Była nazywana "polską Marilyn Monroe". Wyjazd do USA przekreślił jej karierę

Elżbieta Czyżewska - jak potoczyło się jej życie?
Elżbieta Czyżewska - jak potoczyło się jej życie?
Źródło: Polfilm 1
#IKONY Elżbieta Czyżewska w latach 60. była ikoną polskiego kina. Nazywano ją "polską Marilyn Monroe", a za granicą "królową bez kraju". Niestety, jej życie osobiste przepełnione było dramatami. Dom dziecka, alkoholizm i utracona kariera na zawsze zostawiły w niej swój ślad. Kim była aktorka, od której lekcje pobierała sama Meryl Streep? Oto historia Elżbiety Czyżewskiej.

Elżbieta Czyżewska urodziła się 14 kwietnia lub 14 maja (wiele źródeł podaje różną datę) 1938 r. w Warszawie. Jej dzieciństwo w niczym nie przypominało tego z bajki. Jej ojciec Jan zginął jeszcze podczas II wojny światowej, a ona z siostrą zostały pod opieką mamy Jadwigi Gimpel.

Elżbieta Czyżewska — dzieciństwo zmieniło ją na zawsze

Po śmierci ojca w domu się nie przelewało. Mama przyszłej aktorki nie dawała rady pod ciężarem obowiązków, które na nią spadły i szukała ratunku w alkoholu. Zdecydowała, że odda swoje córki do domu dziecka w Konstancinie. To właśnie wtedy Elżbieta Czyżewska i jej siostra Krystyna stały się sobie bliskie i połączyła je wyjątkowa relacja już do końca.

Kiedy Elżbieta z siostrą były nastolatkami, mama odebrała je z domu dziecka, jednak ich stan finansowy nie uległ poprawie. To właśnie dzieciństwo spędzone w domu dziecka rzucało się cieniem na jej dalsze życie. Nigdy nie chciała o nim mówić, a jako dorosła kobieta miała problemy z poczuciem własnej wartości. Cały czas czuła się w obowiązku udowadniania czegoś innym, tego kim jest i swojej wartości.

Już w szkole średniej odkryła talent aktorski. Postanowiła zdawać do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie, którą ukończyła z powodzeniem w 1960 r. Na ekranie zadebiutowała kilka lat wcześniej. Po pierwszym roku studiów wybrała się z koleżankami na Mazury. Jak się okazało, dokładnie w tej samej wiosce film dokumentalny kręcił Jan Łomnicki, a jego asystentem był wówczas Stanisław Bareja.

Czyżewskiej udało się zagrać dziewczynę przechodzącą w tle. Elżbieta Czyżewska już w 1958 r. debiutowała na deskach teatralnych, gdzie można było ją oglądać aż do 1968 r.

Elżbieta Czyżewska — objawienie kina

Jej pierwszą poważną rolą filmową była postać Renaty w filmie Stanisława Barei z 1960 r. "Mąż swojej żony", gdzie młoda Czyżewska zagrała u boku Wiesława Gołasa. Ten duet tak spodobał się widzom, że już trzy lata później z tym samym reżyserem nakręcili film "Żona dla Australijczyka", który wpisał się na dobre do historii polskiej kinematografii.

Elżbieta Czyżewska okazała się objawieniem. Nie mogła opędzić się od nowych propozycji, zarówno teatralnych jak i filmowych. Jej styl podziwiali wszyscy. Kobiety się na niej wzorowały, a mężczyźni się w niej kochali. Agnieszka Osiecka mówiła, że aktorka ma "obłędny biust", a Beata Tyszkiewicz nie miała wątpliwości, że Elżbieta Czyżewska jest posiadaczką "najpiękniejszych nóg" w Polsce.

Dużą popularnością cieszyły się jej role w filmach "Małżeństwo z rozsądku", "Giuseppe w Warszawie" a także "Gdzie jest generał?". Okazało się, że Czyżewska nie sprawdza się tylko w lekkich, komediowych rolach, ale także tych dramatycznych. Była aktorką wszechstronną.

