Maria Błaszczyk o dzieciństwie i hejcie
Aleksandra Czajkowska, cozatydzien.tvn.pl: Jak wyglądało twoje dzieciństwo?
Maria Błaszczyk: Na pewno sporo czasu spędzałam na planach zdjęciowych i w teatrze. Od dziecka byłam przyzwyczajona do tego, więc nie czułam, że robię coś innego niż moi rówieśnicy, wydawało mi się to normalne. Kiedy rodzice są rozpoznawalni, to się to odczuwa, często moje imię pojawiało się w różnych artykułach, a co za tym idzie, czytałam o sobie dużo komentarzy i to może wpłynąć na dziecko.
Jakie to były komentarze?
Ludzie lubią komentować, często negatywnie. Najbardziej to odczułam w wieku 12-13 lat, kiedy moje zdjęcia pojawiały się w różnych tekstach, a ja potrafiłam już obsługiwać komputer. Czytałam o sobie różne rzeczy np., że nie wyglądam tak dobrze jak mama, że mam dziwne hobby i właśnie to najbardziej na mnie wpływało.
To był początek nastoletniego wieku, kiedy dopiero kształtuje się emocjonalność i odporność, a ty już musiałaś zmierzyć się z siłą hejtu. Jak sobie poradziłaś?
Teraz mniej biorę to pod uwagę, ale nadal to na mnie wpływa, kiedy widzę jak ludzie mnie hejtują. Pomogło mi zdanie sobie sprawy, że na tych serwisach są głównie osoby dorosłe w wieku 20-30 lat, które chcą komentować wygląd jakiegoś dziecka, to smutne. Wpłynęło to na moje postrzeganie siebie, ale trzeba też zacząć się przyzwyczajać.
A można się do tego przyzwyczaić?
Na pewno jest łatwiej niż kiedyś, ale nadal jest tak, że kiedy czytam jakieś komentarze, myślę sobie, że może faktycznie coś ze mną jest nie tak, że może nie wyglądam wystarczająco dobrze... Jest czasem ciężko, ale staram się mniej uważnie do tego podchodzić i patrzeć w taki sposób.
Po tym, kiedy podzieliłaś się w mediach społecznościowych swoją pasją — mówię tu o charakteryzacji, tego hejtu było więcej?
Tak, wiele osób komentujących to osoby wierzące i często powtarzały się takie komentarze jak te, że powinnam iść do kościoła, że powinnam przejść egzorcyzmy. To było nawet dosyć zabawne, na takie komentarze inaczej patrzyłam, ale widząc, jakie mam hobby, niektórzy byli zaniepokojeni, myśląc, że to jest kwestia złego wychowania przez rodziców.
Dużo rzeczy w naszym kraju odbija się od religii.
To mnie bardzo śmieszyło, ponieważ większość osób na pewno ogląda filmy, w których są używane efekty specjalne, w jakiejkolwiek formie, a faktycznie nie zdają sobie sprawy z tego, że ktoś jednak musi to robić i musi się uczyć w jakiś sposób, i pokazywać swoje portfolio.
Usuwasz te komentarze? Blokujesz tych ludzi?
Nie, jeżeli chodzi o te komentarze dotyczące makijażu, to się tym nie przejmuję, wypracowałam sobie pewne podejście do tego. Rozumiem, że ci ludzie pewnie nie mają pojęcia, że takie rzeczy istnieją i może to ich niepokoić w jakiś sposób, ale to już nie jest moja wina.
Maria Błaszczyk o pasjach
Mówiłaś, że kiedyś chciałaś zajmować się charakteryzacją, ale w Polsce jest mało przestrzeni na to, dlatego zrezygnowałaś. Nie próbowałaś swoich sił za granicą?
Charakteryzacja została już gdzieś w dalekiej przeszłości i już się tym nie interesuję. Taką główną pasją, w której chciałabym się rozwijać, jest muzyka.
Współpracujesz ze swoim chłopakiem?
Jesteśmy w trakcie pisania, ale to jest taki poboczny projekt.
To jest płyta, piosenka?
Chcieliśmy na początku napisać razem piosenkę, żeby zobaczyć, jak nam się będzie współpracowało, a mój chłopak chciał mieć gitarę u siebie.
A jak wiemy, grasz na gitarze i perkusji.
