecha Smarzowskiego. Byliśmy na planie "Domu dobrego"
- Żony braci Golec zabrały głos. Mają dość hejtu spływającego na ich rodziny
- Śmiertelny wypadek dwójki znanych sportowców. "Gdy ich odnaleziono, wciąż byli przytuleni"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: X-NEWS