Jej kariera zawodowa zdecydowanie nabierała tempa, a podobnie się miało w jej życiu prywatnym. Niedługo po studiach Elżbieta Czyżewska wyszła za mąż za początkującego scenarzystę Jerzego Skolimowskiego. Ich miłość była równie płomienna jak i... krótka. W tym samym roku kiedy się pobrali, małżonkowie rozwiedli się, jednak aktorka zdążyła zagrać w dwóch produkcjach swojego męża, a mianowicie w "Rysopisie" z 1964 r., a także w "Walkowerze" z 1965 r.

Elżbieta Czyżewska rzadko mówiła o pierwszym małżeństwie. Nie chciała wprost podawać o powodów rozstania, jednak w środowisku plotkowano o różnicy charakterów, a także o problemach związanych z zachowaniem wierności.

Elżbieta Czyżewska i David Halberstam — miłość i emigracja

Diva polskiej sceny nie była długo sama. Właśnie w tamtym czasie do Polski przyjechał korespondent "New York Timesa" David Halberstam, laureat Pulitzera i znany na świecie publicysta. Dziennikarz szybko zyskał sympatię artystycznego światka, jak i również władz Polski Ludowej, co w tamtym czasie rzadko szło ze sobą w parze.

Kto wie, może gdyby nie to przypadkowe spotkanie, Elżbieta Czyżewska byłaby dziś znaną wszystkim wybitną aktorką? Spotkali się na przyjęciu po spektaklu "Po upadku", który był adaptacją głośnej sztuki Arthura Millera (męża Marilyn Monroe). To właśnie wtedy przylgnął do niej pseudonim "polskiej Marilyn Monroe".

Między aktorką a dziennikarzem od razu pojawiło się uczucie i już zaledwie po kilku miesiącach od rozwodu, Elżbieta Czyżewska ponownie stanęła na ślubnym kobiercu. Mimo że dziennikarz nie mówił po polsku, a aktorka po angielsku, porozumiewali się po francusku. Ich ślub od był się 13 czerwca 1965 r. w Warszawie. Szybko stali się jedną z najbardziej popularnych par, a co za tym idzie, byli rozchwytywani. Do czasu.

W 1967 r. David Halberstam opublikował na łamach "New York Timesa" artykuł, krytykujący politykę ówczesnego I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki. Szybko stał się w Polsce niechcianym gościem i musiał wyjechać. Elżbieta Czyżewska stanęła przed trudnym wyborem: jechać wraz z mężem i zaczynać karierę od zera w Stanach Zjednoczonych, czy zostać i rozwijać dobrze idącą karierę w Polsce?

David Halberstam
David Halberstam
David Halberstam
Źródło: Archive Photos

Aktorka poszła za głosem serca i 22 kwietnia 1968 r. wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej władze zaczęły kreować z niej wroga Polski, a w prasie zaczęły ukazywać się niepochlebne artykuły na jej temat. Zaraz po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych zamieszkali wraz z mężem w jednej z najbardziej prestiżowych dzielnic Nowego Yorku - Upper East Side.

Ich oczekiwania względem małżeństwa różniły się. David chciał mieć żonę, która będzie zajmowała się domem i organizowała wystawne przyjęcia dla gości, a Elżbieta Czyżewska chciała grać. Niestety, jej mocny wschodnio-europejski akcent jej na to nie pozwalał.

Elżbieta Czyżewska — utracona kariera

Elżbieta Czyżewska do Polski wróciła w grudniu 1968 r. na plan filmu Andrzeja Wajdy "Wszystko na sprzedaż", który poświęcony był zmarłemu tragicznie Zbigniewowi Cybulskiemu. O jego historii możecie przeczytać tutaj. Czyżewska wcieliła się w postać Eli, jego żony, a po powrocie do USA przez kolejnych 11 lat nie pojawiła się w Polsce.

Jej amerykański sen nie chciał się spełnić. Elżbieta Czyżewska próbowała swoich sił na scenie, ale często kończyło się to niepowodzeniem. W 1974 r. los się do niej uśmiechnął, kiedy w Nowym Jorku pojawił się Andrzej Wajda z reżyserią sztuki "Biesy" Dostojewskiego.