Tak, kiedyś grałam na perkusji, ale teraz skupiam się głównie na gitarze basowej, grałam na niej przez rok w zespole punkowym. Teraz mam chwilę przerwy, bo studiuję i nie wystarczało mi czasu na wszystko, ale po studiach mam jak najbardziej zamiar wrócić do grania.
W jednym z wywiadów wspomniałaś, że chciałabyś się zajmować marketingiem w sieci. To też już zeszło na dalszy plan?
Nie, kiedy skończę studia, nadal chcę się tym zajmować.
Czyli muzykę pozostawiasz w sferze hobby, pasji?
Tak, dokładnie.
Jeździłaś konno, grasz na kilku instrumentach, chodziłaś na lekcje baletu. Nie byłaś tym wszystkim zmęczona?
Od zawsze byłam chaotycznym dzieckiem, jeśli chodzi o wybór hobby. Bardzo często je zmieniałam, właśnie taka pasja, która najdłużej mi została, to muzyka i jazda konno, chociaż już tak często nie jeżdżę. Od dziecka uprawiałam wiele sportów i cały czas zmieniałam, które chciałabym w danych momencie uprawiać. Właśnie przez to, że je tak często zmieniałam, był na to czas (śmiech).
Resztę wywiadu przeczytasz pod materiałem wideo:
Maria Błaszczyk o rodzicach
Nigdy nie chciałaś pójść w ślady rodziców. Czułaś, że ktoś od ciebie tego oczekuje?
Tak jest często, ale ja nigdy nie czułam tego ze strony moich rodziców, wręcz przeciwnie, bo raczej życzyli mi, żebym nie szła w tę stronę, to bardzo niestabilny zawód, bardzo niepewny. Kiedy byłam mała, chciałam spróbować, ale zdałam sobie sprawę, że to nie jest dla mnie, po prostu mi się to nie podoba. Nie jestem osobą, która lubi pokazywać się przed kamerą, nie lubię być na pierwszym planie. Lubię występować z zespołem, ale tam nigdy nie byłam sama na scenie.
Jak reagowali twoi rówieśnicy, kiedy dowiadywali się, że twoi rodzice są aktorami?
Nigdy nie było złej reakcji, raczej wszyscy uważali, że jest to fajne i pytali, jak to jest bywać na planach. Nigdy nie miałam z tym problemu.
Masz dobry kontakt z mamą? Możesz ją nazwać swoją przyjaciółką?
Tak, zdecydowanie. Ja z mamą się bardzo przyjaźnię, możemy o wszystkim rozmawiać, często razem wychodzimy na kawę , do kina itd. Jest jedną z najbliższych mi osób.
Rozmawiałyśmy wcześniej o hejcie i jak ty do niego podchodzisz. A jaki masz stosunek do tego, co pisze się o twoich rodzicach? To również cię dotyka, boli?
Nie, ja oddzielam ich życie i jakiekolwiek plotki na ich temat od mojego życia. Nigdy w żaden sposób nie łączyłam swoich emocji, uczuć do plotek. Jestem tego zdania, że to ich sprawy i nie powinny one na mnie wpływać w żaden sposób.
Masz bardzo dojrzałe podejście.
Wydaje mi się, że w takiej sytuacji, w której ja jestem, trzeba mieć dojrzałe podejście, zwłaszcza kiedy od dziecka widzi się zdjęcia swoich rodziców wszędzie. Trzeba zdecydowanie oddzielać się od tego życia w mediach.
"Jacy rodzice, takie dzieci?" to autorski cykl rozmów wideo na cozatydzien.tvn.pl prowadzony przez Aleksandrę Czajkowską. W rozmowach biorą udział dzieci gwiazd, które dorastały w blasku fleszy. Sprawdzamy, czy dzieci zawsze idą w ślady swoich rodziców, czy jednak obierają własny kierunek.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
- Księżna Kate na nowym portrecie z dziećmi. Tak wyglądają teraz George, Charlotte i Louis
- Krzysztof Skórzyński zdradził tajemnicę szczęśliwej bransoletki. "Od tamtej pory jej nie zdjąłem"
- Adam i Dariusz Zdrójkowscy o udziale w "Azja Express". "Na naszej linii były spięcia"
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: MW Media