W tej samej sztuce zagrała również młoda Meryl Streep. Gdy zobaczyła Elżbietę Czyżewską na scenie, nie kryła zachwytu. Co ciekawe, po zakończonych próbach poprosiła Czyżewską o prywatne lekcje aktorstwa. W wywiadzie po latach Meryl Streep powiedziała, że Elżbieta Czyżewska była najbardziej fascynującą kobietą, jaką poznała i to na niej wzorowała się, kiedy w 1982 r. wcieliła się w postać Zofii w filmie "Wybór Zofii".

Niestety, niepowodzenia zawodowe w życiu Elżbiety Czyżewskiej, odbijały się również na jej życiu prywatnym. W 1977 r. jej małżeństwo przeszło do historii. Aktorka próbowała uciec w alkohol, jednak to tylko pogłębiło jej problemy.

Jej przyjaciółka Maria Konwicka w wywiadzie z "Twoim Stylem" powiedziała:

"Ciągłe niepowodzenia sprawiły, że stawała się coraz trudniejsza, coraz bardziej niepewna. Czuła presję. Znajomi Polacy, którzy mieszkali u niej, widzieli, że nie zrobiła kariery. Z każdym rokiem ta presja rosła. Rozpaczliwie chciała zrobić coś spektakularnego, żeby móc się pokazać w Polsce" - mówiła.

W 1980 r. Elżbieta Czyżewska wróciła na chwilę do Polski, gdzie zagrała w "Debiutantce" Barbary Sass oraz w "Limuzynie Daimler-Benz" Filipa Bajona. Elżbieta Czyżewska w końcu zaczęła otrzymywać role w produkcjach teatralnych i filmowych, jednak nigdy nie zagrała już pierwszych skrzypiec tak jak w Polsce.

Maria Konwicka w wywiadzie dla "Twojego Stylu" wspomniała o jednym z powrotów do Polski aktorki.

"W 1995 roku przyjechała ze sztuką Johna Guare’a 'Szósty stopień oddalenia', która w Ameryce była wielkim sukcesem. Spektakl zaplanowano w Dramatycznym. Ale w ostatnim momencie zmienił się reżyser. Nie załatwiono jej pokoju w hotelu – mieszkała w Pałacu Kultury w loży Stalina. Widziałam to miejsce za przepierzeniem, wielkie okno, okropnie tam wieje. Przygotowania nie przebiegały w najlepszej atmosferze. Ela była ambitna, oczytana, błyskotliwa, miała swoje wyobrażenie tego przedstawienia. Na premierę zaproszono wielu jej znajomych. Wyszła na scenę i… zderzyła się z chłodem, ciszą, brakiem reakcji. A przecież znana aktorka wraca do polskiego teatru po tylu latach nieobecności! Wtedy zrozumiała, że jej miejsce jest w Ameryce" - powiedziała.

W 2007 r. zmarła siostra Elżbiety Czyżewskiej, Krystyna, a niedługo później w wypadku samochodowym zginął jej były mąż David Halberstam. Aktorka nie mogła się pozbierać po śmierci tej dwójki i zachorowała na depresję.

Na 20 lat przed śmiercią aktorka przestała pić. Pokonała nałóg i chciała w pełni oddać się sztuce i pracy. Niestety, jej nieodłączny atrybut, czyli papieros okazał się jej zabójcą. Aktorka zachorowała na raka przełyku.

"Kilka dni przed śmiercią zasłabła na schodach, idąc na próbę czytaną do kolejnego spektaklu. Mawiała, że może grać krzesło, słonia, cokolwiek, ale musi grać. Twierdziła, że żadne zawirowania polityczne i życiowe nie przeszkodzą jej w wykonywaniu zawodu. Nie w karierze, ale w byciu aktorką" - dodała Maria Konwicka.

Elżbieta Czyżewska zmarła 17 czerwca 2010 r. w Nowym Jorku. Jej pogrzeb odbył się 18 października na cmentarzu powązkowym w Warszawie.

#IKONY to cykl poświęcony wybitnym osobom ze świata kultury. Sylwetki aktorów, muzyków, dziennikarzy, a także twórców teatru zostaną przypomniane szerszemu gronu. Ich życie prywatne często mimo wielu sukcesów zawodowych, było poprzeplatane trudnościami, o których nie wiedział prawie nikt.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: Polfilm 1

podziel się:

Pozostałe wiadomości